Mszy św. przewodniczył bp Jacek Kiciński, a homilię wygłosił bp Maciej Małyga. Przed Eucharystią odbyła się modlitwa uwielbienia i wstawiennicza, konferencję o nowym winie, nowym stworzeniu i Godach Baranka wygłosił ks. prof. Mariusz Rosik. A od godziny 1:00 do godz. 7:00 trwała nocna adoracja przed otwarciem Synodu naszej diecezji.
– Tak jak apostołowie, jak niewiasty i mężczyźni w Wieczerniku gromadzili się na modlitwie, tak my dzisiaj gromadzimy się, aby się otworzyć na dary Ducha Świętego. Apostołowie po Wniebowstąpieniu Jezusa wiedzieli, co mają czynić, ale nie wiedzieli jak to robić. Do tego potrzebny jest Duch Święty – mówił na początku Eucharystii bp Kiciński.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Ta piękna majowa noc jest zarazem upojna i trzeźwa. Jest trzeźwa, bo to nowe wino jest Duchem mocy, miłości i trzeźwego myślenia. Duch nie odbiera nam ostrości widzenia – wręcz przeciwnie, On pozwala nam widzieć wszystko o wiele wyraźniej. Jest też upojna, bo rzeki wody żywej płyną z wnętrza Jezusa i są nieskończone. To znaczy Duch Święty płynie w ilościach nieskończonych – mówił w homilii bp Małyga.
– To są rzeki Ducha Świętego. Nie krople, ale niezmierzone rzeki. Nikt z nas pojedynczo tych rzek nie zmieści. Dopiero jako Kościół możemy je zatrzymać, każdy coś innego, co daje mu Pan. Nikt z nas osobno nie ma wszystkiego, żaden ruch, żadna wspólnota, żadna parafia. Razem jako Kościół mamy wszystkie dary Ducha. Jeden jest nauczycielem, inny mistrzem zarządzania, jeden śpiewa, drugi gra, trzeci nagrywa. Ktoś jest mamą, ktoś oddał swe dziewictwo Jezusowi. Ktoś buduje, ktoś projektuj, ktoś jest artystą, inny mistrzem analizy. Jeden jest wulkanem energii, a kto inny oaza spokoju. To wszystko są dary Ducha Świętego, ale nikt nie jest wszystkim. Co to dla nas oznacza? Komunię – podkreślał bp Małyga.
– To jest pierwsze słowo klucz, które dał nam Pan na drogę nawrócenia i odnowy podczas synodu diecezjalnego. Komunia, to znaczy być razem. Razem przychodzić do Jezusa, dzielić to samo pragnienie, otwierać się na Jego dary, które są różnorodne. Duch płynie z Jego wnętrza, z „wnętrzności” miłosiernego Boga. „Wodospady wina”, wodospady nieskończonego bogactwa Boga, który chce się spotkać z człowiekiem – tłumaczył hierarcha.
Reklama
Zaznaczał, że trzeba Jezusa znać nie według ciała, ale według ducha: – Znać Jezusa według ciała, to być w Kościele, bo w coś trzeba wierzyć, bo tradycja, bo korzyść. Ale trzeba nam znać Jezusa według ducha – moje serce i Jego serce razem.
Bp Maciej przypomniał cud w Kanie Galilejskiej: – Gdyby mieli trzy stągwie, byłoby tylko tyle wina. Gdyby mieli dziesięć, byłoby tyle wina. Duch-wino potrzebuje stągwi, bukłaków, cystern. Nowych bukłaków i niepopękanych cystern. To człowiek jest dla Ducha Świętego bukłakiem nowym lub starym.
Przywołał sceny z Ewangelii, gdy Jezu staje wobec zatwardziałego serca faryzeuszy, saduceuszy, uczonych w Piśmie. – Oddawali dziesięcinę, oburzali na nawracających się grzeszników, mieli swoje zwyczaje. Z czasem Prawo Boże zastąpili prawem ludzkim i tak się do niego przyzwyczaili, że w imię tego prawa zabili Boga. Spory o świątynię, o łuskanie kłosów, o szabat. Byli starymi bukłakami, nie potrafili się zatrzymać i zastanowić, czego chce od nich Duch, jak i gdzie mówi – opowiadał biskup. Zaznaczał, że także apostołowie zaczęli się szybko „starzeć” jako bukłaki: – Piotr zaczyna wszystko wiedzieć i poucza samego Jezusa. Nowy bukłak może szybko stać się starym. Potrzeba nam formacji, czyli zostać uczniem do końca. I to jest kolejne słowo-klucz dla nas. Do końca się pytać co, dlaczego, jak? Zawsze słuchać Bożego Ducha, nie ulec pewności, która zgubiła Piotra.
Ostatnią myślą rozważań biskupa Macieja była Maryja: – W Litanii Loretańskiej nazywamy ją „Vas spirituale” czyli naczynie duchowe, Przybytek Ducha Świętego. To postać wyjątkowa, bukłak ciągle nowy, cysterna, która nigdy nie popękała, pierwsza uczennica swego Syna. Jest dla nas także obrazem misji – ostatnie słowo-klucz. Gdy okryła ją moc Najwyższego pełna Ducha z pośpiechem poszła w góry do swojej krewnej Elżbiety. Była w Kanie przy pierwszym znaku Jezusa, była z uczniami w Wieczerniku. Uczennica do końca, kobieta komunii, formacji i misji. I to jest także nasza droga. Teraz widzimy, że mamy nią iść bardziej, uważniej, w nowy sposób.
Reklama
– Synod diecezjalny, który rozpoczyna się dzisiaj, a w dalszej perspektywie Wielki Jubileusz Roku 2033, ale także nasza zwyczajna codzienność, nasze radości i krzyże – w tym wszystkim jest Boży Duch. Ten, który napełnia nas takimi darami, jakich nam potrzeba. Te dary mają stać się charyzmatami, czyli darami jednostki dla dobra wspólnego, dla dobra Kościoła – kończył homilię hierarcha.