Reklama

Premier woli tańczyć niż się zbroić

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Chicago w dniach 20-21 maja odbędzie się szczyt przywódców państw NATO. Prezydenci, premierzy, ministrowie obrony i spraw zagranicznych, szefowie sztabów generalnych wszystkich państw Sojuszu Północnoatlantyckiego będą debatować nad najważniejszymi problemami bezpieczeństwa świata i Europy, w tym również Polski. Zaproszenia prezydenta USA Baracka Obamy nie przyjął prezydent Władimir Putin, któremu marzy się odbudowanie imperialnej potęgi Rosji. W tym celu podporządkowuje gospodarczo i militarnie byłe republiki sowieckie, na niepokorną Gruzję uderzył w 2008 r., przeciw NATO i Polsce instaluje najnowocześniejsze rakiety z głowicami nuklearnymi w regionie Królewca. Znawcy przedmiotu twierdzą, że rosyjska armia opanowała do perfekcji plan błyskawicznego zajęcia Estonii, Łotwy i Litwy, tak błyskawicznego, by Polska, Ameryka i inne państwa NATO nie były w stanie im pomóc. Plan zakłada, że na Polskę już w pierwszej godzinie agresji spadną rakiety taktyczne z głowicami atomowymi, aby ostrzec USA oraz „stare” państwa NATO, że nie warto się bić za Polaków.
Czy taki scenariusz jest możliwy? Czy nasze bezpieczeństwo jest zagrożone? Po 17 września 1939 r., po Katyniu, a także po sposobie prowadzenia przez Rosjan śledztwa w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem niczego nie można wykluczyć, zwłaszcza że postawa zachodnich sojuszników wobec państw Europy Środkowo-Wschodniej ma wiele do życzenia. Zwłaszcza Niemcy prowadzą niejasną grę polityczną z Rosją, utrwalając w naszym regionie rodzaj szarej strefy, czyli nieokreślonego bezpieczeństwa. Nie ma co ukrywać, w NATO jesteśmy członkami drugiej klasy, choćby polski premier czy prezydent zaklinali się, że jest inaczej.
Gdyby było inaczej, dowództwo NATO uczyniłoby cokolwiek, aby dowiedzieć się prawdy o tym, jak zginęli ich znakomici dowódcy, a do takich należeli generałowie: Andrzej Błasik, Franciszek Gągor, Bronisław Kwiatkowski, Tadeusz Buk, Wojciech Potasiński, Kazimierz Gilarski oraz wiceadmirał Andrzej Karweta. Wszyscy byli dowódcami NATO-wskimi, każdy z nich przeszedł szkolenie w strukturach wojsk Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Przypomnę, że chcąc „zasłużyć się” w NATO, Polska zaangażowała się w Iraku, potem wysłaliśmy wojska do Afganistanu, a śp. prezydent Lech Kaczyński gorąco wspierał objęcie Polski przez amerykańską tarczę antyrakietową. Zabiegał również o dodatkowe zabezpieczenie kraju np. przez uzyskanie amerykańskiego zaangażowania w naszym regionie. Oczywiście, jego wysiłki miały uzupełnić niedoskonałe gwarancje NATO-wskie, a nie zastąpić je. Dlatego równolegle do tych działań Polska starała się przekonać europejskich sojuszników do korekty polityki wobec naszego regionu, a konkretnie zabiegaliśmy o równomierne rozprowadzenie infrastruktury obronnej Sojuszu w Europie, czyli stworzenie baz wojskowych u nas, zbudowanie infrastruktury (lotnisk, portów, składów etc.), umożliwiających szybkie przyjęcie wsparcia wojskowego na wypadek konfliktu.
Co z tego zostało zrealizowane, jakie są konkretne plany obrony Polski i innych państw, które weszły do NATO po 1999 r.? Obawiam się, że „stare” państwa nie dostrzegają naszych obaw wywołanych negatywnymi zmianami, jakie następują w polityce naszego wschodniego sąsiada. Dowodem na to są dalekie ustępstwa zwłaszcza USA wobec Rosji: zatrzymano rozszerzanie NATO, porzucono koncepcję tarczy antyrakietowej, zaproszono Rosję do negocjacji rozbrojeniowych, buduje się wspólnie z Rosją europejską sieć gazową, która przecież posłuży także celom politycznym. Jednym słowem, Zachód pozwala Rosji, aby odzyskała uprzywilejowaną pozycję w Europie Środkowej. W Niemczech wręcz mówi się, aby Rosję zaprosić do członkostwa w NATO.
Bezpieczeństwo nie jest stanem danym raz na zawsze, stąd powstaje pytanie: czy lepiej wybrać taniec wokół Rosji, czy raczej opracować i zrealizować wiarygodny plan obrony Polski oraz krajów bałtyckich przed działaniem Rosji? Nie wiem, czy NATO-wska debata w Chicago skupi się także na tym problemie. Raczej wątpię. Prezydent Barack Obama jest w trakcie kampanii wyborczej, a prezydent Władimir Putin tyle co objął urząd. Zapewne więc na szczycie w Chicago pojawi się jakaś nowa koncepcja strategiczna wobec Rosji, która zostanie ciepło przyjęta również w Moskwie. Dlatego tymczasem, oprócz dokumentów o gwarancjach bezpieczeństwa ze strony NATO, powinniśmy mieć własną strategię obronną. A że jej nie mamy, świadczy fakt, iż jesteśmy jedynym w historii wojskowości krajem, w którym w dwóch prawie identycznych katastrofach samolotów wojskowych zginęło najpierw całe dowództwo lotnictwa, a potem całe dowództwo wojska ze zwierzchnikiem - czyli prezydentem - na czele. I nie ma winnych. Jeśli taki jest również stan bezpieczeństwa naszego państwa, to bardziej przerażającego obrazu nie można sobie wyobrazić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

2024-04-18 13:53

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Helena Kmieć

Helena Kmieć

W związku z wieloma pytaniami i wątpliwościami dotyczącymi drogi postępowania w procesie beatyfikacyjnym Heleny Kmieć, wydałem oświadczenie, które rozwiewa te kwestie - mówi postulator procesu beatyfikacyjnego Helelny Kmieć, ks. Paweł Wróbel SDS.

CZYTAJ DALEJ

Ikona Nawiedzenia zawitała do parafii w Białej

17 kwietnia był kolejnym dniem peregrynacji kopii obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Tym razem Ikona Nawiedzenia trafiła do Białej koło Wielunia, gdzie została przywitana przez bp. Andrzeja Przybylskiego, bp. Jana Wątrobę oraz całą wspólnotę parafialną i zaproszonych gości.

Karol Porwich / Niedziela

CZYTAJ DALEJ

Francja: kościół ks. Hamela niczym sanktuarium, na ołtarzu wciąż są ślady noża

2024-04-18 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

Francja

ks. Jacques Hamel

laCroix

Ks. Jacques Hamel

Ks. Jacques Hamel

Kościół parafialny ks. Jacques’a Hamela powoli przemienia się w sanktuarium. Pielgrzymów bowiem stale przybywa. Grupy szkolne, członkowie ruchów, bractwa kapłańskie, z północnej Francji, z regionu paryskiego, a nawet z Anglii czy Japonii - opowiada 92-letni kościelny, mianowany jeszcze przez ks. Hamela. Wspomina, że w przeszłości kościół często bywał zamknięty. Teraz pozostaje otwarty przez cały dzień.

Jak informuje tygodnik „Famille Chrétienne”, pielgrzymi przybywający do Saint-Étienne-du-Rouvray adorują krzyż zbezczeszczony podczas ataku i całują prosty drewniany ołtarz, na którym wciąż widnieją ślady zadanych nożem ciosów. O życiu kapłana męczennika opowiada s. Danièle, która 26 lipca 2016 r. uczestniczyła we Mszy, podczas której do kościoła wtargnęli terroryści. Jej udało się uciec przez zakrystię i powiadomić policję. Dziś niechętnie wraca do tamtych wydarzeń. Woli opowiadać o niespodziewanych owocach tego męczeństwa również w lokalnej społeczności muzułmańskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję