Reklama

Z dziennika pielgrzyma

II Pielgrzymka Archidiecezji Gnieźnieńskiej Lourdes-Paryż (cz. I)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzień pierwszy

Spotykamy się o godz. 6.30 przy katedrze gnieźnieńskiej, jest chłodno. Około 6.50 przyjeżdża autokar z Bydgoszczy, skąd pielgrzymuje część osób i wspólnie udajemy się do bazyliki na Mszę św. Po jej zakończeniu zajmujemy miejsca w autokarze i ruszamy w drogę. Przez dziesięć dni będziemy jedną rodziną, a naszym domem będzie autokar prowadzony przez dwóch panów kierowców. Pilotem naszej grupy jest pani Kasia, duchowym przewodnikiem ks. Wenancjusz Zmuda, a nad wszystkim czuwa nasz "anioł stróż" - pan Krzysztof.
Pierwszego dnia mamy do pokonania ponad 1000 kilometrów.

Dzień drugi

O godzinie ósmej, w dobrych humorach, idziemy na Mszę św. do pobliskiego sanktuarium Matki Bożej. Wnętrze przypomina kaplicę na Jasnej Górze. Mieścimy się tu z trudem. Po śniadaniu ruszamy w dalszą drogę. Przed nami znów cały dzień jazdy. Zmierzamy przez Bawarię, Austrię i Szawajcarię do Francji. Za oknami zimno i mokro, ale w naszym autokarze jest ciepło i słonecznie. Towarzyszy nam modlitwa i śpiew. W wolnych chwilach podziwiamy krajobrazy, a pani Kasia opowiada nam o terenach, które mijamy. Około godz. 22.00 docieramy do hotelu w Voreppe (okolice Grenoble).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzień trzeci

Rano wita nas słońce. Z hotelowego okna widoczna jest przepiękna panorama Alp. Niedaleko La Salette, pierwszy cel naszej pielgrzymki. Po śniadaniu mamy jeszcze czas na krótki spacer i o 9.30 rozpoczynamy autokarową wspinaczkę po alpejskich drogach. Około południa docieramy do sanktuarium Płaczącej Madonny, położonego w samym sercu Alp. Dzień jest jednak bogaty w przeżycia duchowe. Pobyt na górze rozpoczynamy Mszą św. w nowej kaplicy. Wielu pielgrzymów nie może ukryć wzruszenia. Po Mszy św. udajemy się do sali kinowej, aby obejrzeć film poświęcony objawieniu Najświętszej Maryi Panny i sanktuarium w La Salette. Następnie jeden z księży saletynów prowadzi nas do miejsca, w którym 19 września 1846 r., w wigilię święta Matki Bożej Bolesnej, Maryja ukazała się dwojgu pastuszkom: Maksymowi Giraud (11 lat) i Melanii Calvat (14 lat). Obecnie w miejscu objawienia znajdują się figury Maryi i dzieci, obrazujące kolejne fazy objawienia. Po krótkiej opowieści Księdza Przewodnika mamy chwilę wolną na indywidualną kontemplację miejsca objawienia. Zjeżdżamy w dół i zatrzymujemy się w miejscowości Corps.

Reklama

Dzień czwarty

Wstajemy wcześnie i po śniadaniu ruszamy w drogę. Przed nami kilkanaście godzin jazdy. Opuszczamy uśpione jeszcze Corps i kierujemy się na południe, jadąc równolegle do Alp. Z czasem przez okna autokaru zaczynają wkradać się promienie słoneczne i jest coraz cieplej. Krajobraz zmienia się na nizinny, pojawia się roślinność charakterystyczna dla wybrzeży Morza Śródziemnego. Podążamy przez Prowansję i Langwedocję w stronę Pirenejów. Po drodze zahaczamy o Carcassonne. Oświetlone promieniami słonecznymi, położone na wzgórzu, średniowieczne miasto z daleka wygląda urzekająco. Ruszamy w dalszą drogę do głównego celu naszej pielgrzymki - Lourdes. Na miejsce docieramy nieco spóźnieni. Tutaj spotykamy się z pozostałymi dwoma pielgrzymkami archidiecezji: Wielką Fatimską i samolotową, podróżującą pod przewodnictwem bp. Bogdana Wojtusia. Po kolacji i rozlokowaniu się w pokojach hotelowych udajemy się wspólnie na rozpoczynającą się o godz. 21.00 procesję różańcową. Dla mnie osobiście była ona wielkim przeżyciem. Tysiące ludzi niosących świece, podążając za figurą Najświętszej Maryi Panny, modlą się wspólnie, odmawiając Różaniec i śpiewając pieśni w różnych językach. Podobnie jak przez następne dwa wieczory uczestnicy pielgrzymki otrzymują przywilej odmawiania pięciu Zdrowaś Maryjo po polsku. Ja wraz z dwoma pątniczkami z naszej grupy niosę transparent II Pielgrzymki Archidiecezjalnej do Fatimy i Lourdes. Tę zaszczytną funkcję pełnimy do końca pobytu w Lourdes. Po zakończeniu procesji wracamy na chwilę do hotelu i pomimo późnej pory wyruszamy na wieczorny spacer po mieście i terenie sanktuarium. Mam czas na moment zadumy przy grocie, gdzie w 1858 r. Matka Boża objawiła się 13-letniej Bernadecie Soubirous oraz na zaczerpnięcie wody z cudownego źródła.

cdn.

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Każdy próg ghetta będzie twierdzą” – 81 lat temu wybuchło powstanie w getcie warszawskim

2024-04-19 07:33

[ TEMATY ]

powstanie w getcie

domena publiczna Yad Vashem, IPN, ZIH

19 kwietnia 1943 r., w getcie warszawskim rozpoczęło się powstanie, które przeszło do historii jako największy akt zbrojnego sprzeciwu wobec Holokaustu. Kronikarz getta Emanuel Ringelblum pisał o walce motywowanej honorem, który nakazywał Żydom nie dać się „prowadzić bezwolnie na rzeź”.

„Była wśród nas wielka radość, wśród żydowskich bojowników. Nagle stał się cud, oto wielcy niemieccy +bohaterowie+ wycofali się w ogromnej panice w obliczu żydowskich granatów i bomb” – zeznawała podczas słynnego procesu Adolfa Eichmanna, jednego z architektów Holokaustu, Cywia Lubetkin ps. Celina. W kwietniu 1943 r. należała do dowództwa Żydowskiej Organizacji Bojowej, jednej z dwóch formacji zbrojnych żydowskiego podziemia w getcie. Zrzeszeni w nich konspiratorzy podjęli decyzję o podjęciu walki, której najważniejszym celem miała być „śmierć na własnych warunkach”. Tym samym odrzucili dominujące wcześniej przekonanie, że tylko stosowanie się do poleceń okupantów może uratować choćby część społeczności żydowskiej w okupowanej Polsce. W połowie 1942 r. było już jasne, że założeniem działań III Rzeszy jest doprowadzenie do eksterminacji narodu żydowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Ks. Halík na zgromadzeniu COMECE: Putin realizuje strategię Hitlera

2024-04-19 17:11

[ TEMATY ]

Putin

COMECE

Ks. Halík

wikipedia/autor nieznany na licencji Creative Commons

Ks. Tomas Halík

Ks. Tomas Halík

Prezydent Rosji Władimir Putin realizuje strategię Hitlera, a zachodnie iluzje, że dotrzyma umów, pójdzie na kompromisy i może być uważany za partnera w negocjacjach dyplomatycznych, są równie niebezpieczne jak naiwność Zachodu u progu II wojny światowej - powiedział na kończącym się dziś w Łomży wiosennym zgromadzeniu plenarnym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. prof. Tomáš Halík. Wskazał, że „miłość nieprzyjaciół w przypadku agresora - jak czytamy w encyklice «Fratelli tutti» - oznacza uniemożliwienie mu czynienia zła, czyli wytrącenie mu broni z ręki, powstrzymanie go. Obawiam się, że jest to jedyna realistyczna droga do pokoju na Ukrainie”, stwierdził przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

W swoim wystąpieniu ks. Halík zauważył, że na europejskim kontynentalnym zgromadzeniu synodalnym w Pradze w lutym 2023 roku stało się oczywiste, że Kościoły w niektórych krajach postkomunistycznych nie przyjęły jeszcze wystarczająco Vaticanum II. Wyjaśnił, że gdy odbywał się Sobór Watykański II, katolicy w tych krajach z powodu ideologicznej cenzury nie mieli lub mieli minimalny dostęp do literatury teologicznej, która uformowała intelektualne zaplecze soboru. A bez znajomości tego intelektualnego kontekstu niemożliwe było zrozumienie właściwego znaczenia soboru. Dlatego posoborowa odnowa Kościoła w tych krajach była przeważnie bardzo powierzchowna, ograniczając się praktycznie do liturgii, podczas gdy dalszych zmian wymagała mentalność.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję