Reklama

Niedziela Wrocławska

Utracone dzieci

W Polsce od 2004 roku, na zachodzie Europy oraz w Stanach Zjednoczonych od 1998, październik jest miesiącem pamięci dzieci zmarłych, a dzień 15 października obchodzony jest jako Dzień Dziecka Utraconego. Ma on upamiętniać wszystkie dzieci, które zmarły zarówno po jak i przed urodzeniem.

Niedziela wrocławska 44/2013, str. 6-7

[ TEMATY ]

dziecko

Agnieszka Bugała

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

PORONIENIA to najczęstsza przyczyna śmierci dzieci. To jedna z największych tragedii, jakiej doświadczają rodzice. Statystyki alarmują również, że dzieci coraz częściej giną z powodu narastających zagrożeń cywilizacyjnych. To także dzieci, które straciły życie w wyniku aborcji. Wielu rodziców zmarłych przedwcześnie dzieci nigdy nie odzyskało od szpitali zwłok, które zostały potraktowane jak szczątki. Specjaliści podkreślają jednak, że pogrzeb, który organizowany jest przedwcześnie utraconym dzieciom, pomaga przeżywać ból i żałobę. Jest też okazją do modlitwy i refleksji nad wartością ludzkiego życia. Obecnie rodzice mają prawo pochować swoje dziecko, które urodziło się martwe bez względu na czas trwania ciąży. Wciąż jednak bywa, że odmawia się rodzinie prawa do przeżywania żałoby po dziecku. Często nawet bliscy radzą „by wziąć się w garść i przestać o tym myśleć”. Corocznie, tylko w naszym kraju, ponad 40 tysięcy kobiet doświadcza poronienia, 2 tysiące kolejnych dzieci rodzi się martwo, 5 tysięcy dzieci nie dożywa 18. roku życia.
Oprac. BM

BARBARA MISIEWICZ: - W tym roku po raz drugi we Wrocławiu obchodzony był Dzień Dziecka Utraconego. Jak zrodził się pomysł zorganizowania?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

MAGDALENA KRAJEWSKA: - Pomysł czerpaliśmy ze stron poronienie.pl i dlaczego.org.pl. Są to strony poświęcone rodzicom po stracie dziecka. W wielu miastach takie uroczystości odbywały się już od kilku lat. Nasza inicjatywa była oddolna i bardzo osobista, odczuwaliśmy taką potrzebę i stwierdziliśmy, że w naszym mieście rodziców po stracie dziecka jest wielu.

PIOTR KRAJEWSKI: W tym roku zorganizowaliśmy Dzień Dziecka Utraconego po raz drugi wspólnie z Fundacją Evangelium Vitae, Franciszkańskim Zakonem Świeckich oraz z Poradnią Rodzinną „Antoni”. W zeszłym roku zauważyliśmy duży odzew, przyszło wiele rodzin, które potrzebowały takiego spotkania i modlitwy. Jednym z głównych punktów uroczystości jest zawsze odbywające się na zakończenie Eucharystii błogosławieństwo całych rodzin. Strata dziecka dotyczy bowiem całej rodziny.

- Każda śmierć jest trudna do zaakceptowania, szczególnie śmierć dziecka. Jak w Polsce rodzice radzą sobie z przeżywaniem żałoby?

Reklama

MK: - Świadomość personelu medycznego oraz osób wspierających rodziny jest wciąż bardzo mała. Nadal mówi się, że to nie jest strata, że to nie było dziecko. To jest największy opór, z jakim te rodziny muszą się spotykać. Bo wewnętrznie każda matka i każdy ojciec czują, że to jest ich dziecko, mimo że żyło tak krótko. Bardzo często nie przeżywają oni żałoby. Specjaliści wyraźnie wskazują, że bardzo ważne dla osieroconego rodzica jest choćby symboliczne pochowanie dziecka, jeśli nie ma już możliwości otrzymania ciała. Taki symboliczny pochówek jest jak przywrócenie mu godności człowieka. Każdy człowiek, gdy umiera, ma swoje miejsce, grób na cmentarzu, gdzie rodzina może go wspominać, modlić się za niego. Dlatego takie pochówki są potrzebne przede wszystkim rodzinie dziecka. Nie ma większej straty dla rodziców niż śmierć dziecka. Wciąż wiele matek nie wie, że ma prawo do urlopu macierzyńskiego, czy do zasiłku pogrzebowego. Organizowanie Dnia Dziecka Utraconego wynika zatem z wielkiej potrzeby, daje m.in. rodzicom, rodzeństwu możliwość przeżycia żałoby.

PK: - Ten roczny czas, który jest przewidziany na żałobę, jest bardzo potrzebny i konieczny, by naturalnie rodzina mogła z tego czasu żałoby przejść do normalnego życia. Wiemy to z własnego doświadczenia. Wciąż słyszymy o przypadkach rodziców, którzy przychodzą po kilku latach do szpitala i pytają, gdzie jest pochowane ich dziecko. We Wrocławiu nie ma takiego miejsca. Dlatego myślimy o rodzinnym grobowcu dzieci nienarodzonych, dla dzieci których rodzice nie odbiorą ze szpitali. To ma być miejsce, gdzie szczątki dzieci oddane ze szpitali będą cyklicznie chowane. Chcemy też przygotować w naszym mieście pomnik Dziecka Utraconego.

- Jak bliscy oraz znajomi mogą pomóc rodzicom w przeżywaniu żałoby?

MK: - Podobnie jak w sytuacji, gdy umiera osoba bliska, którą znaliśmy. Musimy uznać dziecko, jako osobę, która stanowiła część konkretnej rodziny, a teraz jej po prostu zabrakło. Wtedy będzie nas stać na gest przytulenia, empatii, na zrozumienie płaczu. Nie ma większej żałoby niż ta, którą przeżywamy po stracie dziecka, nawet tego dorosłego. Gdy dziecko umiera przed rodzicami, możemy mówić o zaburzeniu pewnego naturalnego porządku. Na pewno nie możemy mówić ludziom co powinni robić.

* * *

Relacja z tegorocznego Dnia Dziecka Utraconego we Wrocławiu:

W dzień wspomnienia dzieci nienarodzonych i wcześnie zmarłych, w kościele św. Antoniego przy ul. Kasprowicza we Wrocławiu po raz drugi odbyły się wrocławskie obchody Dnia Dziecka Utraconego. Rozpoczęła je Eucharystia w intencji zmarłych dzieci oraz ich rodzin. Po Mszy Świętej w salach katechetycznych odbyły się dwie prelekcje, które dotyczyły pomocy psychologicznej w przeżyciu straty oraz diagnostyki i profilaktyki poronień według najnowszych osiągnięć medycyny w nurcie naprotechnologii. Uroczystości zakończył Apel Jasnogórski. Rodzice przynieśli ze sobą znicze, które złożyli na cmentarzu. To był czas wspominania dzieci, które odeszły, na zawsze pozostając w sercach swoich rodziców. Podobne uroczystości odbyły się w całej Polsce, m.in. w Gdańsku, Krakowie, Bydgoszczy i Lublinie. Każdy osierocony rodzic poszukujący pomocy może znaleźć interesujące go informacje na stronach internetowych www.poronienie.pl, www.dlaczego.org.pl oraz www.rodzina.wroclaw.pl

Oprac. BM

2013-10-29 16:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek miał szczęście, a inne maluchy?

Niedziela wrocławska 13/2017, str. 1

[ TEMATY ]

dziecko

allafalkovskaya / fotolia.com

Kilka dni temu Dolny Śląsk obiegała informacja o kilkugodzinnym Franciszku znalezionym we wrocławskim Oknie Życia. Franciszek miał szczęście. Trafi teraz do kochających rodziców, przed nim piękne życie. Zawsze, gdy siostry Boromeuszki dzwonią z informacją o kolejnym dziecku, moje myśli biegną w kierunku dzieci, które nie mogą być pewne swojej przyszłości. Tak, tych bezbronnych maluchów w łonach matek, których jutro zależy od decyzji dorosłych. Ponad 10 lat temu mój szwagier przyniósł do domu informację, że jego znajoma jest w ciąży. Sytuacja była o tyle skomplikowana, że przyszła matka z ojcem dziecka tworzyli luźny związek jakich wiele, a ojciec miał na utrzymaniu dwoje dzieci z poprzedniego małżeństwa. Możecie się Państwo dziwić, ale takich pokomplikowanych związków jest na Dolnym Śląsku bardzo dużo i stają się one społeczną normą. Najsmutniejsze było to, że ów mężczyzna namawiał swoją partnerkę do – tu cytat: „zrobienia porządku”. Twierdził – i to znów nie jest to jakaś jednostkowa opinia – że to jej sprawa natury higienicznej. Skracając: on wykładał pieniądze, ona miała udać się do Czech. Razem z żoną słuchaliśmy tej relacji wstrząśnięci. Oboje czuliśmy się bezsilni. Przecież nie podejdziemy do tej pary, nie zaczniemy ich przekonywać, prosić. Nawet ich nie znamy! Poruszeni postanowiliśmy udać się na Eucharystię, aby wyżalić się przed Panem. To była wieczorna Msza św. u Franciszkanów na Karłowicach. I wierzcie Państwo lub nie – trafiliśmy na Mszę św. z możliwością adopcji dziecka poczętego. Nieprzygotowani, bez żadnej wiedzy i formacji, stanęliśmy razem z innymi osobami na ołtarzu i złożyliśmy przyrzeczenie. Przez kilka kolejnych miesięcy szwagier przynosił coraz gorsze wieści. Śmierć krążyła wokół dziecka i coraz mocniej zaciskała swe łapska na jego szyi. A ono żyło. Jakoś nie wychodziło kupno tabletek poronnych, jakoś oddalał się wyjazd do Czech i nielegalna skrobanka we Wrocławiu. Oszczędzę Państwu historii, które ciągle mam przed oczami. Któregoś dnia szwagier powiedział, że jego znajoma zaczęła się łamać. Tak po prostu. Było potem – jak się dowiadywaliśmy – mnóstwo kłótni, szantaży, rozejść. A dziecko żyło. Modliliśmy się każdego dnia, a w wyobraźni pozostał mi obraz swoistego zmagania. Śmierci i życia. Dziś Dominika ma 11 lat. Widzieliśmy ją nawet jeden jedyny raz przez okno, kiedy para znajomych szwagra przyjechała do niego w odwiedziny. Mężczyzna z dumą pokazywał mu zawiniętego w kocyk maluszka. Dla nas był to wielki dzień, a Dominikę – choć nie dane nam było jej więcej zobaczyć i nic o niej dziś nie wiemy – traktujmy jak swoje dziecko. Chwała Panu!
CZYTAJ DALEJ

Rady Papieża Leona XIV jak przygotować się na Boże Narodzenie

2025-12-17 13:16

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Dobre rady

Papież Leon XIV

Vatican Media

Podczas pozdrowień kierowanych przez Papieża do pielgrzymów z różnych krajw, zgromadzonych na Placu Świętego Piotra podczas audiencji generalnej Leon XIV podkreślił religijną wartość szopki oraz zachęcił, by znaleźć czas na przygotowanie się do oczekiwania na Jezusa, bez popadania w gorączkowy aktywizm przygotowań.

Czeka nas święto, które trzeba przygotować: Boże Narodzenie. Jednak dając się porwać gorączce przygotowań, ryzykujemy, że 25 grudnia straci swoje najgłębsze znaczenie, aż do rozczarowania i zaciemnienia przyjęcia Jezusa, „skarbu naszego życia” – przestrzegał Papież. Leon XIV w pozdrowieniach skierowanych do pielgrzymów mówiących różnymi językami ostrzegł przed powierzchowną interpretacją przyjścia Pana.
CZYTAJ DALEJ

Sejm nie odrzucił weta prezydenta wobec tzw. ustawy łańcuchowej

2025-12-17 19:13

[ TEMATY ]

sejm

Kancelaria Sejmu

Sejm nie odrzucił w środę weta prezydenta Karola Nawrockiego wobec tzw. ustawy łańcuchowej. Przeciwko odrzuceniu zagłosowało 246 posłów, w tym parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji. Prezes PiS Jarosław Kaczyński nie wziął udziału w głosowaniu.

Sejm głosował w środę nad odrzuceniem weta prezydenta Karola Nawrockiego wobec nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, tzw. ustawy łańcuchowej, która wprowadzała zakaz trzymania psów na uwięzi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję