1."Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie" (J 2, 5).
Odczytany przed chwilą urywek Ewangelii opisuje pierwsze wystąpienie
Maryi w życiu publicznym Jezusa i podkreśla Jej współudział w misji
Syna. Podczas wesela w Kanie Galilejskiej, w którym uczestniczą Maryja,
Jezus i Jego uczniowie, kończy się zapas wina. Maryja, okazując wiarę
w Syna i spiesząc z pomocą dwojgu nowożeńcom, którzy znaleźli się
w trudnej sytuacji, nakłania Zbawiciela, aby temu zaradził. On zaś
dokonał swego pierwszego cudu.
"Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze
nie nadeszła godzina moja?" - odpowiada Jej Jezus (J 2, 4). Te słowa
nie onieśmielają Maryi, która mówi do sług: "Zróbcie wszystko, cokolwiek
wam powie" (J 2, 5). Ponownie wyraża zaufanie do Syna i Jej wstawiennictwo
zostaje wynagrodzone.
To ewangeliczne wydarzenie zachęca nas dziś do kontemplacji
Matki Bożej jako "Wspomożenia Wiernych" w każdej potrzebie. Pouczające
byłoby prześledzenie dziejów chrześcijańskiego ludu i odnalezienie
w nich znaków macierzyńskiej opieki Matki Bożej, zawsze zatroskanej
o dobro swoich dzieci. Moglibyśmy zgromadzić liczne świadectwa o
sytuacjach, w których Maryja występowała w obronie osób i społeczności.
Jednakże najpiękniejsze świadectwa możemy odnaleźć w życiu Waszych
świętych.
Przyjrzyjmy się dzisiaj dwóm synom tej ziemi, którzy
z nabożeństwa do Najświętszej Panny czerpali bodziec, aby dążyć do
doskonałości, co dziś zostaje uroczyście przez Kościół uznane. Są
to abp Józef Bilczewski i ks. Zygmunt Gorazdowski. Obydwaj darzyli
Matkę Chrystusa głęboką miłością. Swoim życiem i pasterską posługą
nieustannie odpowiadali na Jej wezwanie: "Zróbcie wszystko, cokolwiek
wam powie". Heroicznie posłuszni nauczaniu Chrystusa, podążali wąską
drogą świętości. Obaj żyli tutaj, we Lwowie, prawie w tym samym czasie.
Razem też zostają dzisiaj wpisani w poczet błogosławionych.
2.Wspominając ich, pozdrawiam z radością Was
wszystkich tutaj obecnych. W szczególny sposób witam, oczywiście,
księży kardynałów Mariana Jaworskiego i Lubomyra Huzara, biskupów
z Konferencji Episkopatu Ukrainy oraz z Synodu Biskupów Ukraińskiego
Kościoła Greckokatolickiego. Witam także wszystkich kardynałów, arcybiskupów
i biskupów - gości. Witam z kolei Was - kapłanów, zakonników i zakonnice,
seminarzystów i wszystkich, którzy uczestniczycie czynnie w różnych
formach działalności duszpasterskiej. Serdecznie pozdrawiam młodych,
rodziny, chorych i całą wspólnotę, która zgromadziła się tutaj, żeby
przyjąć duchowe przesłanie nowych błogosławionych.
Cieszę się, że archidiecezja lwowska zyskuje dzisiaj
już drugiego błogosławionego arcybiskupa. Po Jakubie Strzemię, który
przewodził temu ludowi w latach 1391-1409 i został beatyfikowany
w 1790 r., do chwały ołtarzy zostaje dziś wyniesiony inny ojciec
tej archidiecezji - abp Józef Bilczewski. Czyż nie jest to świadectwem
ciągłości wiary tego ludu i błogosławieństwa Boga, który posyła mu
pasterzy godnych swego powołania? Jakże nie dziękować Panu Bogu za
ten dar, ofiarowany lwowskiemu Kościołowi?
Abp Józef Bilczewski kieruje do nas wezwanie, abyśmy
ofiarnie żyli miłością do Boga i bliźniego. To ona była najwyższą
regułą jego życia. Od pierwszych lat kapłaństwa darzył żarliwą miłością
Prawdę objawioną, co sprawiło, że z poszukiwań teologicznych uczynił
oryginalną drogę realizowania w konkretnych czynach przykazania miłości
bliźniego. Ten dobry i wierny sługa Pański, ożywiany głęboką duchowością
i niegasnącą miłością, był kochany i szanowany przez wszystkich swoich
współobywateli, bez względu na wyznanie, obrządek czy narodowość.
Dzisiaj jego świadectwo jaśnieje przed nami i jest dla
nas zachętą i bodźcem, aby także nasze apostolstwo, karmione głęboką
modlitwą i żarliwym nabożeństwem do Matki Bożej, służyło wyłącznie
chwale Bożej i świętej Matce Kościołowi, dla dobra dusz.
3.Ta beatyfikacja jest także dla mnie źródłem
szczególnej radości. Bł. Józef Bilczewski wpisuje się w linię mojej
sukcesji apostolskiej. To on bowiem konsekrował abp. Bolesława Twardowskiego,
ten zaś z kolei wyświęcił bp. Eugeniusza Baziaka. Z jego rąk otrzymałem
święcenia biskupie. Tak więc dzisiaj ja również zyskuję nowego, szczególnego
patrona. Dziękuję Bogu za ten przedziwny dar.
Jest jeszcze jedna okoliczność, której nie można przeoczyć
przy tej okazji. Bł. abp Bilczewski został konsekrowany przez kard.
Jana Puzynę, biskupa krakowskiego. Obok niego stali jako współkonsekrujący
bł. Józef Sebastian Pelczar, biskup przemyski, i sługa Boży Andrzej
Szeptycki, arcybiskup greckokatolicki. Czyż nie było to wydarzenie
niezwykłe? Duch Święty sprawił wówczas, że spotkali się trzej wielcy
Pasterze, z których dwaj zostali już ogłoszeni błogosławionymi, a
trzeci - jak Bóg da - dostąpi tego w przyszłości.
Ta ziemia prawdziwie zasłużyła na to, aby ujrzeć ich
razem, gdy dokonywali uroczystego aktu ustanowienia kolejnego następcy
Apostołów. Zasłużyła, aby zobaczyć ich zjednoczonych. Ich jedność
pozostaje znakiem i wezwaniem dla wiernych należących do owczarni
każdego z nich, którzy za ich przykładem mają budować komunię, zagrożoną
przez pamięć o wydarzeniach z przeszłości i przez uprzedzenia wyrosłe
z nacjonalizmu.
Dzisiaj, gdy wielbimy Boga za to, że ci Jego słudzy okazali
tak nieugiętą wierność Ewangelii, odczuwamy głęboką wewnętrzną potrzebę
uznania różnych przejawów niewierności ewangelicznym zasadom, jakich
nierzadko dopuszczali się chrześcijanie pochodzenia zarówno polskiego,
jak i ukraińskiego, zamieszkujący te ziemie. Czas już oderwać się
od bolesnej przeszłości! Chrześcijanie obydwu narodów muszą iść razem
w imię jedynego Chrystusa, ku jedynemu Ojcu, prowadzeni przez tego
samego Ducha, który jest źródłem i zasadą jedności. Niech przebaczenie
- udzielone i uzyskane - rozleje się niczym dobroczynny balsam w
każdym sercu. Niech dzięki oczyszczeniu pamięci historycznej wszyscy
gotowi będą stawiać wyżej to, co jednoczy, niż to, co dzieli, ażeby
razem budować przyszłość opartą na wzajemnym szacunku, braterskiej
współpracy i autentycznej solidarności. Dzisiaj abp Józef Bilczewski
i jego towarzysze: p Pelczar i abp Szeptycki wzywają Was: trwajcie
w jedności! (ten akapit Jan Paweł II powtórzył po ukraińsku - przyp.
red.).
Są tu jeszcze Wilamowice - widziałem transparent - miejsce
pochodzenia i narodzenia abp. Bilczewskiego. Gratuluję tej miejscowości
i tej parafii dzisiejszego święta. Szczęść Boże!
4.W okresie, gdy abp Bilczewski pełnił pasterską
posługę we Lwowie, spędził tam ostatnie lata swego ziemskiego życia
również ks. Zygmunt Gorazdowski - prawdziwa perła łacińskiego duchowieństwa
tej archidiecezji. Chociaż był słabego zdrowia, powodowany niezwykłą
miłością bliźniego poświęcał się nieustannie służbie ubogim.
Po jego śmierci uznano, że był "prawdziwym zakonnikiem,
choć nie złożył specjalnych ślubów", a ze względu na swą całkowitą
wierność Chrystusowi ubogiemu, czystemu i posłusznemu pozostaje dla
wszystkich szczególnie wiarygodnym świadkiem Bożego miłosierdzia.
Jest świadkiem przede wszystkim dla Was, drogie Siostry św. Józefa,
siostry józefitki, które staracie się wiernie go naśladować, szerząc
miłość do Chrystusa i do braci przez dzieła wychowawcze i opiekuńcze.
Od bł. Zygmunta Gorazdowskiego nauczyłyście się czerpać siły do pracy
apostolskiej z głębokiego życia modlitewnego. Życzę Wam, abyście
tak jak on potrafiły godzić działanie z kontemplacją, karmiąc swe
życie duchowe żarliwym nabożeństwem do Męki Chrystusa, tkliwą miłością
do Niepokalanej Dziewicy i szczególną czcią św. Józefa, którego wiarę,
pokorę, roztropność i odwagę ks. Zygmunt starał się naśladować.
5.Przykład błogosławionych Józefa Bilczewskiego
i Zygmunta Gorazdowskiego niech będzie zachętą dla Was, drodzy kapłani,
zakonnicy, zakonnice, seminarzyści, katecheci i studenci teologii.
W tej chwili w szczególny sposób myślę o Was i wzywam Was, abyście
przyswoili sobie duchową i apostolską lekcję, pozostawioną przez
tych dwóch błogosławionych pasterzy Kościoła. Naśladujcie ich! Wy,
którzy na różne sposoby pełnicie szczególną posługę na rzecz Ewangelii,
winniście tak jak oni czynić wszystko, co możliwe, aby dzięki Waszemu
świadectwu każdy człowiek, niezależnie od wieku, pochodzenia, wykształcenia
i statusu społecznego, czuł w głębi serca, że jest miłowany przez
Boga. Taka jest Wasza misja.
Dążcie usilnie do tego, żeby miłować wszystkich i być
do dyspozycji każdego, nie uchybiając nigdy wierności Chrystusowi
i Kościołowi. Na tej drodze z pewnością napotkacie wiele trudności
i zaznacie niezrozumienia, które czasem może prowadzić nawet do prześladowania.
Dobrze o tym wiedzą najstarsi wśród Was. Jest wśród Was
wielu tych, którzy w drugiej połowie ubiegłego stulecia niemało wycierpieli
z powodu swej przynależności do Chrystusa i do Kościoła. Pragnę złożyć
hołd Wam wszystkim, drodzy kapłani, zakonnicy i zakonnice, którzy
pozostaliście wierni temu Ludowi Bożemu. Do Was zaś, którzy teraz
stajecie u boku tych ofiarnych sług Ewangelii i staracie się kontynuować
ich misję, mówię: nie lękajcie się! nie lękajcie się! Chrystus nie
obiecuje łatwego życia, ale zawsze zapewnia nam swoją pomoc.
6.Duc in altum! Wypłyń na głębię, wypłyń na głębię,
lwowski Kościele łaciński! Pan jest z Tobą! Nie lękaj się trudności,
które także dzisiaj stają na Twej drodze. Z Chrystusem odniesiesz
zwycięstwo! Odważnie dąż do świętości: w niej kryje się niezawodna
obietnica prawdziwego pokoju i trwałego postępu.
Drodzy Bracia i Siostry, zawierzam Was opiece Maryi,
Matki Bożej Łaskawej, od wieków czczonej przez Was w wizerunku, który
dzisiaj z radością ukoronuję. Cieszę się, że i ja mogę pokłonić się
przed tym obrazem, pamiętającym Śluby króla Jana Kazimierza. "Śliczna
Gwiazda miasta Lwowa" niech będzie dla Was oparciem i niech przyniesie
Wam pełnię łask.
Lwowski Kościele łaciński, niech się wstawiają za Tobą
wszyscy święci i święte, którzy wzbogacili Twoje dzieje. Niech Cię
otaczają szczególną opieką błogosławieni arcybiskupi - Jan Jakub
Strzemię i Józef Bilczewski wraz z księdzem Zygmuntem Gorazdowskim.
Kościele lwowski, idź naprzód z ufnością w imię Chrystusa, Odkupiciela
świata i człowieka!
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Pomóż w rozwoju naszego portalu