10 miesięcy czekały dzieci na dzień rozdania świadectw. Może
nawet nie na same cenzurki, ale na czas wolny od zajęć szkolnych,
na wakacyjny wyjazd. I nadszedł wreszcie ten upragniony dzień. Nie
wszystkie dzieci jednak mogą wyjechać na kolonie czy wczasy. Przeszkodą
są niewątpliwie ceny wypoczynku, wahające się od kilkuset do kilku
tysięcy złotych. Nie wszystkie rodziny na to stać, zwłaszcza te,
które mają kilkoro dzieci. W tej sytuacji, niewątpliwie z dużą pomocą,
przychodzą organizacje i wspólnoty kościelne, które w możliwie przystępnych
cenach oferują wypoczynek w atrakcyjnych miejscowościach nad morzem
lub w górach.
Pierwsza grupa dzieci, na kolonie zorganizowane przez
Caritas Diecezji Sosnowieckiej, wyruszyła 25 czerwca. Najpierw dzieci
i ich rodzice uczestniczyli w Eucharystii, konclebrowanej przez ks.
Wacława Wicińskiego i ks. Stefana Wyporskiego, w sosnowieckiej katedrze
Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Następnie ks. Wyporski udzielił
im specjalnego błogosławieństwa. Po czym już tyko trzeba było załadować
bagaże do autokaru, pożegnać się z rodzicami, rodzeństwem i wyruszyć
w drogę. Takie wyjazdy będą trwały przez całe wakacje. Co tydzień
będą wyjeżdżać kolejne grupy dzieci i młodzieży z różnych miejscowości
diecezji sosnowieckiej.
A wypoczynek potrzebny jest wszystkim, zarówno dorosłym,
jak i dzieciom. Wakacje stwarzają szansę na regenerację sił. Od nas
zależy, jak ją wykorzystamy. Rodzice przez cały rok zajęci pracą
mogą teraz więcej czasu poświęcić sobie i dzieciom. Dzieci, przez
dziesięć miesięcy żmudnie zdobywające wiedzę, mają czas poznać nowe
krajobrazy, środowiska, zobaczyć niejednokrotnie na własne oczy to,
o czym się uczyły.
Zdaniem Grzegorza Grzybka, katechety, wakacje pełnią
rolę terapeutyczną. "Szkoła jest szczególnym środowiskiem, w którym
nauczyciel i uczeń są poddani dużej presji. Przecież problemy uczniów
uzewnętrzniają się właśnie w szkole. Z tymi trudnościami muszą borykać
się nauczyciele", podkreśla. Wakacje pozwalają nabrać oddechu w trudnej
pracy wychowawczej. "Nie sposób powiedzieć, czy bez wakacji ktokolwiek
nadawałby się do pracy w szkole. "Jednak jak młodzież ma wypoczywać,
skoro opiekunowie nie dysponują odpowiednimi funduszami na wyjazd
dziecka na kolonie czy obóz"? - pyta Wioletta Maca, kurator społeczny.
Zdaniem pani Kurator, rodzice powinni wcześniej zainteresować się,
jak wypełnić czas swoim dzieciom. "Wakacje przeżywane w sposób chaotyczny
i nieprzemyślany z reguły kończą się wciągnięciem dziecka w patologiczne
środowiska. To właśnie na wakacjach młodzież poznaje smak papierosów,
alkoholu, narkotyków. Z nudów, z powodu niezagospodarowanego czasu
i braku pieniędzy młodzi ludzie wymuszają od swoich rówieśników kieszonkowe,
dokonują drobnych włamań i kradzieży. Dlatego jestem gorącą zwolenniczką
zorganizowanego wypoczynku", tłumaczyła Maca. "Nie muszą to wcale
być kolonie czy obóz, gdyż nie każdego na to stać. Wypoczywać można
i w mieście, tylko trzeba zapoznać się z ofertą szkół, świetlic środowiskowych,
domów kultury, MOPS oraz organizacji pozarządowych", przekonywała.
I jeszcze jedno, dla większości osób praca zarobkowa
nie jest synonimem działalności twórczej, lecz jest rozumiana jako
obowiązek, trud, któremu trzeba stawić czoła. I trudno się z tym
nie zgodzić. Dlatego tym bardziej należy pamiętać, że czas wolny
ma być wytchnieniem od codziennie wykonywanych zajęć, przecież doświadczanie
piękna przyrody wpływa kojąco na nasze nerwy, może też być inspiracją
do dalszych działań.
Wszystkie te działania byłyby skazane na niepowodzenie,
gdyby brakło w nich pierwiastka religijnego. Nie ma udanego urlopu,
ani rozwoju własnej osobowości bez zakorzenienia w rzeczywistości
sakralnej. Czas wolny znajduje swe najpiękniejsze uwieńczenie w wychwalaniu
Boga przez człowieka. I warto o tym pamiętać, wstępując do napotkanych
na turystycznym szlaku kościołów, sanktuariów czy kapliczek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu