Reklama

Aspekty

Taka wiedza w pigułce

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 23/2013, str. 6

[ TEMATY ]

wywiad

książka

Ks. Dariusz Gronowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KATARZYNA JASKÓLSKA: - Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już w czerwcu do sprzedaży trafią dwie Księdza książki.

KS. DR TOMASZ TRĘBACZ: - Jedna z nich jest wznowieniem tytułu „Szatan jako źródło zła”. Pierwsze wydanie ukazało się w 2008 r. Wydawnictwo zdecydowało się wznowić ze względu na zainteresowanie czytelników. W tej książce omawiana jest geneza szatana, jego sposób działania, sposób kuszenia, różnego rodzaju wpływ na człowieka: od dręczenia, zniewolenia, nękania aż do opętania włącznie. Te sprawy zostały uporządkowane teologicznie. Chciałem pokazać osobę złego ducha w Starym i Nowym Testamencie, i w nauczaniu Ojców Kościoła. Odwołałem się też do aktualnych problemów dotykających dzieci, młodzież i rodzinę.

- A drugi tytuł?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- „Magia - co o niej wiemy?”. Jest utrzymana w podobnej tematyce, co pierwsza. Dotyczy okultyzmu. Jest napisana lekkim językiem i nie jest obszerna, właśnie po to, żeby można ją było szybko i łatwo przeczytać. Poruszam w niej tematy - nazwijmy to - bardziej „wyszukane”, takie, których nie spotyka się powszechnie w tego typu publikacjach. Czyli np. magia voodoo, różne rytuały magiczne, magia miłosna. To taka wiedza w pigułce, jeśli ktoś jest bardziej zainteresowany, może sobie ją poszerzyć, szukając w innych źródłach.

Reklama

- Skąd czerpał Ksiądz pomysły?

- Ta książka jest swoistą odpowiedzią na pytania wielu osób. Ludzie pytają o różne rzeczy, m.in. o programy ezoteryczne w tv, o wróżbitów, o tarota, gusła. To mnie zainspirowało. Chciałem w jakiś sposób wypełnić pewną lukę na rynku wydawniczym. To książka nie tylko dla młodych, skierowana jest do wszystkich, którzy chcą wiedzieć, dlaczego magia jest niebezpieczna. A jest niebezpieczna, bo jest narzędziem okultyzmu. Nie ma magii dobrej i złej, białej i czarnej. To wszystko jest jednym „wielkim workiem”, w którym możemy znaleźć przeróżne wierzenia, rytuały, zaklęcia - magia służy to „wprowadzania” tego w życie.

- I Ksiądz oczywiście przed tym przestrzega.

- Jak najbardziej. Nie podaję na pewno żadnego przebiegu takich rytuałów, żeby komuś nie przyszło coś głupiego do głowy i nie zaczął tego próbować. Ale opisuję, czym charakteryzują się takie działania - po to, żeby ludzie mieli świadomość, że czasem są poddawani takim praktykom. Elementy magii są wrzucane w naszą codzienność, czy to przez telewizję, czy to przez horoskopy, karty tarota, bioenergoterapeutów.

- A czy w Księdza książkach pojawiają się informacje o tym, jak sobie pomóc, kiedy już się coś takiego człowieka spotka?

Reklama

- W książce „Szatan jako źródło zła” jest wskazanie, że taką pomocą jest przede wszystkim modlitwa i życie sakramentalne. W drugiej książce też do tego nawiązuję. To jest podstawa. Jeśli człowiek żyje sakramentalnie czy spowiada się regularnie, modli się, przyjmuje Komunię św., chodzi do kościoła, żyje przykazaniami, to nie musi się obawiać.

- Gdzie będzie można te książki kupić?

- „Szatan jako źródło zła” jest wydawany przez WAM w Krakowie, a „Magia - co o niej wiemy?” przez wydawnictwo „Bernardinum” w Pelplinie, więc na pewno będą dostępne w większości księgarni. Zainteresowani tematyką znajdą na pewno.

- Lubi Ksiądz pisać książki?

- Lubię. Lubię czytać i lubię się dzielić tym, co przeczytam i przemyślę. To wymaga czasu. Książka o magii, mimo że jest nieduża, leżała w komputerze jakieś dwa lata. Nie chcę pisać dla samego pisania. Czasami długo chodzę z jakąś myślą, rozmawiam z ludźmi. Potrzeba czasu, żeby to dojrzało, żeby było przemyślane, przemodlone - żeby mogło komuś pomóc. Niech to nie będzie pisane pochopnie, ale z troską o drugiego człowieka.

- A czy zdradzi Ksiądz swój następny projekt?

- Chciałbym zabrać się do pracy nad czymś, co roboczo nazwałem „leksykonem demonologicznym”. W literaturze polskojęzycznej nie ma takiego opracowania. Często mówimy diabeł, czort, szatan, Belzebub, czarny, rogaty itp. Pojawia się pytanie, skąd się te nazwy wzięły, bo mogą być właściwe dla poszczególnych regionów. Myślę więc o takim usystematyzowaniu.

Reklama

- Książki o tej tematyce cieszą się dużą popularnością. Czy ludzie je kupują, bo chcą poznać zło i się przed nim uchronić, czy tylko z czystej ciekawości, bo to takie ekscytujące?

- Myślę, że jedno i drugie. Książki o magii, ezoteryce, szatanie same sobie robią reklamę i dobrze się sprzedają. Dlaczego? Ludzie interesują się tym, co ciemne, zakryte, tajemne. Zdaję sobie z tego sprawę. Ale nie piszę książek po to, żeby pokazać, że magia działa i można sobie z jej pomocą różne rzeczy załatwić. Chcę pokazać konkretne zagadnienia jako coś naprawdę niebezpiecznego, co może prowadzić do destrukcji życia duchowego. I uświadomić czytelnikom, że to Chrystus zwycięża zło.
Szatan jest naszym przeciwnikiem i dobrze jest mieć świadomość jego działania, znać sposoby kuszenia - bo wtedy łatwiej się przed tym obronić.

* * *

Ks. dr Tomasz Trębacz - jest notariuszem Kurii Biskupiej i redaktorem naczelnym „Ecclesiastica” - pisma urzędowego diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Jako dogmatyk zajmuje się także tematyką satanizmu, okultyzmu, magii i sekt. Jest autorem książek: „Szatan jako źródło zła” - studium dogmatyczno-pastoralne (WAM 2008); „Być człowiekiem pełniej” - w myśli E. Stein (Salwator 2010); „Rytuału peregrynacji obrazu Jezusa Miłosiernego” (red.) (Pallotinum 2011); „Zrozumieć zmartwychwstanie”(współautor) (Apostolicum 2011). W czerwcu ukaże się jego nowa książka „Magia - co o niej wiemy?”

2013-06-06 14:53

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak czytać ikonę Bożego Narodzenia

Niedziela warszawska 51/2015, str. 2-3

[ TEMATY ]

wywiad

ikona

Atrur Stelmasiak

Ikona Bożego Narodzenia

Ikona Bożego Narodzenia

Z Mateuszem Środoniem, warszawskim malarzem ikon i współtwórcą Studium Chrześcijańskiego Wschodu na Służewie, rozmawia Artur Stelmasiak

ARTUR STELMASIAK: – Według wschodniej tradycji ikony się pisze. A skoro jest coś napisane, to można to również przeczytać. Patrzymy na Twoją ikonę Bożego Narodzenia, która znajduje się w kościele Imienia Najświętszej Maryi Panny w Międzylesiu. Co jest na niej napisane?
CZYTAJ DALEJ

Premier Meloni odwiedziła muzeum Jana Pawła II w Kolegium Polskim w Rzymie

2025-12-23 08:27

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Watykan

Giorgia Meloni

Premier Włoch

Foto Presidentza del Consiglio

Premier Włoch w Muzeum św. Jana Pawła II w Kolegium Polskim w Rzymie

Premier Włoch w Muzeum św. Jana Pawła II w Kolegium Polskim w Rzymie

Nie wszyscy wiedzą, że kardynał Karol Wojtyła miał swoją siedzibę w Rzymie – małe mieszkanie w Kolegium Polskim na wzgórzu awentyńskim. Na parterze budynku zajmował się mały apartament z salonem, gabinetem oraz sypialnią z łazienką. Za każdym razem, gdy przyjeżdżał do Rzymu, kardynał zatrzymywał się właśnie tutaj - 14 października wyjechał stąd na drugie konklawe w 1978 r. i już nigdy tu nie mieszkał. Prawdę mówiąc wrócił, ale nie jako mieszkaniec Kolegium tylko jako Papież. Jego ubrania, dokumenty, zapiski i różne przedmioty pozostały w tym małym apartamencie.

Niestety, stary budynek Kolegium wymagał remontu, a prace postępowały powoli. Kardynał Stanisław Dziwisz, wieloletni sekretarz Jana Pawła II, spotkał się w tym roku z premier Włoch Giorgią Meloni i rozmawiał z nią, między innymi, o problemach związanych z remontem Kolegium i pomieszczeń, w których przez lata mieszkał kardynał Wojtyła. Premier zgodziła się wesprzeć renowację Kolegium i utworzenie muzeum Jana Pawła II w Rzymie dla upamiętnienia Roku Świętego 2025. W ten sposób w stolicy Włoch w odrestaurowanym Kolegium polskim powstał niewielkie, ale wyjątkowe muzeum poświęcone człowiekowi, który przez prawie 27 lat był Biskupem Rzymu.
CZYTAJ DALEJ

"Osoba sprzątająca" tak, "niania" raczej nie. Nowe, absurdalne wymogi w ogłoszeniach o pracę

2025-12-23 20:54

[ TEMATY ]

język polski

PAP/Radek Pietruszka

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk

„Nie powinno się na etapie rekrutacji, na etapie tworzenia ogłoszenia, definiować, czy ma to być kobieta, czy mężczyzna” - przekonywała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk na antenie TVP w likwidacji, broniąc absurdalnych przepisów dotyczących tego, że w ogłoszeniach o pracę nie będzie można określać płci szukanego pracownika.

Z powodu nowelizacji Kodeksu pracy, która ma „ograniczać dyskryminację” w rekrutacji od 24 grudnia 2025 r. pracodawcy będą musieli stosować neutralne płciowo nazwy stanowisk w ogłoszeniach o pracę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję