Reklama

Książki

Rewelacyjna książka o polskich Ormianach

Ormianie zapisali piękną kartę w historii Polski. W gościnnych granicach Rzeczypospolitej znaleźli schronienie i odpłacili się swojej nowej ojczyźnie pracowitością oraz lojalnością, zachowując swoje bogate tradycje i obrządek kościelny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O nieistniejącym świecie polskich Ormian pięknie i fascynująco opowiada Monika Agopsowicz w swojej książce pt. „Kresowe Pokucie. Rzeczpospolita ormiańska”, opublikowanej przez wydawnictwo LTW. W listopadzie ub.r. dzieło współpracowniczki Fundacji Kultury i Dziedzictwa Ormian Polskich zwyciężyło w konkursie na „Książkę Historyczną Roku” o nagrodę im. Oskara Haleckiego. „Kresowe Pokucie” otrzymało główny laur w kategorii „Najlepsza książka popularnonaukowa poświęcona historii Polski w XX wieku”. Konkurs od siedmiu lat organizują: Polskie Radio, TVP oraz IPN.

Ramię w ramię z Polakami

Pokucie to kraina historyczna obejmująca południową część Rusi Czerwonej, przyłączona do Polski przez Kazimierza Wielkiego, potem będąca terenem spornym między Królestwem Polskim a Mołdawią, następnie pod zaborem austriackim, a wreszcie w międzywojniu – ponownie w granicach Polski. Na kresowym Pokuciu, wśród wielu różnych nacji, Ormianie wyróżniali się aktywnością, przedsiębiorczością i patriotyzmem. A jaki to był patriotyzm, niech zaświadczy przywoływana wielokrotnie przez Monikę Agopsowicz wielka postać ormiańskiego arcybiskupa lwowskiego Józefa Teodorowicza, okrzykniętego nawet polskim nacjonalistą, który w październiku 1917 r. wołał w sejmie austriackim: „Czem jest zagadnienie Armenii dla Wschodu, tem sprawa Polska dla Europy chrześcijańskiej. (...) Dla Europy chrześcijańskiej idea sprawiedliwości w życiu ludów uzmysławia się w problemie odbudowania Polski”. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Ormianie, w tym kuzyni autorki – Agopsowiczowie, stanęli ramię w ramię z Polakami w walce o obronę Lwowa. Złotousty abp Teodorowicz, wielki przyjaciel abp. Adama Stefana Sapiehy, już jako poseł polski, grzmiał w katedrze św. Jana w Warszawie 9 lutego 1919 r. w kazaniu na rozpoczęcie Sejmu Ustawodawczego: „(...) usłyszcie, rajce sejmowi, usłyszcie nie uszyma jeno, ale sercem, głos krwi i wołanie z Kresów. Usłyszcie głos męczeńskiego Lwowa, poważny, ponury, bo w nim gra echo krwawej żałoby; wzniosły, bo przepojony bohaterstwem poświęcenia; silny, bo miasto, które nie zna innej muzyki nad dzikie skomlenie granatów, o głodzie i chłodzie trzyma się męstwem nadludzkiem”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dziś już mało kto pamięta, że abp Józef Teodorowicz był w dwudziestoleciu międzywojennym jedyną osobą, obok marszałka Józefa Piłsudskiego, po której śmierci ogłoszono w Polsce żałobę narodową.

Aż żal, że trzeba iść naprzód

Dawne Pokucie, zdławione z dwóch stron przez dwa antyludzkie reżimy: sowiecki i hitlerowski, zniknęło ze swoją bogatą wielokulturowością. Dobrze się stało, że w swoim napisanym piękną polszczyzną reportażu historycznym Monika Agopsowicz przypomina tamten świat, opisując swoich przodków, z ich zaletami i wadami, a także inne znamienite rody ormiańskie, najpierw wiodące życie niemal idylliczne w żyznej, przyjaznej wszystkim przybyszom krainie, a potem – uwikłane w dramatyczne losy tego zakątka Europy. Ormianie ginęli zresztą nie tylko z rąk Niemców i Rosjan. Oni mieli także swój Wołyń, zgotowany przez bandy UPA, a symbolem pozostanie rzeź w Kutach, stolicy regionu, od której wziął on swoją nazwę.

Książka zaczyna się w 1880 r. w Kołomyi, dwie następne odsłony to lata 1914 i 1928 w nieodległych od Kołomyi majątkach polskich Ormian, i czwarta, ostatnia, to rok 1937 – koronacja obrazu Matki Boskiej z ormiańskiego kościoła w Stanisławowie oraz okres wojny.

„Te daty i wydarzenia są pretekstem do pokazania polskich Ormian, gęsto zamieszkujących Pokucie – po trochu ich życia, przywiązania do tradycji i nieuchronnego tracenia ziem, które do nich należały od XVIII czy XIX wieku. Starałam się jak najwierniej przedstawiać fakty, korzystałam więc ze źródeł: relacji świadków, wspomnień (w tym niepublikowanych), lokalnej prasy i wielu innych” – powiedziała „Niedzieli” Monika Agopsowicz.

Reklama

Do książki dołączone są dwa dodatki: pierwszy to płyta DVD z 21 filmami-etiudami (ilustrowanymi dodatkowo fotografiami), w których wypowiadają się świadkowie historii, i drugi – drzewo genealogiczne pięciu pokoleń Agopsowiczów, ułatwiające rozeznanie się w powiązaniach niektórych bohaterów zdarzeń.

W przedmowie do książki Andrzej A. Zięba napisał: „Rzeczpospolita ormiańska na Pokuciu przeminęła na zawsze. Ożywiona przez Monikę Agopsowicz, trwa zaledwie tyle, ile nasza lektura tej książki. Napisanej tak wspaniale, że gdy doczytujemy ostatnią kartę, chce się powiedzieć – «aż żal, że trzeba iść naprzód, że odpocząć nie można»”.

Pod tym słowami podpisuję się bez wahania.

2015-02-03 15:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak dojść do bieguna

Marek Kamiński, znany podróżnik, zdobywca biegunów, organizator wypraw i wybitnych przejść, podróżuje od 40 lat. A swoimi doświadczeniami z podróży dzieli się w czasie warsztatów i spotkań motywacyjnych. „Wyprawa” to książka motywacyjna, zachęca bowiem – jak pisze sam Kamiński – do zdobywania własnych biegunów i pokazuje, jak do nich dojść. Drogę do tych biegunów – bliskich i dalszych – wskazuje, opisując swoje... dalekie wyprawy.

CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela zamojsko-lubaczowska 22/2006

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Rafael Santi

Rafael Santi "Przemienienie Pańskie" (1516-1520)

Rafael Santi

Według tradycji chrześcijańskiej największym wydarzeniem w dziejach świata jest narodzenie Pana Jezusa. Owa data słusznie została wyeksponowana tak dalece, że właśnie od przyjścia na naszą ziemię Jezusa Chrystusa liczy się lata nowej ery. Dla Kościoła Chrystusowego najdonioślejszym znakiem jest Zmartwychwstanie Pana Jezusa, zgodnie ze słowami św. Pawła Apostoła: „A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” (1 Kor 15, 14). Właśnie przez fakt zmartwychwstania Pan Jezus potwierdził, że był tym, za kogo się podawał.

CZYTAJ DALEJ

Film "Brat Brata" o Jerzym Marszałkowiczu [Zaproszenie na premierę]

2024-05-12 15:18

Agnieszka Bugała

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

13 maja o godz. 16:30 w Kinie “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbędzie się premiera filmu “Brat brata” w reżyserii Andrzeja Kotwicy. O filmie poświęconym Jerzemu Marszałkowiczowi opowiada ks. Aleksander Radecki.

Osoby skupione wokół tej produkcji długo zastanawiały się, jaki tytuł nadać temu filmowi: - Toczyła się bardzo burzliwa dyskusja wśród wszystkich zainteresowanych i był cały szereg innych propozycji. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja “Brat brata”. Warto tu zaznaczyć, że odpowiednie nazwanie “Jureczka” było trudne. Z jednej strony chodził w sutannie, ale my wiemy, że święceń nie miał. W Towarzystwie Pomocy Brata Alberta Chmielowskiego nazywano go bratem. Podopieczni nazywali go różnie. Nazywali go m.in “ojczulkiem”. Sam tytuł: “Brat brata odczytuje podwójnie. Brat w kontekście jego relacji z bezdomnymi mężczyznami, bo głównie się nimi zajmował i brat św. br. Alberta Chmielowskiego. Nie da się ukryć, że tak jak znałem ks. Jerzego Marszałkowicza, dla niego ideałem niemal we wszystkim był św. brat Albert Chmielowski i zawsze się odwoływał do niego - zaznaczyl ks. Radecki, dodając: - I w swoim stylu nie chciał zgubić tego sposobu potraktowania bezdomnego. Brat Albert Chmielowski widział Chrystusa sponiewieranego w tych bezdomnych. Więc stąd moim zdaniem tytuł: “Brat Brata” - brat brata świętego Alberta Chmielowskiego i brat brata bezdomnego. Tak ja rozumiem ten tytuł.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję