Reklama

Na chwałę Bożą, rękoma wiernych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ten dzień końca wakacji bieżącego roku z pewnością przejdzie do historii Kniażyc jako jedno z najbardziej doniosłych wydarzeń bezpośrednio związanych z realizacją marzeń mieszkańców. W tym dniu, kiedy Kościół obchodzi święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, społeczność tej miejscowości dziękowała Panu Bogu za dar nowego kościoła, który poświęcił i konsekrował metropolita przemyski abp Józef Michalik, przewodniczący Episkopatu Polski. Nowy Kościół w Kniażycach pod wezwaniem Wniebowziętej Najświętszej Maryi Panny jest trzecią świątynią na obszarze parafii Grochowce.

W blasku Wniebowziętej

Zgodnie z tradycją chrześcijańską, co roku 15 sierpnia obchodzimy jedno z najstarszych i najbardziej wymownych świąt maryjnych - uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Tak jak Jezus zmartwychwstał, wstąpił do nieba i zasiadł po prawicy Ojca, tak Maryja, gdy dobiegło kresu Jej życie na ziemi, została wzięta do nieba. Liturgia w tym dniu przypominała nam tę pokrzepiającą prawdę wiary, wysławiając Tę, która została wyróżniona nie mającą sobie równej chwałą. „Wielki znak ukazał się na niebie. Niewiasta obleczona w słońce, i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu” (Ap 12, 1). W tej niewieście, promieniejącej światłem, Ojcowie Kościoła rozpoznali Maryję jako pewny znak nadziei.
Podczas obchodów tego wielkiego święta, liturgii konsekracji ołtarza i ścian kościoła połączonej z Eucharystią - sprawowaną przez wielu kapłanów z Przemyśla i okolic w intencji mieszkańców Kniażyc i darczyńców, którzy wsparli budowę świątyni - przewodniczył abp Józef Michalik. Gratulując proboszczowi ks. Z. Szewczykowi oraz wiernym tak pięknej świątyni zwrócił uwagę na olbrzymi trud i wysiłek związany z powstaniem tego dzieła. Słowa wdzięczności Metropolita Przemyski skierował także do byłych proboszczów parafii Grochowce, szczególnie do ks. prał. J. Łojka, który pełnił wieloletnią posługę duszpasterską, a także ks. Z. Balawendra, bezpośredniego poprzednika ks. Z. Szewczyka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ambitne wyzwanie parafian

Kniażyce to niewielka miejscowość w dekanacie Kalwaria Pacławska, należąca do parafii Grochowce, której od października 2006 r. przewodzi ks. Z. Szewczyk.
Witając Arcypasterza, Ksiądz Proboszcz pokrótce przybliżył historię budowy tego obiektu, mówiąc że nowopowstały Kościół w tej miejscowości w pragnieniach mieszkańców Kniażyc zrodził się 20 lat temu. W tamtym bowiem czasie zawiązał się społeczny komitet budowy kościoła, który zgromadził podstawowe materiały budowlane. Jednakże ze względu różne przeszkody, a przede wszystkim z racji na brak lokalizacji nie było możliwe wybudowanie świątyni w tamtym okresie. Dopiero w 2000 r. ks. J. Łojek reaktywował komitet w zmienionym składzie, a ówczesna Rada Gminy Fredropol w 2001 r. przekazała za symboliczne pieniądze działkę, na której postawiono kościół. Pozwolenie na budowę uzyskano pod koniec 2003 r. W tym czasie mieszkańcy przygotowywali się do budowy, gromadząc środki finansowe zbierane wśród parafian i przygotowując plac budowy, który został poświęcony przez ks. Z. Balawendra 18 kwietnia 2004 r. w Święto Miłosierdzia Bożego. Prace przy fundamentach rozpoczęto 30 kwietnia 2004 r., a stan surowy zamknięto na jesień 2005 r. Od 2006 r. do chwili obecnej trwały prace związane z wykończeniem wnętrza świątyni i zagospodarowaniem działki wokół kościoła. Kończąc ks. Z. Szewczyk prosił abp. J. Michalika, aby pobłogosławił tę świątynię i razem z całym zgromadzeniem oddał ją na własność Panu Bogu, by gromadzący się tutaj na modlitwie doznawali pociechy duchowej w swoich utrapieniach.

Dziękczynienie za wielki dar

Ważnym elementem okresu wznoszenia świątynnych murów, obok prac budowlanych, wysiłku materialnego i troski o dobrych wykonawców, była wielka jedność mieszkańców Kniażyc w dążeniu do celu i opieka Boża. - Za życzliwość i wsparcie w budowie kościoła pragnę podziękować przede wszystkim metropolicie przemyskiemu abp. Józefowi Michalikowi, który okazał nam wiele serca, zrozumienia i pomógł zrealizować to wielkie pragnienie mieszkańców Kniażyc. Słowa uznania i wdzięczności Ksiądz Proboszcz skierował także wobec wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do powstania tej świątyni. - Niech Pan Bóg wynagrodzi zarówno rodakom zza granicy, a także wiernym z całej parafii. Słowa szczególnej wdzięczności chcę skierować do mieszkańców Kniażyc, którzy nie stronili od trudu i ofiar, stanęli na wysokości zadania, dźwigając ciężar budowy.
Zakończę refleksję kilkoma myślami z homilii Księdza Arcybiskupa:
„Najpierw bardzo się cieszę, że przybyli na tę uroczystość wszyscy proboszczowie. To znak, że każdy na swoją miarę włożył w to dzieło wiele swojego serca i chce dzisiaj, patrząc na to dzieło umocnić się w radości, że warto było.
Warto było, bo spotkali się z odzewem całej wspólnoty. Czasem z trudem, ale zawsze w uczciwej dyskusji rodziły się kolejne etapy powstawania tej pięknej świątyni. Zawsze z dużą radością dokonuję tego ważnego dla każdego biskupa aktu poświęcenia w małych wspólnotach. To widzialny znak, że materialny wysiłek był możliwy dzięki wewnętrznej woli zrodzonej z wiary i miłości do Boga. Poprzez akt konsekracji ten dom na zawsze zostaje oddany we władanie Trójcy Świętej i dla kolejnych pokoleń będzie świadectwem waszej wiary i ofiarności.
Ufam, że wraz z tym materialnym darem pięknieć będzie duchowy Kościół w sercach was wszystkich, że z tego miejsca łaska Boża popłynie do waszych wspólnot rodzinnych.
Modlitwą wdzięczności ogarniam wszystkich, którzy się tu trudzili, darczyńców, zwłaszcza tych od wdowiego grosza. Miłosiernemu Bogu polecam wszystkich, którzy tu pracowali, ale nie doczekali tego radosnego dnia. Niech Pan da im odpoczynek wieczny”.
Uroczystość miała świetną oprawę zewnętrzną, od banderii począwszy, która cierpliwie czekała na owym łuku drogi na przyjazd Księdza Arcybiskupa. Kiedy wreszcie kawalkada dotarła do bram świątyni, potężny głos orkiestry nieco speszył dumne czworonogi, a ich niepokój niektórym przysporzył nieco lęku. Ale wszystko skończyło się szczęśliwie, wyrazem radości z tego faktu był gromki śpiew połączonych sił muzycznych całej parafii.
W oczekiwaniu na rozpoczęcie uroczystości wystawione na zewnątrz konfesjonały były świadkami wiary wiernych, którzy korzystali z daru łaski, aby jak najpełniej, jak najuroczyściej, także duchowo ten dzień i to wydarzenie przeżyć.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty Jan Nepomucen

Niedziela podlaska 20/2001

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi. Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością. Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka. Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo św. Jana Nepomucena.

Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św. Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego. Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św. Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie Europę.

W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy, Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII zaliczył go uroczyście w poczet świętych.

Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana. Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie, komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie. Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę. Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej.

W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych. Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak zanikającego kultu św. Jana Nepomucena.

Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej sławy i szczerej spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo osób, a nie związków homoseksualnych

2024-05-20 15:05

[ TEMATY ]

wywiad

papież Franciszek

PAP/EPA/CLAUDIO PERI

Nie zezwalałem na błogosławienie związków homoseksualnych - wyjaśnił papież Franciszek w nadanej wczoraj pełnej wersji kwietniowego wywiadu dla telewizji amerykańskiej CBS. Dodał, że błogosławienie takich związków jest „sprzeczne z prawem naturalnym i prawem Kościoła”. Zezwolił natomiast na błogosławienie poszczególnych osób homoseksualnych, bo „błogosławieństwo jest dla wszystkich”, choć - jak przyznał -„niektórzy są tym zgorszeni”.

W godzinnym wywiadzie papież opisuje swe spotkania z dziećmi z Ukrainy, które nie potrafią się już uśmiechać. Apeluje o zakończenie toczących się na świecie wojen. „Dążcie do negocjacji. Dążcie do pokoju. Wynegocjowany pokój jest zawsze lepszy niż niekończąca się wojna” - przekonuje Franciszek. Zachęca też do modlitwy o pokój, którą sam praktykuje. „Zatrzymajcie się, negocjujcie” - powtarza Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

Śp. ks. Tadeusz Kasperek - proboszcz, jakich mało

2024-05-20 22:29

Katarzyna Dybeł

Ks. prałat Tadeusz Kasperek w czasie diecezjalnej pielgrzymki do Ziemi Świętej - 12 marca 2010, Góra Błogosławieństw

Ks. prałat Tadeusz Kasperek w czasie diecezjalnej pielgrzymki do Ziemi Świętej - 12 marca 2010, Góra Błogosławieństw

    Emerytowany proboszcz parafii pw. św. Piotra w Wadowicach i honorowy obywatel Miasta Wadowice ks. prałat Tadeusz Kasperek zmarł 17 maja br. w krakowskim szpitalu.

    Charyzmatyczny kapłan, ksiądz z powołania, ceniony i lubiany, obdarzony licznymi talentami, mocną osobowością i determinacją w posługiwaniu tym, których Bóg stawiał na jego drodze. Pełen niewyczerpanej energii i wciąż nowych pomysłów, zawsze otwarty i gościnny, rozmodlony i umiejący rozmodlić innych, gotowy rozmawiać z każdym niezależnie od jego poglądów, twórczy, kochający Kościół – proboszcz jakich mało. Wyjątkowy gospodarz i organizator, dla wielu przyjaciel, duchowy ojciec, spowiednik i mistrz ewangelicznego słowa. Serce i czas miał dla wszystkich, ale w centrum jego duszpasterskiej troski były dzieci i osoby chore, starsze, zmagające się z cierpieniem i niezrozumieniem. Przez ostatnie lata swego życia doświadczył krzyża ciężkiej choroby i kalectwa, który niósł w heroiczny sposób, ofiarując wiele z tego cierpienia w intencji swoich parafian.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję