Ojciec Święty Jan Paweł II o Całunie Turyńskim powiedział: „To relikwia niezwykła i tajemnicza, szczególny świadek - jeżeli przyjmiemy argumenty wielu uczonych - Paschy, męczeństwa,
śmierci i zmartwychwstania. Milczący świadek, a jednocześnie zadziwiająco wymowny”. Zdaniem naukowców niezwykle prawdopodobna jest hipoteza, że widniejąca na Całunie postać, zniekształcona przez
nieludzkie męczeństwo, jest Chrystusem z Ewangelii. To właśnie sprawia, że Całun przemienia się z dowodu śmierci w poruszający znak zmartwychwstania. Całun wykonany jest z lnianej tkaniny o wymiarach
436 cm x 110 cm, nieregularnie uprzędzonej.
Opierając się na ewangelicznym przekazie oraz śladach męki, jakie widnieją na cudownym prześcieradle, można przedstawić dowody wskazujące na niemal 100-procentowe podobieństwo człowieka z Całunu do
Jezusa Chrystusa. Był biczowany przez dwóch prześladowców stojących po bokach. Z wielką dokładnością zadanych zostało ok. stu ciosów, z równomiernym rozmieszczeniem na całym ciele. Jedynie okolice serca
zostały oszczędzone, ponieważ skazaniec nie miał umrzeć od ciosów bicza. Człowiek z Całunu na głowie miał koronę z cierni. Wybroczyny i rany na głowie rozłożone są w kształcie promienistych kręgów. Całun
dowodzi, że nadgarstki i stopy przebite były gwoździami. Strużki krwi, które znaczą nadgarstki i przedramienia człowieka z Całunu, wskazują na konanie z mocno rozciągniętymi ramionami, zwisającymi z poprzecznej
belki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu