Reklama

Wielkie mozartowskie święto

Niedziela Ogólnopolska 24/2019, str. 51

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Warszawie rozpoczął się XXIX Festiwal Mozartowski. Od blisko trzech dekad jest on największym na świecie monograficznym ujęciem muzyki salzburskiego mistrza.

Jak co roku muzyka Wolfganga Amadeusza Mozarta będzie rozbrzmiewać nie tylko w siedzibie Warszawskiej Opery Kameralnej, czyli w jej porównywanym do misternej bombonierki teatrze, ale również w pałacowych wnętrzach Wilanowa, w Zamku Królewskim, Teatrze Polskim im. Arnolda Szyfmana (inaugurująca festiwal Gala Otwarcia miała miejsce 9 czerwca; 6 lipca – Gala Finałowa) i w świątyniach stolicy. Tradycyjnie obok kanonu oper Mozarta (w tym premiery „Czarodziejskiego fletu” – reżyseria: Giovanny Castellanos, kierownictwo muzyczne: Marcin Sompoliński, scenografia: Rafał Olbiński) nie zabraknie muzyki sakralnej z koronnym „Requiem” na czele. W programie jest też specjalna, bardzo bogata oferta dla dzieci. Pozwoliłem sobie jednak zachęcić Państwa do spotkania z muzyką salzburskiego mistrza w pewien zgoła niesztampowy sposób. Co by Państwo powiedzieli na wywiad ze śpiewakiem, który brał udział w prapremierze mozartowskiego „Wesela Figara”?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ludzka wyobraźnia to niespotykany wehikuł czasu. Dzięki niej możemy się przenieść o 233 lata wstecz, aby porozmawiać z maestrem Signorem Ochellim, znanym też jako Signor O’Kelly. Pod tymi pseudonimami kryje się legendarny irlandzki tenor Michael Kelly. To on stanął na deskach teatralnych, by wziąć udział w prapremierze Mozartowskiego arcydzieła. Cofamy zegar i...

* * *

PIOTR IWICKI: – Jak wspomina Pan pierwszy kontakt z Wolfgangiem Amadeuszem Mozartem?

MICHAEL KELLY: – Pamiętam, jak na pierwszej próbie Mozart stanął w swojej szkarłatnej pelisie i złocistym kapeluszu i całkowicie poświęcił się orkiestrze.

– Dyktator, despota czy bardziej przyjaciel artystów?

– Miał dla wszystkich czas, skupiał się na każdym detalu.

– Zrobił na Panu, jak widzę, wielkie wrażenie...

– Nigdy nie zapomnę tego małego ożywionego oblicza, rozświetlonego promieniami geniuszu. Tego się nie da opisać, było ono bowiem tak niedościgłe, jak niemożliwością jest namalowanie promieni słońca.

– Jest Pan jednym z pierwszych śpiewaków z Wysp Brytyjskich występujących na kontynencie. Kto z kompozytorów jest dla Pana postacią szczególną?

– Oczywiście, Wolfgang Amadeusz Mozart i Giovanni Paisiello, współpraca z nimi to zaszczyt. Za ich sprawą poniekąd teraz rozmawiamy. Myślę, że mogę powiedzieć, iż łączy nas przyjaźń.

– Czy to prawda, że już w czasie próby wykonania „Wesela Figara” wiedzieliście, iż macie do czynienia z dziełem szczególnym?

Reklama

– Może zabrzmi to bardzo nadęcie, ale tak było. Wiedzieliśmy, że czeka nas sukces. Powiem tak – ta opera była skazana na powodzenie. Nigdy mi się to nie zdarzyło, ale kiedy pierwszy raz zagraliśmy całość, to ci z orkiestry oklaskiwali maestra Mozarta, bijąc smyczkami w pulpity.

– A Mozart?

– On był zaskoczony. Nawet bardzo. I chyba skrępowany, ot taki mały człowiek w środku nieczęstego obrzędu, takiego muzycznego rytuału. Wszystkim za to podziękował, nie spodziewał się.

– Przecież to była tylko próba!

– Tak, ale otwarta dla gości.

– I co się stało?

– To można określić mianem: zrobić furorę. W zasadzie wszystkie główne fragmenty: arie, ansamble musieliśmy powtarzać. Publiczność wymusiła to na nas brawami. Proszę sobie wyobrazić, że przez to spektakl trwał dwa razy dłużej. A przecież i bez tego nie jest krótki (śmiech).

– A premiera?

– W identycznym nastroju. Aplauz, wielki sukces. Tak było przez kolejne wystawienia. Nie uwierzy Pan, jeden z duetów na drugim spektaklu bisowaliśmy dwukrotnie! Zabrzmiał więc trzy razy!

– Wspaniale!

– Nie do końca, obecny na spektaklu cesarz Józef II wprowadził błyskawicznie zakaz bisów. Po spektaklu powiedział do nas, śpiewaków: „Śmiem twierdzić, że jesteście zadowoleni z tego, że zatrzymałem bisy. Powtarzanie tak wielu arii musi być dla was męczące”.

– Zadziałał trochę jak związki zawodowe...

– Artyści w sposób oczywisty przyznali mu rację, ale ja nie byłbym sobą, gdybym nie powiedział wprost do cesarza: „Nie wierz im, Panie, wszyscy lubią bisy. Jestem pewien, że zawsze tak jest”.

– Brawo, Maestro, dziękuję za tych klika słów!

* * *

Festiwalowe detale znajdą Państwo pod adresem internetowym: operakameralna.pl. „Wesele Figara” zostanie wystawione 21, 22 i 23 czerwca. Jesienią spektakle obejrzą melomani w Japonii, dokąd Warszawska Opera Kameralna udaje się na kolejne w jej historii tournée po Kraju Kwitnącej Wiśni. Tygodnik „Niedziela” jest patronem medialnym XXIX Festiwalu Mozartowskiego.

Wywiad z Michaelem Kellym stworzyłem na podstawie wypowiedzi artysty zapisanych w „Life of Mozart” vol. 3 Otto Jahna (1891).

2019-06-12 09:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie

2024-04-30 20:33

[ TEMATY ]

Ks. Michał Olszewski

Archiwum ks. Michała Olszewskiego SCJ

Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił zażalenie obrony na areszt tymczasowy wobec księdza Michała Olszewskiego.

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie – tak zdecydował Sąd Okręgowy w Warszawie. Sędzia odrzucił zależenie obrońców księdza na tymczasowe aresztowanie kapłana. Rozprawa była prowadzona w trybie niejawnym. Przed salą rozpraw pojawiło się wielu zwolenników księdza, którzy wierzą w jego niewinność.

CZYTAJ DALEJ

Wołam Twoje Imię, Matko… Śladami „Polskiej litanii” ks. Jana Twardowskiego

2024-04-30 21:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Artur Stelmasiak

Najpiękniejszy miesiąc maj, Twoim Matko jest od lat – śpiewamy w jednej z pieśni. I oto po raz kolejny w naszym życiu, swoje podwoje otwiera przed nami ten szczególny miesiąc, tak pięknie wpisujący się w maryjną pobożność Polskiego Narodu.

Jak kraj długi i szeroki, ze wszystkich świątyń, chat, przydrożnych krzyży i kapliczek popłynie śpiew litanii loretańskiej. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się wołać do Maryi, bo przecież to nasza Matka, nasza Królowa. Dla wielu z nas Maryja jest prawdziwą powierniczką, Przyjaciółką, z którą rozmawiamy w modlitwie, powierzając Jej swoje sekrety, trudności, pragnienia i radości. Ileż tego wszystkiego się uzbierało i ile jeszcze będzie? Tak wiele spraw każdego dnia składamy w Jej matczynych dłoniach. Ktoś słusznie kiedyś zauważył, że „z maryjną pieśnią na ustach, lżej idzie się przez życie”. Niech więc śpiew litanii loretańskiej uczyni nasze życie lżejszym, zwłaszcza w przypadku chorób, cierpień, problemów i trudnych sytuacji, których po ludzku nie dajemy rady unieść. Powierzajmy wszystkie sprawy naszego życia wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Niech naszym przewodnikiem po majowych rozważaniach będzie ks. Jan Twardowski, który w „Polskiej litanii” opiewa cześć i miłość Matki Najświętszej, czczonej w tylu sanktuariach rozsianych po naszej ojczystej ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Wołam Twoje Imię, Matko… Śladami „Polskiej litanii” ks. Jana Twardowskiego

2024-04-30 21:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Artur Stelmasiak

Najpiękniejszy miesiąc maj, Twoim Matko jest od lat – śpiewamy w jednej z pieśni. I oto po raz kolejny w naszym życiu, swoje podwoje otwiera przed nami ten szczególny miesiąc, tak pięknie wpisujący się w maryjną pobożność Polskiego Narodu.

Jak kraj długi i szeroki, ze wszystkich świątyń, chat, przydrożnych krzyży i kapliczek popłynie śpiew litanii loretańskiej. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się wołać do Maryi, bo przecież to nasza Matka, nasza Królowa. Dla wielu z nas Maryja jest prawdziwą powierniczką, Przyjaciółką, z którą rozmawiamy w modlitwie, powierzając Jej swoje sekrety, trudności, pragnienia i radości. Ileż tego wszystkiego się uzbierało i ile jeszcze będzie? Tak wiele spraw każdego dnia składamy w Jej matczynych dłoniach. Ktoś słusznie kiedyś zauważył, że „z maryjną pieśnią na ustach, lżej idzie się przez życie”. Niech więc śpiew litanii loretańskiej uczyni nasze życie lżejszym, zwłaszcza w przypadku chorób, cierpień, problemów i trudnych sytuacji, których po ludzku nie dajemy rady unieść. Powierzajmy wszystkie sprawy naszego życia wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Niech naszym przewodnikiem po majowych rozważaniach będzie ks. Jan Twardowski, który w „Polskiej litanii” opiewa cześć i miłość Matki Najświętszej, czczonej w tylu sanktuariach rozsianych po naszej ojczystej ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję