Dziś już nie buduje się krypt, a w każdym razie rzadko. Wyjątkiem jest bazylika katedralna Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Sosnowcu, gdzie nie tyle wybudowano krypty, co zaadaptowano pomieszczenia obok dolnego kościoła z przeznaczeniem na pochówek biskupów diecezji. Uczyniono to na początku lat 90. XX wieku, zaraz po tym, jak utworzono diecezję sosnowiecką. W myśl Kodeksu Prawa Kanonicznego: „w kościołach wolno chować jedynie papieży, osoby panujące lub kardynałów, biskupów zaś rezydencjalnych oraz opatów i prałatów udzielnych należy chować w ich własnych kościołach”.
Prastare zwyczaje
Reklama
Ale kiedyś było inaczej - pierwsi męczennicy byli chowani w katakumbach i poza miastem. „W dobie kultu relikwii przenoszono zmarłych uważanych za świętych do kościołów: umieszczano ich relikwie w ołtarzu, potem (np. w okresie baroku) w specjalnych ołtarzach (konfesjach). W kolejnych wiekach, kiedy fundowano kościoły i uposażano je, ich fundatorów i dobrodziejów uwieczniano na płytach nagrobnych i nagrobkach, a kiedy brakowało miejsca w kościele, zaczęto budować krypty, najpierw tylko dla duchownych, potem dla królów, fundatorów, zasłużonych” - tłumaczy ks. Tomasz Zmarzły, historyk sztuki.
Ale wróćmy do naszej diecezji. Jest tu tylko kilka kościołów z kryptami. Należą do nich m.in.: bazylika św. Andrzeja w Olkuszu, kościół Świętej Trójcy w Będzinie, kościół św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty w Pilicy, kościół Najświętszego Imienia Jezus w Pilicy, sanktuarium św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ukryta historia
Niestety do żadnej z krypt nie można wejść, by je zwiedzić czy też pomodlić się za dusze zmarłych, bowiem krypty, zgodnie ze swoim przeznaczeniem, kryją ciała zmarłych fundatorów lub osób szczególnie zasłużonych dla parafii. W olkuskiej bazylice krypty znajdują się w kilku miejscach: pod kaplicą św. Anny, pod kaplicą Loretańską, pod prezbiterium. „Uważam, że otwarcie krypt w naszej świątyni jest możliwe, tylko wymaga sporych nakładów. Z pewnością historycy znaleźliby tam doskonały materiał do badań. Do podziemi kościoła schodzono kilkakrotnie przy okazji różnych prac remontowo-konserwatorskich. Jako ciekawostkę powiem, że w 1994 r. otwarto małą kryptę w południowo-wschodnim narożniku prezbiterium, prawdopodobnie jedną z najstarszych. Znaleziono w niej trumny w dobrym stanie. Jedna podwójna z oknem, a w niej szkielet w bogatych szatach, z nakryciem głowy i okazałym różańcem, jakby dostojnika kościelnego. Być może jest to trumna ks. Andrzeja Szopińskiego, olkuskiego proboszcza i primiceriusa kolegiaty św. Floriana w Krakowie, zmarłego w 1789 r.” - opowiada ks. prał. Stefan Rogula, proboszcz olkuskiej parafii św. Andrzeja.
Materiał do badań
Do podziemi kościoła Świętej Trójcy w Będzinie nikt nie wchodził od połowy lat 70. XX wieku. W kościelnej krypcie pod kaplicą Matki Bożej Częstochowskiej spoczywają na pewno fundatorzy kaplicy z rodu Mieroszewskich, ale to pewnie nie jedyne osoby pochowane w kryptach. „W ubiegłym roku planowaliśmy zejść do podziemi kościoła, by zapoznać się ze stanem fundamentów, ale trzeba było zrobić kosztowne badania posiewowe, czy nie ma tam szkodliwych wirusów czy bakterii zagrażających zdrowiu ludzkiemu. Na dodatek badania te są ważne jedynie przez kilka miesięcy. Zdecydowaliśmy się zbadać fundamenty w innym miejscu, a do krypt zejdziemy, gdy będziemy wykonywać generalny remont kościoła. Ufam, że stanie się to w niedługim czasie” - tłumaczy ks. kan. Andrzej Stępień, proboszcz parafii Świętej Trójcy w Będzinie.
Podobna sytuacja jest w Pilicy, w kościele św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty w Pilicy, gdzie krypty kryją wiele historii. Być może po wykonaniu pilniejszych remontów przyjdzie czas na otwarcie krypt?
