Reklama

Niedziela w Warszawie

Modlitwa przed odlotem

Pasażerowie też potrzebują duchowej opieki. Doskonale wie to ks. Zbigniew Stefaniak. Potrzebują - niekiedy - spowiedzi, błogosławieństwa, rozmowy, czasem zwyczajnej uwagi. Szczególnie, gdy boją się… lecieć samolotem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kapelania na lotnisku im. F. Chopina na warszawskim Okęciu - i tamtejsza kaplica - istnieje od 20 lat. Powstała jako pierwsza nie tylko w Polsce, ale także w krajach postkomunistycznych. Stało się to dzięki staraniom ks. Sławomira Kaweckiego, który pełnił posługę kapelana lotniska przez 14 lat. Od sześciu lat kapelanię wspomagają siostry klaretynki.

Przez lata kaplica mieściła się w strefie tranzytowej, co sprawiało, że dostęp do niej mieli wyłącznie pasażerowie odlatujący z Okęcia, którzy przeszli przez kontrolę bezpieczeństwa i pracownicy posiadający przepustki. Nie mieli do niej wstępu osoby odprowadzające czy oczekujące na podróżnych. Dziś, na czas remontu części lotniska, kaplica znajduje się w części dostępnej nie tylko dla podróżnych i pracowników, lecz także dla osób odprowadzających.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z potrzeby pasażerów

Kaplice na lotniskach cywilnych zaczęły powstawać po II wojnie światowej. Nikt ich nie wymyślił, były odpowiedzią na potrzeby pasażerów, ale i pracowników lotnisk, linii lotniczych itp. Dziś istnieją na ok. 150 lotniskach cywilnych na świecie, w tym na większości polskich, nawet w tak niewielkim porcie lotniczym jak w Łodzi. Niedawno otwarto kaplicę na lotnisku w podrzeszowskiej Jasionce, planowana jest w Modlinie, gdy lotnisko wreszcie ruszy.

Reklama

Kaplice na lotniskach stały się zwykła rzeczą, niejako należącą do jego „wyposażenia”. - Kaplica na lotnisku nikogo już nie dziwi - mówi ks. Zbigniew Stefaniak, od sześciu lat kapelan na Okęciu. - Kaplice, kontakt z duchownym, dają możliwość zatrzymania się na chwile, odniesienia do sfery duchowej. Wiele osób tego potrzebuje. Ale tłumów nie ma - przyznaje ks. Stefaniak. Większy ruch w kaplicy jest wtedy, gdy lotnisko jest najbardziej oblężone - w czasie wyjazdów wakacyjnych. Niektórzy ze zdumieniem dowiadują się, o istnieniu kaplica na lotnisku. Tym bardziej, że jest świetnie zaprojektowana i estetycznie, choć skromnie, wykonana.

O bezpieczny lot

Kaplica jest czynna od świtu do nocy. I otwarta dla wszystkich. - Także np. dla muzułmanów. Jesteśmy przygotowani na ich odwiedziny, mamy dla nich dywaniki. Gościmy też od czasu do czasu Żydów, którzy niezwykli odwiedzać katolickie świątynie - mówi ks. Zbigniew Stefaniak. - Na wszystkich jesteśmy otwarci i wszystkich serdecznie zapraszamy.

Przez lotnisko przewijają się ludzie z różnych stron świata. Niektórzy przylatują na pogrzeb kogoś bliskiego lub w odwiedziny do chorych, konających. Oni często przychodzą do kaplicy, wtedy ksiądz może pomóc im, wesprzeć ich modlitwą, zwykłym wysłuchaniem czy choćby słowami pocieszenia.

Niektórzy przychodzą pomodlić się o bezpieczny lot. Gdy ktoś leci po raz pierwszy, modlitwa pomaga szczególnie. Ale praca kapelana to jednak nie tylko modlitwa wstawiennicza. To także posługa wśród pracowników lotniska. Co niedziela sprawowane są - nie tylko dla nich - ale dla nich szczególnie - Msze święte.

Śluby na lotnisku

Kapelania odgrywa ważną role w życiu pracowników lotniska. Czują się - jak podkreśla ks. Zbigniew - związani z tym miejscem. Czasem przychodzą wyspowiadać się, innym razem porozmawiać, zwierzyć się z czegoś.

- Niektórzy proszą o udzielenie im właśnie tutaj ślubu, chrzcin. Od kilku lat jest to możliwe. Zgodę na to wyraził ks. kardynał Kazimierz Nycz. Mieliśmy już tu i śluby, i chrzciny, i dwa bierzmowania - mówi kapelan. Pierwszy ślub - w ogóle pierwszy w Polsce ślub w kaplicy na lotnisku - odbył się przed trzema laty.

Ksiądz organizuje nawet niekiedy indywidualne spotkania przedmałżeńskie dla pracowników lotniska, linii lotniczych. - Ich praca jest specyficzna, nie zawsze mogą regularnie w zwykłych spotkaniach uczestniczyć - mówi ks. Zbigniew. Integracji służą pielgrzymki niekiedy współorganizowane przez księdza dla pracowników. - To także forma budowania więzi międzyludzkich i tworzenia wspólnoty.

2013-08-20 16:51

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sejmowa kaplica pełna skarbów

Kaplica sejmowa
Niewielu Polaków zdaje sobie sprawę z tego, że ta malutka kaplica w Sejmie jest bardzo ważna dla losów Polski. – Wiem, że prawo stanowione jest złe, ale bez tego miejsca byłoby jeszcze gorsze – mówi Kazimierz Jaworski, senator poprzedniej kadencji.
CZYTAJ DALEJ

Św. Kasper del Bufalo - założyciel Misjonarzy Krwi Chrystusa

[ TEMATY ]

Św. Kasper del Bufalo

pl.wikipedia.org

Św. Kasper del Bufalo

Św. Kasper del Bufalo

Świętego Kaspra znamy przede wszystkim z jego niezwykłego zapału misyjnego, zdolności krasomówczych, ogromnej gorliwości i pracowitości, umiejętności zyskiwania ludzi dla Boga. Jawi się jako człowiek odważny, silny, odporny wobec wszelkich trudów, chorób, przeszkód i jakby daleki od naszej rzeczywistości. A jednak, mimo tych talentów i cnót, był on zwykłym człowiekiem, jakże bliskim nam: w swoich słabościach, problemach, ograniczeniach…

Kasper del Bufalo urodził się 6 stycznia 1786 roku w Rzymie. Po ukończeniu szkoły podstawowej rozpoczął studia w Kolegium Rzymskim i w wieku 12 lat otrzymał sutannę. Już jako chłopiec zaczął głosić kazania: początkowo jakby dla zabawy swoim kolegom, potem na placach i rynkach, a gdy ukończył 14 lat, wygłosił swoje pierwsze oficjalne kazanie w kościele św. Urszuli. Później głoszenie Słowa Bożego okazało się jego wyjątkowym charyzmatem: nazywany był przez sobie współczesnych „duchowym trzęsieniem ziemi”. Od wczesnych lat młodzieńczych angażował się w duszpasterstwo: organizował katechizację biednych dzieci, troszczył się o religijne dokształcanie rolników, opiekował się żebrakami i włóczęgami, odwiedzał więźniów i chorych, nie zaniedbując także arystokracji. Aż trudno uwierzyć, w ilu dziełach charytatywnych brał udział. Gdy skończył 20 lat, został mianowany kierownikiem hospicjum Santa Galia. Angażował się, gdzie tylko mógł, nie szczędząc czasu i sił. Narzucił też sobie surowy plan dnia, posty, umartwienia, nocne czuwania…
CZYTAJ DALEJ

Ratunek przyjdzie spóźniony

2025-10-21 21:55

[ TEMATY ]

Maryja

objawienia fatimskie

Karol Porwich/Niedziela

W ludziach mieszka niepokój... Boją się, że nadchodzi czas wypełnienia się mrocznej tajemnicy fatimskiej, że dobro jest w odwrocie, a to, że za chwilę świat stanie się domeną szatana, nie jest wcale czczą teorią.

Jest takie objawienie, które uderza w nasz pesymizm, aczkolwiek przewrotnie. Przypomina, że ostatnie słowo należy do Boga, ale Stwórca nie będzie się z jego wypowiedzeniem spieszył. W ekwadorskim Quito Maryja ogłasza, że gdy wydawać się będzie, iż zło zwyciężyło, a diabeł stał się władcą świata, wtedy Ona „zrzuci z tronu nadętego pychą i przeklętego na wieki szatana, miażdżąc go pod stopą i strącając go do piekielnych przepaści”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję