Reklama

Niezapomniana Pierwsza Komunia Święta

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W 1987 r. małe dziewczynki, ośmio-dziewięcioletnie, dziś dojrzałe kobiety, matki. Nie znają się, nie spotykają, ale łączy je jedno - 13 czerwca przed 25 laty i Pierwsza Komunia św. z Ojcem Świętym Janem Pawłem II. Jak wspominają ten dzień, co z niego najbardziej utkwiło im w pamięci? Co chciałyby z tego wydarzenia przekazać swoim dzieciom? Odpowiedzi są różne, tak jak odmienne osobowości i losy tamtych pierwszokomunijnych dzieci. I może znowu jedno wspólne - wyjątkowość tej chwili. Dla Magdy był to dzień spotkania z niezwykłym człowiekiem, którego nie zapomni nigdy, dla Emilii obecny deszcz łask i to co ją spotyka w życiu, są owocem tej Pierwszej Komunii św. I tak, jak zapewne wiele „dzieci Lublinka”, dziękują Bogu za to przeżycie, za swoje pierwsze pełne uczestnictwo w Eucharystii i udział w tym święcie Jana Pawła II.
Magdalena, dziś już trzydziestoparolatka, mama dwójki dzieci, przechowuje w pamięci wiele chwil sprzed 25 laty. Były dla niej głębokim przeżyciem, zaszczytem, ale też wielką radością i wzruszeniem. Widziała łzy w oczach rodziców i dumę, że to ich córka ma przyjąć Pierwszą Komunię św. w obecności Jana Pawła II. Jednak najbardziej zapadło jej w serce osobiste spotkanie z Ojcem Świętym podczas pożegnania na płycie stadionu „Włókniarz”. Nie kryjąc wzruszenia, opowiada o nim: - Z Lublinka pojechałam pod katedrę, następnie z siostrą i innymi dziećmi niemal biegiem udaliśmy się na stadion „Włókniarza”. Gdy byliśmy już prawie u celu, okazało się, że mamy złe przepustki, że nie wiadomo, czy to jest prawdziwa siostra zakonna i że w kwiatach może być bomba i nie chciano nas przepuścić dalej. Ludzie zebrani wokół, krzyczeli: „to jest siostra z katedry, my ją znamy”, a następnie: „puśćcie dzieci do Papieża”. Zabrano nam kwiaty, podobno do sprawdzenia, ale już ich nie oddano. W pewnym momencie podbiegł do nas bp Adam Lepa i ks. Jarosław Kłys, wtedy jeszcze kleryk, przesadzili nas przez płotki i kazali biec. Kiedy dotarliśmy na płytę lotniska, Papież już wsiadał do samolotu, ale kiedy nas zobaczył, zawrócił i przytulił nas do siebie. Łzy nie pozwoliły mi wypowiedzieć żadnych słów. Ponieważ zabrano nam kwiatki i nie miałam co dać Ojcu Świętemu, podarowałam mu mój znaczek komunijny, a Papież z dumą od razu go sobie przypiął.
Teraz Jędrkowi i Anielce chce opowiadać o każdej chwili tego szczególnego, pięknego dnia, bo przecież dane jej było „spotkać się z niezwykłym człowiekiem, od którego biła dobroć, ciepło i taka troska o drugiego człowieka, którą było w stanie zauważyć nawet małe dziecko w ciągu kilkuminutowego spotkania”. Ogłoszenie Jana Pawła II błogosławionym jest potwierdzeniem, że to było spotkanie z człowiekiem pełnym Ducha Świętego. To, że jej życie potoczyło się w dobrym kierunku, że może z dumą powiedzieć: „jestem szczęśliwa”, Magda zawdzięcza przede wszystkim swoim rodzicom, ich wychowaniu, podstawom, jakie wyniosła z domu, temu, że mama i ojciec pokazali jej jak każdego dnia żyć w wierze i być po prostu dobrym człowiekiem.
Emilia, rówieśnica Magdy, również jest szczęśliwą mężatką i mamą. Wychowuje trójkę dzieci. Dla niej dzień Pierwszej Komunii św. był też szczególny, ale nie zdawała sobie sprawy z jego wyjątkowości. Jak tłumaczy, wtedy dla małej dziewczynki, ośmiolatki, udział w Pierwszej Komunii św. na Lublinku był bardziej wyróżnieniem dla rodziców. Ona sama była wystraszona i przejęta, więc niewiele zapamiętała. Obecnie, gdy wspomina ludziom o tym, że jest „dzieckiem Lublinka” to widzi, że robi to na innych wrażenie. Zastanawia się także, co byłoby, gdyby nie znalazła się w tej grupie dzieci, gdyby nie ten wybór. I podkreśla, że to co ją na co dzień spotyka, tak wiele łask, jakie otrzymuje, szczęście i radości, jakie dają jej dzieci, jest zapewne pokłosiem tamtej pierwszej pełnej Eucharystii.
Magdę i Emilię łączy też jedno, chyba najważniejsze, z obydwu emanuje ciepło i taki „geniusz kobiety i matki”, o jakim wspominał Papież Polak w „Liście do kobiet” w 1995 r. Geniusz i piękno, które tworzą ten świat i sprawiają, że staje się on lepszy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Najpierw wołanie, później powołanie

2024-04-25 23:30

ks. Łukasz Romańczuk

Konferencja do młodzieży bpa Jacka Kicińskiego CMF

Konferencja do młodzieży bpa Jacka Kicińskiego CMF

Egzamin dojrzałości i ósmoklasisty coraz bliżej. O dary Ducha Świętego i pomyślność na czas pisania matur modlili się uczniowie szkół średnich i ci, kończący “podstawówkę”. Była to także okazja do wysłuchania konferencji o. bpa Jacka Kicińskiego CMF.

Z racji tego, że modlitwa ta odbywała się w czasie Tygodnia Modlitw o powołania kapłańskie i zakonne, konferencja dotyczyła rozeznawania powołania i swojej drogi życiowej. Przede wszystkim bp Jacek wskazał młodym, że w rozeznawaniu ważne jest słuchanie głosu Pana Boga.- Powołanie dzieje się w wołaniu. Najpierw słyszymy wołanie, a potem dokonuje się powołanie. Jezus woła każdego z nas po imieniu - mówił biskup, dodając, że to od człowieka zależy, czy ten Boży głos będzie słyszalny. Ta słyszalność dokonuje się w momencie, kiedy otworzy się uszy swojego serca. - Uczniowie przechodzili szkołę wiary. Mieli momenty zwątpienia. Na początku były wokół Niego tłumy, ale z czasem grupa ta zaczęła topnieć, bo zaczął wymagać. I zapytał Piotra: „Czy i wy chcecie odejść?”. Wszystko zaczyna się od słowa i w tym słowie się wzrasta - przekonywał bp Jacek.

CZYTAJ DALEJ

Jan Paweł II wciąż obecny – ulice, szkoły, pomniki, muzea imienia Papieża Polaka

2024-04-26 16:09

[ TEMATY ]

pamięć

św. Jan Paweł II

Zdzisław Sowiński

Na mapie Polski często spotkać można imię Jana Pawła II. To m.in. ponad 679 ulic, 139 placów i prawie 80 rond. Za patrona przyjęło Papieża Polaka też niemal 40 parafii i ponad 1000 szkół oraz Uniwersytetów. Nie brakuje także sanktuariów, muzeów oraz ośrodków myśli imienia Świętego Patrona, który wciąż inspiruje wielu Polaków. W sobotę przypada 10. rocznica kanonizacji Jana Pawła II, która miała miejsce 27 kwietnia 2014 roku.

Jan Paweł II w przestrzeni miejskiej

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję