- Niewiele zabrakło Panu do pełnego zwycięstwa. Jak Pan skomentuje ten wynik?
- Nie zakładałem, że w pierwszej turze uda mi się odnieść zwycięstwo. Zdaje się, że nikt nie spodziewał się tak dobrego wyniku, również ja sam. Jest on dla mnie sukcesem.
- Druga tura wyborów przypadnie w czasie weekendu wydłużonego o Święto Niepodległości. Wiele osób może wyjechać z miasta. Nie obawia się Pan przez to absencji swoich wyborców?
- Będę apelował o to, aby moi wyborcy, a było ich w Warszawie ponad 265 tysięcy, poszli do głosowania. Nie obawiam się przegranej.
- Nie obawia się Pan też szczególnych zabiegów ze strony SLD, które może próbować przeszkodzić w zwycięstwie?
- Z ich strony zawsze można spodziewać się wszystkiego, co najgorsze. Trudno jednak uwierzyć w to, że Marek Balicki, który zdobył dwukrotnie mniej głosów niż ja, wygra w drugiej turze.
Rozmowa przeprowadzona 30 października 2002 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu