Jakże często się zdaje, że o wzajemną miłość trzeba starać się tylko przed zawarciem małżeństwa. A potem... już „samo leci”. Pojawiają się inne sprawy: organizacja domu, praca, brak pieniędzy, opieka nad dziećmi, zainteresowanie światem, polityką, spotkania towarzyskie, a więź między małżonkami... Ktoś z uczestników Spotkań Małżeńskich powiedział, że „samo” może się tylko „rozlecieć” - pod ciężarem stresu, napięć, problemów. Nie warto jednak gubić fundamentu miłości, na którym podjęło się kiedyś decyzję o małżeństwie. Warto natomiast troszczyć się o to, by miłość nie tylko „przetrwała”, ale stale się rozwijała. Często po kilku latach wspólnego życia przychodzi rozczarowanie: ten ukochany, czy ukochana, jest zupełnie inny, niż był przed ślubem, wspólne życie nie jest drogą szczęścia, o jakiej się marzyło. Pojawia się pytanie: Czy miłość naprawdę istnieje? A może to była pomyłka...? Przychodzi pokusa odejścia. Dlatego warto zatrzymać się, znaleźć czas dla siebie, by zobaczyć, ile dobra kryje się w każdym z nas pod skorupą emocjonalnych - czasem przykrych - reakcji, utrudniających codzienne życie pod jednym dachem. Warto zatroszczyć się o dialog. Nie mówić, że się nie ma czasu na „takie rzeczy”.
- Na spotkanie namówiła mnie żona, sam nie chciałem tu przyjechać, sądziłem, że to będzie stracony czas... Po tym weekendzie weszła do naszego małżeństwa nowa jakość.
- Jechaliśmy z dużym lękiem. Postawiłem nawet żonie warunek: jak będzie źle, to wyjeżdżamy! Zostaliśmy do końca rekolekcji. Ich forma zwróciła nas ku sobie. Chcemy być bliżej siebie.
- To było jak wspaniały przystanek na parkingu przy drodze naszego życia. Zatrzymaliśmy się, zmęczeni długą jazdą, i oto pojawia się możliwość zaczerpnięcia sił, popatrzenia jeszcze raz na mapę, zrobienia jakiejś korekty na trasie. W życiu trzeba planować takie przystanki. Zbyt często „jedziemy” przez życie do całkowitego wyczerpania sił...
- W nasze życie po ponad dwudziestu latach małżeństwa wróciła radosna pogoda i ufna miłość.
To opinie o Spotkaniach Małżeńskich uczestników tych rekolekcji.
Radość i pokój w rodzinie są możliwe. Potrzebne jest odkrywanie wciąż na nowo, że Chrystus nie tylko mówi do każdego małżeństwa: „Trwajcie w miłości mojej” (J 15, 9b), ale pomaga trwać w tej miłości. Trzeba tylko odkryć, że jest to „Moja miłość”, czyli Jego miłość, a nie moja miłość własna.
Zapraszamy na Spotkania Małżeńskie - rekolekcje, które pomagają wzrastać w miłości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu