Reklama

Od kapłaństwa nie ma emerytury

Niedziela Ogólnopolska 21/2012, str. 39, 44

Ks. Marek Łuczak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Wyobraźmy sobie, że w telewizji pojawia się akurat piosenka pt. „Wesołe jest życie staruszka”. Czuje Ksiądz radość czy złość?

- To zależy od dnia. Ale, abstrahując od mojej osoby, reakcje ludzi w takich sytuacjach w ogóle zależą chyba od osobowości. Jeśli ktoś ma dystans do swojego życia i potrafi nawet do jego trudniejszych elementów podejść z pewną dozą pogody ducha, to można zachować spokój. Niewątpliwie takie podejście do życia na dłuższą metę jest sztuką.

- Tym bardziej że emerytura w przypadku księdza jest chyba nieco trudniejsza od emerytury osób świeckich, szczególnie tych, którzy mają rodzinę. Ta ostatnia przecież poszerza perspektywy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Ten mechanizm obserwuję chociażby w przypadku mojego brata Leona. Ma rodzinę, żonę oraz gospodarstwo, które przejęli córka i zięć, są wnuki. Można powiedzieć, że jest on ciągle bardzo zaangażowany w życie. W moim przypadku przebiegało to nieco inaczej. Służyłem wprawdzie ponad dwadzieścia lat określonej wspólnocie parafialnej i nagle przyszedł następca i wszystko w jakimś sensie się urwało. Nie można jednak powiedzieć, że wszystko urwało się do końca. Ja np. zamieszkałem na terenie parafii, w której byłem proboszczem. Nadal w miarę możliwości staram się angażować duszpastersko, od kapłaństwa nie ma przecież emerytury.

Reklama

- Są jednak dwie szkoły. Według niektórych, ksiądz może zamieszkać na terenie swojej dawnej parafii, a według innych - nie powinien...

- Znów wszystko zależy od człowieka. W tym przypadku zależy zarówno od byłego proboszcza, jak i od obecnego. Jeśli ksiądz miał dobry kontakt z parafią, będzie mu trudniej zmienić środowisko. Gdyby był zmęczony, wypalony - wtedy zmiana byłaby nawet wskazana.

- Jednak chyba w przypadku każdego księdza nie jest to łatwe od strony psychologicznej. Niedawno było się przecież numerem jeden…

- Nie można patrzeć w tych kategoriach. Ja osobiście patrzę dzisiaj na moją sytuację w kontekście określonej wspólnoty. I pod tym względem nic się przecież nie zmieniło. Ciągle jestem wśród ludzi, z którymi przez te wszystkie lata zdążyłem się bardzo zżyć. Dzisiaj np. mieliśmy w naszej parafii uroczystość I Komunii św. Kiedy szedłem przez kościół, wśród rodziców rozpoznawałem mnóstwo osób, które sam przygotowywałem do I Komunii św. albo nawet chrzciłem. Dzięki temu na emeryturze nie muszę się czuć wyobcowany.

- Czy czuje się Ksiądz spełniony w kapłaństwie?

Reklama

- Tak uważam. Z tym się, oczywiście, wiąże pewna satysfakcja, bo droga, którą się przeszło, nie jest drogą zmarnowaną. Otwartą kwestią pozostaje pytanie o przyszłość. Człowiek, szczególnie w latach późniejszych, skazany jest na rachunek sumienia. To spojrzenie w tył jest tym bardziej uzasadnione, że choć może tlą się jeszcze jakieś ambicje, zaczyna już brakować sił. Dlatego niektórzy trafiają do domu księży emerytów.

- To miejsce jest chyba przeznaczone szczególnie dla osób najstarszych i chorych, bo z tego, co wiem, młodsi rzadko tam przebywają.

- To prawda. Najczęściej szukają zajęcia w parafiach. I trudno się im dziwić, bo duszpasterstwo jest sytuacją naturalną dla każdego księdza.

- Co sobie Ksiądz najbardziej ceni na emeryturze?

- Ucieczkę od odpowiedzialności za rzeczy związane z urzędem proboszcza, a niekoniecznie związane z kapłaństwem. Zarządzając parafią, w wielu przypadkach trzeba być urzędnikiem, nieraz menedżerem czy księgowym. Każdego miesiąca trzeba się było uporać z płatnościami, do tego dochodziły remonty, a czasami niespodziewana konieczność naprawienia takich czy innych awarii. To wszystko pochłaniało niesamowitą ilość energii. A przecież kiedy szliśmy do seminarium, nikt z nas nawet nie przypuszczał, że na kapłaństwo złoży się tyle obowiązków, które niewiele mają wspólnego z powołaniem.

- Oprócz pobożnej przestrzeni jest jeszcze ta turystyczno-sportowa...

Reklama

- Każdy ma swoje hobby i tego trzeba w życiu pilnować. Wśród moich kolegów mógłbym wyliczyć sympatyków sztuki, którzy sami nie stronią od malowania, ale znam też sympatyków sportu, którzy mimo emerytury chodzą na mecze. Ja z kolei jestem sympatykiem rekreacji. Uwielbiam jazdę na rowerze, podczas swoich wypraw pasjonuję się też przyrodą. Wiele fotografuję. Takie hobby jest także ważne ze względów zdrowotnych, bo jazda na rowerze mnie wzmacnia.

- Emeryci częściej jeżdżą na pogrzeby…

- To też jest ciekawa „turystyka”… Niedawno byłem z ks. Janem Gacką w Koszalinie, by nieco podreperować zdrowie. Przy okazji odwiedziliśmy miejsce spoczynku bp. Czesława Domina, którego znaliśmy jeszcze ze śląskich czasów. Kiedyś nas odwiedzał, wizytował, a dziś jest już po drugiej stronie. Paradoksalnie to doświadczenie daje człowiekowi siłę. Cieszyliśmy się z tego, że na grobie były świeże kwiaty. Ludzie o nim pamiętają, odczuwają wdzięczność, a więc nie można powiedzieć, że życie nie ma sensu. On wyraża się m.in. w tej właśnie wdzięczności. Modliliśmy się też przy grobie kard. Ignacego Jeża.

- Śmierć jest skutkiem grzechu pierworodnego i tu nie ma miejsca na radość.

- To prawda. My na szczęście radzimy sobie jeszcze o własnych siłach, ale może przyjść moment, kiedy trzeba się będzie zdać na innych. Dlatego dobrze się dzieje, że w wielu diecezjach są domy dla księży emerytów.

- Żaden dom nie zastąpi wiary w sens krzyża…

- Kto tego nie rozumie, łatwo może zgorzknieć. Ja osobiście jednak nie spotykam księży, którzy byliby pozbawieni nadziei. Emeryci, których spotykam, są przepełnieni starą młodością.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niemcy: Arcybiskup przeciwko aborcji w szpitalach katolickich

2025-09-11 17:41

[ TEMATY ]

arcybiskup

aborcja

Paderborn

szpitale katolickich

Adobe Stock

W Niemczech trwa debata nad depenalizacją aborcji. Arcybiskup Paderbornu, Udo Markus Bentz stanowczo sprzeciwia się zmuszaniu katolickich szpitali do zabijania nienarodzonych dzieci i apeluje o jasne stanowisko i zaniechanie personalnych sporów wokół tematu ochrony życia.

Wypowiedź niemieckiego hierarchy cytuje m.in. agencja KNA. Rozmawiając z przedstawicielami mediów abp Bentz przypomniał, że „społeczeństwo potrzebuje jasnego stanowiska w sprawie ochrony życia”. Dodał, że wartości, jakimi kierują się szpitale, prowadzone przez Kościół, wpisują się w pluralistyczny charakter społeczeństwa i pełnią w nim ważną rolę.
CZYTAJ DALEJ

Najpierw Msza, potem rzeźba, czyli… parafialna siłownia!

2025-09-11 21:50

[ TEMATY ]

Radomsko

siłownia

Maja Piotrowska

Ks. Zbigniew Wojtysek zachęca do korzystania z parafialnej siłowni

Ks. Zbigniew Wojtysek zachęca do korzystania z parafialnej siłowni

Kościół chce dbać nie tylko o duszę, ale i o całokształt, bo jak to mówią w zdrowym ciele, zdrowy duch! W parafii świętego Maksymiliana w Radomsku powstała więc... siłownia. Siłka u Maksa była przede wszystkim pomysłem młodzieży przy naszym duszpasterskim wsparciu – mówi wikariusz ksiądz Zbigniew Wojtysek.

– Cieszymy się, kiedy młodzi mogą się rozwijać całościowo, duchowo, ale też fizycznie. W haśle w zdrowym ciele, zdrowy duch odnajduje się również kształtowanie młodego człowieka i stąd inicjatywa Siłki u Maksa – mówi portalowi niedziela.pl ks. Wojtysek.
CZYTAJ DALEJ

Rosyjski statek ze sprzętem do inwigilacji zatrzymany w Niemczech

2025-09-12 13:30

[ TEMATY ]

Niemcy

rosyjski statek

sprzęt do inwigilacji

szpiegowanie

Adobe Stock

Rosyjski domniemany statek szpiegowski, zatrzymany w Niemczech

Rosyjski domniemany statek szpiegowski, zatrzymany w Niemczech

Niemiecka policja przeszukała w Kilonii statek Scanlark, podejrzewany o szpiegostwo na rzecz Rosji. Jednostka wcześniej cumowała w holenderskim Rotterdamie, Dordrechcie i Moerdijk. Śledczy znaleźli sprzęt do inwigilacji i podejrzewają operacje dronowe przeciwko bazom wojskowym.

Policja w Niemczech przeprowadziła spektakularną akcję na pokładzie statku towarowego Scanlark, podejrzewanego o działalność szpiegowską na rzecz Rosji – poinformowały w piątek niemieckie media. 74-metrowa jednostka została zatrzymana w śluzie portowej w Kilonii, gdzie na pokład weszło około 40 funkcjonariuszy specjalnej jednostki.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję