Reklama

Świat

Co nowego w Kościele...

Październik 2012 r. był w Watykanie miesiącem szczególnym - przez trzy tygodnie biskupi z całego świata zgromadzeni na Synodzie wokół Benedykta XVI wypowiadali się i dyskutowali na temat niezmiernej wagi dla Kościoła: nowej ewangelizacji, tzn. przekazywania wiary w trudnych czasach początku trzeciego tysiąclecia. W ostatnich dniach Synodu Biskupów, całkiem niespodziewanie, Papież podał do wiadomości decyzję o zwołaniu na 24 listopada konsystorza dla mianowania sześciu nowych kardynałów oraz ogłosił zmiany, jakich dokona w trzech watykańskich dykasteriach: Kongregacji ds. Edukacji Katolickiej, Kongregacji ds. Duchowieństwa oraz Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji. O skomentowanie tych ostatnich watykańskich wydarzeń poprosiłem prefekta Kongregacji ds. Edukacji Katolickiej kard. Zenona Grocholewskiego

Niedziela Ogólnopolska 46/2012, str. 8-9

[ TEMATY ]

wywiad

synod

Margita Kotas

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

WŁODZIMIERZ RĘDZIOCH: - Na zakończenie Synodu Biskupów poświęconego nowej ewangelizacji Benedykt XVI zapowiedział zmiany w dykasteriach rzymskich, które bezpośrednio dotyczą Kongregacji Eminencji...

KARD. ZENON GROCHOLEWSKI: - Obecnie kompetencja Kongregacji ds. Edukacji Katolickiej rozciąga się na trzy dziedziny: seminaria, tzn. formacja kleru; szkoły katolickie (na całym świecie jest ich ok. 200 tys. z ponad 50 mln uczniów) oraz uniwersytety lub ogólniej mówiąc wyższe uczelnie: zarówno te zwane katolickimi, zajmujące się praktycznie wszystkimi dziedzinami wiedzy, jak i uniwersytety czy wydziały określane jako kościelne, na których studiuje się i wykłada nauki święte (jak teologia, filozofia chrześcijańska, prawo kanoniczne itd.). Obecnie pierwsza z tych kompetencji, dotycząca seminariów, zostaje przejęta przez Kongregację ds. Duchowieństwa, natomiast w naszej Kongregacji została w ostatnich latach spotęgowana działalność w dziedzinie uniwersytetów, zwłaszcza w perspektywie międzynarodowej.
Sprawa, która z Kongregacji ma się zajmować seminariami, była już rozważana wcześniej, gdy reformowano Kurię Rzymską w 1988 r. Już wtedy niektórzy postulowali, by seminaria były w kompetencji właśnie Kongregacji ds. Duchowieństwa, która zajmuje się życiem i działalnością duchowieństwa (kapłanów diecezjalnych i diakonów stałych). Tego typu sugestie motywowano faktem, że to samo dykasterium powinno być odpowiedzialne zarówno za kapłanów, jak i za przygotowanie do kapłaństwa. Benedykt XVI, rozszerzając kompetencje Kongregacji ds. Duchowieństwa, chce przede wszystkim zapewnić pewną ciągłość i spójność między formacją seminaryjną i jej dalszym etapem, jakim jest stała formacja duchowieństwa, która należała zawsze do zadań Kongregacji ds. Duchowieństwa. Poza tym, od 2008 r. to właśnie dykasterium zajmuje się udzielaniem dyspensy od obowiązków kapłańskich - analizowanie zaś przypadków odchodzenia od kapłaństwa może dawać cenne wskazówki dotyczące formacji kleryków, czyli wyczulić na pewne aspekty formacyjne w seminariach.

- Seminaria zajmowały do tej pory znaczną część pracy dykasterii Księdza Kardynała...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- To prawda, chociaż kompetencja naszej Kongregacji nie dotyczyła seminariów Kościołów wschodnich; jeśli chodzi o seminaria instytutów życia konsekrowanego i stowarzyszeń życia apostolskiego oraz seminaria na terenach misyjnych, nasza kompetencja była ograniczona tylko do programu studiów, czyli formacji intelektualnej.
Otóż chciałbym zaznaczyć, że formacja intelektualna, czyli teologiczna, wszystkich seminariów (oprócz należących do Kościołów wschodnich) nadal pozostanie w kompetencji Kongregacji ds. Edukacji Katolickiej. Zresztą dzisiaj formacja filozoficzno-teologiczna kleru ma w większości przypadków miejsce na wydziałach teologicznych, które w pełni należą do naszej kompetencji. Lecz nawet tam, gdzie seminarium nie jest złączone z żadnym wydziałem teologicznym, określenie programu studiów filozoficzno-teologicznych należy także do naszego dykasterium.
Mam nadzieję, i o to należy się modlić, by ta reorganizacja Kurii przysłużyła się coraz lepszej formacji kapłanów w dzisiejszym świecie.

- Kongregacji ds. Duchowieństwa podlegać więc będą seminaria, ale przestanie się ona zajmować, jak dotychczas, katechezą. Dziedzina ta, związana z przekazywaniem wiary, będzie teraz podlegać kompetencjom Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji...

- Nie można przy tym przeoczyć faktu, że podstawowym zadaniem duchowieństwa jest katecheza. To nie tylko uczenie religii w szkole, ale całość działalności kapłanów (katecheza dorosłych, przygotowanie do sakramentów itp.). Ponieważ powstała specjalna rada zajmująca się ewangelizacją, uznano, że to właśnie ona powinna studiować problem wszechstronnej katechizacji i przyczynić się do promocji katechizacji w perspektywie nowej ewangelizacji. Oczywiście, ta promocja będzie w szczególny sposób interesować właśnie duchowieństwo.

Reklama

- Benedykt XVI zapowiedział też wyniesienie do godności kardynalskiej sześciu arcybiskupów. Będą nimi: James Michael Harvey, Amerykanin, obecny prefekt Domu Papieskiego, który zostanie archiprezbiterem rzymskiej Bazyliki św. Pawła za Murami; patriarcha Béchara Boutros Rai, zwierzchnik maronitów w Libanie; Baselios Cleemis Thottunkal, szef Kościoła syromalankarskiego, arcybiskup większy Trivandrum w Indiach; John Olorunfemi Onaiyekan, arcybiskup Abudży w Nigerii; Rubén Salazar Gómez, arcybiskup Bogoty w Kolumbii; Luis Antonio Tagle, arcybiskup Manili na Filipinach. Komentatorzy podkreślili bardzo istotny fakt - wśród nowych kardynałów nie ma ani jednego Włocha, ani nawet Europejczyka; nominacje te nie dotyczą Kurii Rzymskiej. Co to oznacza?

- Benedykt XVI sam wyjaśnił swoją decyzję, mówiąc, że nowy konsystorz chce być uzupełnieniem konsystorza, który się odbył 18 lutego tego roku. Wtedy zostało mianowanych 22 kardynałów.

- Wówczas podniosły się głosy krytyczne, gdyż nowymi kardynałami zostało wielu Włochów i arcybiskupów z Kurii Rzymskiej...

- Dlatego teraz nowi kardynałowie nie pochodzą z Europy. Poza tym nominacje Benedykta XVI są wymowne, gdyż chodzi o kraje, które są bardzo ważne dla Kościoła i jego przyszłości. Weźmy pod uwagę Indie, Filipiny, Nigerię czy Kolumbię, a także Liban. Papież, ogłaszając nazwiska nowych purpuratów w czasie Synodu, przed biskupami przybyłymi do Watykanu z całego świata, chciał podkreślić właśnie uniwersalność Kościoła. Ten kontekst Synodu był bardzo wymowny.

- Wróćmy jeszcze do niedawno zakończonego Synodu Biskupów, który był poświęcony najważniejszej misji Kościoła, tzn. ewangelizacji. Mówiąc o nowej ewangelizacji, nie możemy nie zadać sobie pytania: jaki jest stan wiary w dzisiejszym świecie?

- Sam Synod nie zajmował się „stanem wiary”. Punktem wyjścia było jednak stwierdzenie, że w dzisiejszym świecie mamy do czynienia z kryzysem wiary. Niejednokrotnie podkreśla się, że dzisiejszy kryzys Kościoła to w gruncie rzeczy kryzys wiary. Benedykt XVI w liście do Biskupów w 2009 r. umieścił niepokojące zdanie, że w dzisiejszych czasach w wielu regionach ziemi wiara jest w niebezpieczeństwie wygaśnięcia jak płomień nieznajdujący pożywienia. Z drugiej strony zauważono na Synodzie, że dzisiaj głoszenie Ewangelii jest czymś trudniejszym ze względu na postępującą sekularyzację społeczeństw, relatywizm dotyczący pojęcia prawdy i norm moralnych, demagogię niektórych ideologii, antyklerykalizm, media, które nie sprzyjają rozwojowi duchowemu. To wszystko sprawia, że ewangelizacja musi stać się bardziej twórcza i gorliwa. Synod nie szukał jakichś nowych metod czy strategii, by prowadzić ludzi do Boga, lecz raczej zrobił przegląd dotychczasowych środków ewangelizacji, niejako czynił rachunek sumienia z właściwego korzystania z nich i dostosowywania do aktualnych warunków społeczno-kulturowych, starając się szczególnie uwypuklić te najbardziej dzisiaj wymagające uaktualnienia. Najbardziej uderzył mnie fakt, że dużo mówiono o konieczności nawrócenia z naszej strony. By być wiarogodnymi świadkami Chrystusa, by móc ewangelizować innych, musimy wpierw siebie zewangelizować, musimy pełniej żyć Chrystusem, myśleć w kategoriach wiary, musimy dążyć do świętości. To jest chyba najważniejsze przesłanie tego Synodu.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przewodniczący Episkopatu: w ogólnopolskiej syntezie synodu obecna jest krytyka wynikająca z miłości do Kościoła

[ TEMATY ]

synod

Adobe.Stock

Średniowieczna wizja nowego Jeruzalem (miniatura z Apokalipsy bamberskiej)

Średniowieczna wizja nowego Jeruzalem (miniatura z Apokalipsy bamberskiej)

W ogólnopolskiej syntezie obecna jest krytyka Kościoła, jednak jest to krytyka wynikająca z miłości do Kościoła, a nie z nienawiści – powiedział przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki podczas prezentacji ogólnopolskiej syntezy podsumowującej diecezjalną fazę synodu o synodalności.

Abp Gądecki wziął w czwartek udział w konferencji prasowej połączonej z prezentacją ogólnopolskiej syntezy fazy diecezjalnej synodu "Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo, misja", która odbyła się na Jasnej Górze.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Poligon świata i pokój serca

2024-04-25 07:30

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe Stock

Sporo jeżdżę po Łodzi: odwożę wnuczki ze szkoły do domu albo na zajęcia muzyczne. Dwa, trzy razy w tygodniu. Lubię to, chociaż korki i otwory w jezdniach dają nieźle popalić. Ale trzeba jakoś dzieciom pomóc; i na stare lata mieć z żoną poczucie przydatności. Poza tym: zakupy, praca – tak jak wszyscy. Zatem: jeżdżę, widzę i opisuję.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję