Zakon templariuszy został założony w 1119 r. w Jerozolimie przez rycerzy francuskich. Jego głównym zadaniem była obrona pielgrzymów przed niewiernymi oraz prowadzenie szpitali. Templariusze byli jedną z tych elitarnych instytucji wojskowych, które pojawiają się co pewien czas w historii. Bractwo Żołnierzy Świątyni powstało w celu strzeżenia miejsc świętych w Palestynie i ochrony pielgrzymich szlaków. Nazwę wzięli od świątyni (templum) Salomona, w pobliżu której znajdowała się ich siedziba.
Reguła ich miała być opracowana przez św. Bernarda, ale nigdy nie ogłaszano jej publicznie, a pełny tekst znali jedynie najwyżsi rangą członkowie zakonu. Przyjęcia nowicjuszy odbywały się w nocy, a drzwi strzegła straż. Głównym elementem ich życia nie były praktyki ascetyczne i modlitwy, ale święta wojna z niewiernymi. Temu celowi podporządkowane było ich życie i cała organizacja zakonu.
Po upadku Królestwa Jerozolimskiego (1291 r.) zakony rycerskie utworzone do walki z niewiernymi musiały szukać nowych terenów działania. Templariusze zajęci coraz bardziej sprawami gospodarczo-finasowymi oraz polityką, przenieśli całą swą działalność do państw Europy Zachodniej. Najpierw osiedlili się na Cyprze. W krótkim czasie stali się bankierami świata śródziemnomorskiego, zajmując się przewozem (na własnych statkach) towarów na Bliski Wschód. W Europie i na Środkowym Wschodzie zaczęły powstawać ich warownie, stanowiące zarazem ośrodki religijne. Z czasem ich główną bazą stała się Francja. W Paryżu należała do nich dzielnica Temple z jej pałacami, sadami owocowymi i ogrodami; tu w wieży znajdował się ich skarbiec.
Wraz z upływem czasu templariusze zgromadzili wielkie bogactwa. Dzięki nim mieli ogromne wpływy polityczne w całej Europie. Bogaty, potężny i niezależny zakon, dysponujący nadto dużymi oddziałami wojskowymi, był samodzielną siłą, która mogła zagrozić niejednemu państwu. I choć templariusze byli zawsze lojalni wobec władców francuskich, ich niezależność z początkiem XIV stulecia zaczęła niepokoić króla Filipa IV Pięknego (1285-1314), który konsekwentnie dążył do centralizacji władzy w królestwie. Nie wahał się on wystąpić przeciw możnym feudałom, ukrócić przywileje duchowieństwa francuskiego, a nawet zorganizować zamach na swego potężnego wroga - papieża Bonifacego VIII. Król przygotowywał również likwidację zakonu templariuszy. Wiązała się z tym ściśle jeszcze inna sprawa. Filip Piękny borykał się z dużymi trudnościami finansowymi. Stosunkowo małe dochody skarbu królewskiego nie mogły pokryć wydatków na utrzymanie rozbudowanego aparatu państwowego i armii. Konfiskata majątku Żydów (1306 r.) tylko chwilowo poprawiła sytuację finansową monarchii. Podobno król francuski chciał wstąpić do zakonu templariuszy, ale mu odmówiono. Czy ta odmowa, czy pożądanie ich bogactw sprawiły, że król zdecydował się zaatakować zakon? Nie wiemy, jak było, w każdym razie - według relacji kronikarzy - 13 października 1307 r. o świcie wszyscy templariusze we Francji - około 2 tys. - zostali aresztowani i oskarżeni o bałwochwalstwo i niemoralne praktyki.
Zakon podlegał Stolicy Świętej i tylko papież mógł go rozwiązać. Początkowo Klemens V usiłował bronić templariuszy, ale pamiętał, co się stało z ostatnim papieżem, który przeciwstawił się królowi francuskiemu i bał się postępowania pośmiertnego przeciwko Bonifacemu. Niektórzy twierdzą, że w zakonie istniała grupa ludzi, rodzaj tajnego stowarzyszenia, uprawiająca obce chrześcijaństwu ryty kultowe i praktyki magiczne. Śledztwo nie ujawniło żadnych materialnych dowodów winy templariuszy. Nie znaleziono bowiem idolów, ksiąg heretyckich czy magicznych ani tajnej reguły zakonu. Jednak templariusze poddani torturom przyznali się, że oddawali cześć bóstwu z głową kota, przybierającemu kształt diabła lub satyra, że pluli na krzyż i oddawali się praktykom sodomskim, a wreszcie, że zdradzili sprawę krucjat i spiskowali przeciwko papieżowi i królowi.
Kiedy templariusze stanęli przed trybunałem inkwizycji ustanowionej przez papieża, odwołali swe zeznania. Naciskany przez Filipa IV Pięknego papież 22 listopada 1307 r. ogłosił bullę, w której nakazał wszystkim książętom chrześcijańskim zaaresztować templariuszy a ich dobra zająć aż do ostatecznego ustalenia winy zakonu. We wszystkich prawie krajach europejskich rozpoczęły się procesy przeciw templariuszom.
Stanowisko papieża zmieniło się na początku 1308 r. Wysłani przez niego do Paryża dwaj legaci przesłuchali uwięzionych dygnitarzy zakonu. W obecności legatów papieskich wielki mistrz Jakub de Molay i Hugo de Pairaud odwołali swe poprzednie zeznania, obciążające tak bardzo zarówno ich samych, jak i cały zakon. W tej sytuacji papież zakazał inkwizytorom i biskupom francuskim prowadzenia dalej sprawy templariuszy. Z tego też okresu pochodzi odnaleziony w tajnych archiwach w Watykanie, poszukiwany od kilkuset lat, protokół z wyrokiem uniewinniającym w procesie templariuszy.
Decyzja papieska, mogąca ocalić zakon i zniweczyć plany Filipa Pięknego, spowodowała nową akcję króla francuskiego. Kierujący całą sprawą Wilhelm de Nogaret rozpoczął kampanię przeciw papieżowi; za pomocą pism ulotnych chciał do niego wrogo nastawić opinię publiczną i przedstawić go jako obrońcę występnych i bezbożnych templariuszy. W rezultacie tej kampanii Klemens V uległ naciskowi i latem 1308 r. na wspólnym spotkaniu z Filipem Pięknym ustalił, że sprawę templariuszy rozpatrzy specjalna komisja papieska, aresztowani członkowie zakonu nadal pozostaną w więzieniach króla, a dobra zakonne pod zarządem królewskim. Jesienią 1311 r. sobór w Vienne zadecydował o losie templariuszy. Decyzja została ogłoszona 3 kwietnia 1312 r. Była nią kasata zakonu, lecz nie potępienie. Bulla papieża Klemensa V (Vox in excelso) wyrok ten zatwierdziła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu