Reklama

Pod patronatem „Niedzieli Płockiej"

Ku pełni życia

Już po raz drugi niewielki Dobrzyń nad Wisłą będzie gościł gwiazdy największego formatu. Podobnie jak w ubiegłym roku znani ludzie wezmą udział w sympozjum, zorganizowanym przez dobrzyński Zespół Szkół i miejscową parafię. Tak jak rok temu „Niedziela Płocka” objęła patronat medialny nad przedsięwzięciem. O tematyce tegorocznego sympozjum z jego organizatorami: katechetą ks. Arturem Janickim, nauczycielem geografii i historii Pawłem Śliwińskim oraz uczniami Katarzyną Zdańską, Marią Bruzdewicz i Maksymilianem Rzekońskim rozmawia ks. Adam Łach.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Adam Łach: - Jest Ksiądz pomysłodawcą dobrzyńskiego sympozjum. Jak to się stało, że w tak niewielkim środowisku udało się stworzyć tak wielkie przedsięwzięcie?

Ks. Artur Janicki: - Na początku był tylko pomysł. Realizacja dokonała się natomiast wspólnymi siłami. Gros pracy w zorganizowanie sympozjum wkładają nauczyciele i uczniowie. To dzięki ich zaangażowaniu i zapałowi sympozjum może odbywać się z takim rozmachem.

- Temat tegorocznego sympozjum brzmi „Żyć w pełni, ale jak?”. Dlaczego wybraliście taki właśnie temat?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Paweł Śliwiński: - Temat jest dosyć ogólny, ale ważny dla młodego pokolenia. Młodzież chce żyć pełnią życia, a my spróbujemy razem z nimi odpowiedzieć na pytanie, co to może znaczyć. Będziemy starali się pokazać, jak można skierować życie w dobrą stronę, jak dokonywać słusznych wyborów. Trzeba także pokazać młodym ludziom, co się stanie, jeśli w swoim życiu pokierują się niesłusznymi wyborami. Dziś spora część młodzieży ma już świadomość, że właściwy bądź niewłaściwy wybór w danym momencie życia może niejednokrotnie zdeterminować przyszłość. Chcemy pokazać, co naprawdę liczy się w życiu, i co można wybrać zamiast alkoholu, narkotyków i życia samą rozrywką. Dlatego nie zabraknie w sympozjum tematyki psychologicznej, pragnęlibyśmy także zmierzyć się z zagadnieniami dotyczącymi filozofii życia.

- Co dla młodych ludzi oznacza „życie w pełni”?

Maksymilian Rzekoński: - Żyć w pełni, to żyć szczęśliwie i rozumnie. To umieć odróżnić dobro od zła i potrafić wybrać to, co dobre. Życie w pełni to sztuka dokonywania zawsze słusznych wyborów.

Katarzyna Zdańska: - Żyć w pełni, to umieć roztropnie korzystać z życia, mając świadomość, że składa się ono nie tylko z zabawy i radości, ale też z obowiązków. Jednym słowem życie w pełni to takie życie, o którym można powiedzieć, że nie było zmarnowanym czasem.

Reklama

- Dla wielu młodych ludzi synonimem życia w pełni jest bycie bogatym. Wasze sympozjum nie będzie jednak dotykać tego problemu…

Maria Bruzdewicz: - Pieniądze nie są najważniejsze. Ważne jest to, by swoim życiem nieść innym dobro, nie ranić i nie krzywdzić nikogo.

M. R.: - Pieniądze są potrzebne, ale trzeba mieć do nich dystans. Nie można pozwolić, aby zawładnęły człowiekiem.

- W programie sympozjum znalazła się również Msza św. Czy według was wiara należy do „pełni życia” albo inaczej - czy życie bez wiary byłoby niepełne?

M. R.: - Z całą pewnością. Mówi nam o tym Pismo Święte, np. Księga Hioba, która pokazuje problem cierpienia niezawinionego. Bez wiary trudno byłoby zrozumieć taki dylemat.

P. Ś.: - Bez wiary w Boga można wprawdzie żyć, jednak życie to nie jest pełne. Kiedy człowiek wierzy, życie staje się prostsze, w myśl słów „Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na swoim miejscu”. Wiara jest fundamentem, więc jeśli nawet coś w życiu nam się wali, to jest na czym to odbudować. Uważam, że szukanie pełni życia bez wiary nie ma sensu - zawsze prędzej czy później skończy się na manowcach, np. różnego rodzaju uzależnień czy zniewoleń. Czasem ktoś szuka pełni życia w dobrych rzeczach, np. w miłości przyrody, jednak bez świadomości, że Bóg stworzył naturę, nawet tak szlachetna miłość nie jest pełna. Oczywiście podczas sympozjum nikomu nie chcemy narzucać siłą chrześcijańskiego spojrzenia na rzeczywistość, nie jest to spotkanie konfesyjne, dlatego uczestnictwo we Mszy św. jest dobrowolne. Z ubiegłorocznych doświadczeń wiemy jednak, że nawet osoby, które dłuższy czas nie były w kościele, chętnie wzięły udział w sympozjalnej Eucharystii.

- Program sympozjum obfituje w znane nazwiska: Ryszard Rynkowski, Jan Pospieszalski, Mariusz Błażewicz. Jak udało się przekonać tych ludzi, by przyjechali do Dobrzynia?

P. Ś.: - To jest nasz wspólny wysiłek, choć trzeba powiedzieć, że głównym motorem naszych działań jest ks. Artur i to dzięki jego zabiegom udało się „zdobyć” wielkie nazwiska. Z całą pewnością pomogło też to, że poprzednie sympozjum odniosło sukces. Nasze środowisko już wie, czego może się po nas spodziewać - i te wymagania zobowiązują. Wiąże się to oczywiście z różnorakim wysiłkiem, także finansowym, by wynagrodzić lub przynajmniej zwrócić koszty podróży osobom, które poświęcają dla nas swój czas. Chciałbym tu podkreślić ogromną rolę dyrektora Piotra Drużyńskiego, który wziął na siebie kwestie organizacyjne i znalazł hojnych sponsorów. Warto dodać, że poza Mariuszem Błażewiczem wszyscy prelegenci to zupełnie nowe nazwiska. „Błażeja” zaprosiliśmy zaś powtórnie na wyraźne życzenie młodzieży.

- Dlaczego zależało wam na tym, by jeszcze raz spotkać się z Błażejem?

K. Z.: - Mieliśmy okazję spotkać się z nim w ubiegłym roku. Spotkanie było nietypowe, sposób przekazu był wprost fantastyczny. Błażej posługuje się językiem zrozumiałym dla młodych ludzi i spotkania z nim wniosły bardzo wiele w nasze życie.

- Co dla was jako organizatorów sympozjum stanowi największe wyzwanie?

M. B.: - Myślę, że skonstruowanie odpowiedniego programu, tak, by nasi goście znaleźli w nim coś wartościowego.

M. R.: - Ważne jest też skierowanie ludzi do właściwych grup. Szybko i precyzyjnie trzeba rozpoznać zainteresowania naszych gości, tak, by trafili na zajęcia, na których nie tylko będą się dobrze czuli, ale też podczas których będą mogli rozwinąć swe umiejętności.

- Dobrym zwyczajem podczas różnych sympozjów jest przygotowanie okolicznościowych wydawnictw. Czy planujecie podobną inicjatywę?

M. B.: - Tak. W ubiegłym roku ukazał się okolicznościowy numer naszej szkolnej gazety Oikos, teraz również przygotowujemy podobne wydawnictwo, które będzie zawierało nasze artykuły dotyczące m.in. rekolekcji dla maturzystów, pracy w samorządzie czy górskich wędrówek. Gazeta zawierać będzie także informacje o naszej szkole i o zaproszonych gościach.

- To sympozjum organizowane jest z myślą o młodzieży. Co zatem jest waszym - młodych - wkładem w jego program i przebieg?

M. R.: - Ważne dla nas było, by obok prelekcji w programie sympozjum znalazły się warsztaty, które pogłębiłyby nie tylko naszą wiedzę teoretyczną, ale też pozwoliły w sposób praktyczny rozwiązywać różne życiowe problemy oraz zdobyć nowe umiejętności.

- Czy waszym zdaniem zaproponowany przez was program pomoże młodym ludziom odpowiedzieć na pytanie: Jak żyć w pełni?

M. R.: - Wydaje mi się, że tak. Zarówno prelekcje, jak i warsztaty, a także koncert Ryszarda Rynkowskiego mają pokazać, że życie jest bardzo bogate i może być piękne - tak piękne i głębokie, jak pokazują je np. teksty piosenek Rynkowskiego.

- Jaka będzie frekwencja na sympozjum?

P. Ś.: - Na sympozjum spotka się młodzież nie tylko z Dobrzynia, ale także z okolicznych miejscowości. Z całą pewnością wyjątkowym punktem programu będzie koncert Ryszarda Rynkowskiego, który, jak sądzę, powinien przyciągnąć mnóstwo młodzieży.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rzym: Dwaj proboszczowie z archidiecezji łódzkiej biorą udział w spotkaniu Proboszczowie dla Synodu

2024-04-30 18:44

[ TEMATY ]

synod

proboszcz

archidiecezja.lodzka.pl

„Od wczoraj w podrzymskim Sacrofano trwa trzydniowe spotkanie, na które Ojciec Święty Franciszek zaprosił do Rzymu ponad 300 proboszczów z całego świata, aby wymienili się swoimi doświadczeniami Kościoła ewangelizacji i przeżywania wiary” - relacjonuje ks. Kamiński z archidiecezji łódzkiej.

Wśród setek duchownych z całego świata w spotkaniu dla proboszczów jest dwóch reprezentantów z archidiecezji łódzkiej: ks. kan. Wiesław Kamiński proboszcz parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łodzi oraz ks. Bogusław Jargan proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Rogowie

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Zastępca Przewodniczącego KEP: świat pracy zaniepokojony "zielonym ładem"

2024-04-30 18:39

[ TEMATY ]

abp Józef Kupny

Eliza Bartkiewicz/episkopat.pl

Celem nadrzędnym duszpasterzy ludzi pracy jest prowadzenie ludzi do zbawienia, oraz ciągłe przypominanie o godności pracy, o podmiotowości i o prawach pracowników - powiedział KAI abp Józef Kupny z okazji święta 1 maja. - Jeśli chodzi o dodawanie energii duchowej, to wsparcie duszpasterzy jest nieocenione - ocenił zastępca przewodniczącego KEP. Przyznał też, że w środowiskach pracowniczych widać niepokój związany ze spodziewanymi konsekwencjami "Europejskiego zielonego ładu".

Od 1955 roku 1 maja Kościół katolicki wspomina św. Józefa, rzemieślnika, nadając w ten sposób religijne znaczenie świeckiemu, obchodzonemu na całym świecie od 1892 r., świętu pracy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję