Faktem jest, że choć prawie wszystkie polskie dzieci
i młodzież uczęszczają na katechezę, to w niedzielnej Eucharystii
uczestniczy już tylko niewielki ich procent. Dlaczego tak się dzieje?
Czego potrzebują młodzi ludzie, żeby zapragnąć spotkania z Chrystusem?
Czy tradycyjne formy duszpasterstwa przestały już do młodzieży trafiać,
czy nie wystarczają?
Pytania można by mnożyć, a i odpowiedzi mogłoby być wiele.
Faktem jednak jest, że świetnym sposobem trafienia do młodzieży,
zwłaszcza tej trudnej, są rekolekcje szkolne. W wielu szkołach i
parafiach jest to jednak możliwość nie do końca wykorzystana. A szkoda.
"Życie pod murem"
O tym, że może być inaczej, przekonuje choćby przykład z parafii
św. Karola Boromeusza w Żyrardowie. Podczas odbywających się tam
w dniach 10-15 marca rekolekcji wielkopostnych trzy dni przeznaczone
zostały na rekolekcje dla młodzieży szkolnej. Środa 13 marca była
dniem pokutnym dla całej parafii, w tym dla uczniów Zespołu Szkół
Zawodowych nr 1, gdzie katechizuje ks. Józef Chodurek. Wierni uczestniczyli
także we Mszy św., a młodzież wysłuchała konferencji ks. Tomasza
Zmarzłego.
Począwszy od 14 marca, przez dwa kolejne dni rekolekcje
odbywały się na terenie Zespołu Szkół Zawodowych. Jak powiedział
Niedzieli Łowickiej ks. Chodurek: "Co roku staram się zorganizować
ciekawe rekolekcje, w których teoria łączy się z praktyką, żeby trafiały
do młodych ludzi. Zaproszenie aktorów, ludzi dających świadectwa,
daje lepsze efekty niż tylko prelekcje. Od lat jestem w kontakcie
z Centrum Badań nad Nowymi Religiami ´Rafael´ w Krakowie i z tamtejszym
Towarzystwem Rozwoju Rodziny. Jestem katechetą, widzę, jakie są problemy
młodzieży w tej szkole, wiem, że narkotyki nie są im obce".
Dlatego w czwartek - drugi dzień rekolekcji - przed młodzieżą
wystąpili aktorzy Teatru Centrum z Krakowa, którzy zaprezentowali
spektakl Roberta Turleja pt. Życie pod murem. W odróżnieniu od innych
tego typu przedstawień, krakowscy aktorzy przybliżyli młodym widzom
nie tylko mechanizmy wchodzenia w nałóg narkotykowy, ale także kulisy
działania dealerów narkotykowych. Ważnym wątkiem przedstawienia było
także zagrożenie zarażeniem się wirusem HIV. Główny bohater, Seba,
zaraża się wirusem właśnie biorąc narkotyki. Ofiarami dealerów takich
jak Jaro - dla którego najważniejsze jest, "żeby kaska się zgadzała"
- padają nieświadomi, zagubieni młodzi ludzie. Konsekwencją popadnięcia
w nałóg bywa nie tylko jeszcze większa samotność i społeczne odrzucenie,
ale i śmiertelna choroba, jaką jest AIDS. Dopełnieniem spektaklu
była prelekcja Piotra Skawińskiego z Krajowego Centrum ds. AIDS,
a całość - spektakl i prelekcja tworzyły program profilaktyczny,
spełniający również zadania wychowawcze.
15 czerwca z młodzieżą spotkał się Rafał Marzec z Centrum
Badań nad Nowymi Religiami "Rafael". Dał on świadectwo jako były
członek sekty Moona i podkreślał, że gdyby nie modlitwa grupy Odnowy
w Duchu Świętym i jeszcze wielu innych osób, jego wyrwanie się ze
szponów sekty nie byłoby możliwe. Oprócz prelekcji Rafał Marzec zaprosił
młodzież do zajęć warsztatowych, ukazujących mechanizmy funkcjonowania
sekt i naboru do nich. Zrazu młodzież była spięta, ale potem żywiołowo
zaangażowała się w dramę.
Ks. Chodurek podkreśla, że każdy dzień rekolekcji, także
tych odbywających się na terenie szkoły, rozpoczynał się i kończył
modlitwą, a katecheza przed rekolekcjami przygotowała młodzież do
przystąpienia do sakramentu pokuty. Rekolekcje z Zespole Szkół Zawodowych
nr 1 miały kilka celów. Przede wszystkim odnowienie więzi z Panem
Bogiem, ale także wyjaśnienie pojęć dotyczących wirusa HIV i choroby
AIDS, profilaktykę, pokazanie różnicy między nosicielem wirusa HIV
a chorym na AIDS, zapoznanie z objawami i przebiegiem choroby, omówienie
konsekwencji pierwszych kontaktów z narkotykami. W trzecim dniu rekolekcji
wyjaśniono pojęcia takie, jak: sekta, grupa destrukcyjna, manipulacja.
Przedstawiono zagrożenia ze strony sekt, sposoby werbunku, miejsca
działalności werbowników: ośrodki studenckie, koncerty, kursy, ale
także zgromadzenia religijne.
Mówią młodzi...
Frekwencja podczas rekolekcji była bardzo dobra, ale o tym,
że młodzież je przeżyła głęboko, że zapadły w pamięć i serca uczniów,
najbardziej przekonują wypowiedzi samych uczniów. Zebrane po miesiącu
od zakończenia rekolekcji!
Tomek Osuch z klasy III Szkoły Zasadniczej wspomina: "
Uczestniczyłem w pierwszym dniu rekolekcji. Skorzystałem z sakramentu
pokuty i Eucharystii. Z uwagą wysłuchałem homilii w czasie Mszy św.,
która dotyczyła również mojego życia i poszerzyła moje spojrzenie
na nie. W szkole poszerzyłem swoje informacje na temat narkomanii,
która jest wielkim zagrożeniem. Znany mi jest ten temat, ale taki
sposób przedstawienia, przez sztukę teatralną, jest inny, zaciekawia
i zmusza do myślenia. Oczywiście jestem wrogiem narkomanii, to okrucieństwo,
które wkrada się w życie młodych ludzi. Natomiast w dniu następnym
bardzo podobał mi się sposób ukazania zagrożenia, jakie niosą sekty.
Gubią one młodych przez izolację od rodziny i podstępne metody werbowania.
Warsztaty uwrażliwiły mnie, gdybym teraz znalazł się w takiej ´niewinnej
sytuacji´, umiałbym się szybko wycofać. Sposób przeprowadzenia prelekcji
przez pana Rafała był prosty do przyswojenia, zrozumiały".
Daniel Latek z klasy IV Technikum przyznaje szczerze: "
W kościele w tym dniu z sakramentu pokuty nie skorzystałem, bo spowiadał
katecheta, a u drugiego spowiednika była długa kolejka. Nie odkładałem
tego obowiązku dłużej niż do niedzieli.
Natomiast Ksiądz Rekolekcjonista uświadomił mi niewłaściwe
zachowania młodzieży, których nie dostrzegamy na co dzień, np. odrzucające
słownictwo u dziewczyn. Ksiądz mówił też przystępnie o obowiązku
i odpowiedzialności, jakie spadają na młodego człowieka: że powinien
się uczyć a nie włóczyć! Starać się, żeby przyszłość była lepsza,
bo to obowiązek, jak codzienne mycie zębów!".
O rekolekcjach w szkole Daniel mówi: "Następne dni były
bardziej edukacyjne. Sztuka, którą obejrzałem, uwrażliwiła mnie na
zagrożenia, dotyczące współczesnej młodzieży: narkomanię i problemy
życiowe z tym związane. Narkomania nie jest nam obca, ale sztuka
była łatwa w zrozumieniu, przedstawiała jak dla dealerów liczą się
tylko pieniądze a nie liczy się człowiek. Zależy im tylko na sprzedawaniu
´towaru´. Moim zdaniem sztuka ta nie uwrażliwi osób, które za cel
stawiają sobie w życiu zysk, chcą zarabiać na handlowaniu towarem.
Ale jest to dobre przedstawienie dla wszystkich szukających wrażeń
- może być przestrogą, aby nie stracić życia. Dlatego trzeba dużej
otwartości i nie można tego tematu lekceważyć, przyjmować z uśmiechem,
jak czyni to wielu".
Do wspomnień Daniela przyłącza się kolega z tej samej
klasy, Kamil Nowakowski. Obaj chłopcy zapamiętali sporo informacji
o sektach z rekolekcji w ubiegłym roku, kiedy to obejrzeli sztukę
pt. Powrót z raju, ale mimo to uważają, że prelekcja i warsztaty
w tym roku "dały nam szersze spojrzenie na to zagrożenie. Warsztatowy
sposób prowadzenia zajęć pozwoli nam zobaczyć, jak manipuluje się
człowiekiem, chwyty i obietnice, które stosują werbownicy. Świadectwo
prelegenta, dotyczące jego przeszłości, i sposób jego zerwania z
sektą były pouczające i zapadające w pamięć".
Chłopcy specjalnie prosili także o wydrukowanie podziękowań
dla organizatorów rekolekcji: "Jesteśmy wdzięczni za organizację
rekolekcji. Czas ten pozwalał nam na własną refleksję, albowiem w
życiu jest wiele zagrożeń, a w naszym zabieganiu często nie zauważamy
tych problemów. Dobrze, że są różne formy przekazywania wiedzy na
różne trudne tematy, bo można dotrzeć do większej grupy młodzieży,
która nie zawsze widzi zagrożenia". Nic dodać, nic ująć...
Pomóż w rozwoju naszego portalu