Reklama

Wspominając ks. Józefa Krasa

Kapłańskie serce

Pod koniec ubiegłego roku opuścił na zawsze naszą archidiecezję śp. ks. prał. dr Józef Kras. Zatrzymajmy się jeszcze na chwilę pamięcią przy tym niezwykłym człowieku. Był człowiekiem, którego wielu kapłanów obrało sobie za wzór do naśladowania. Dlaczego? Może czytelnik znajdzie odpowiedź na to pytanie we wspomnieniach bliskich i przyjaciół ks. Józefa Krasa: Roberta i Ireneusza Sajnajów (rodzina zmarłego) oraz ks. Franciszka Przytuły, rektora kościoła powizytkowskiego.

Niedziela lubelska 2/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Obserwował wiele razy ludzi potrzebujących pomocy - wspomina Ksiądz Rektor - dostrzegał uzależnionych od alkoholu, organizował różnoraką pomoc. Ta działalność charytatywna, dawała mu wiele radości".

Widzący człowieka

Podchodził do każdego człowieka z miłością. Każdego człowieka szanował. I pomagał. Wspierał każdą dobrą inicjatywę, nie nagłaśniając tego. "Pamiętam, jak po śmierci swojej siostry Teresy wujek przyszedł do mnie i mówi: Słuchaj, może byśmy podtrzymali pamięć Reni, kontynuowali w jakiś sposób jej dzieło: pracę z dziećmi" - opowiada Robert Sajnaj. Tak powstało w 1997 r. Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Oświatowo-Wychowawczych im. Teresy Kras. "Wujek bardzo zaangażował się w działalność Stowarzyszenia, przeznaczył na ten cel pieniądze, które pozostawiła jego siostra. Nikt o tym nie wiedział". Znów: cicho, bez rozgłosu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wśród "wielkich" i "małych"

Reklama

"Nie był zakompleksiony, obracał się w środowisku elit. Miał do czynienia z ludźmi, którzy należeli do śmietanki towarzyskiej czy politycznej. Miał bardzo dobry kontakt np. z prawnikami" - wspomina Robert. "A jednocześnie nie zapominał o tych, którzy byli na dole" - dorzuca jego brat, Ireneusz.
Jego inicjatywę można było dostrzec praktycznie w każdej dziedzinie życia, był wszechstronny. "Jeździliśmy z wizytacją na kolonie, organizowane przez nasze stowarzyszenie. Mimo, że nie były to kolonie o profilu religijnym, zaznaczał na pogadankach z dziećmi, że zaszkodzić nie zaszkodzi, a może pomoże, jak się pomodlicie. Jadąc, zawsze miał coś w zanadrzu, żeby dać dzieciom, choćby zwykły obrazek".
"Był kapłanem mającym duży autorytet, duże doświadczenie, umiejącym nawiązać kontakt z różnymi ludźmi. Wiele środowisk Lublina bardzo sobie ceniło jego obecność na różnego rodzaju spotkaniach" - dodaje ks. Przytuła.

Gospodarowanie...

Jaki miał sposób na łączenie tak wielu i tak różnorodnych płaszczyzn działania? "Był człowiekiem niesamowicie konkretnym. Nawet remonty w katedrze i w Świętym Duchu starał się robić dokładnie: nie było do pomyślenia, żeby gdzieś na tynku był jakiś odprysk... Bardzo dbał o porządek, można nawet powiedzieć, że był pedantyczny. U niego wszystko miało swoje miejsce i swój czas. Był bardzo pracowity. Czasem przychodził z wykładów i do pierwszej w nocy siedział przy biurku. A później jeszcze do poduszki książkę czytał. Nieraz i nam przyniósł książkę i mówił, co w niej jest, co warto przeczytać".

Uśmiech na intensywnej terapii

"Było w jego życiu parę momentów, gdy jego droga się załamywała - mówi Robert - wiązało się to z bolesnymi dla niego zawsze zmianami parafii. Bardzo przeżył odejście z kościoła Świętego Ducha. Inny tragiczny dla niego moment to śmierć jedynej rodzonej siostry". Mimo to był człowiekiem o bardzo pogodnym usposobieniu, zawsze uśmiechniętym. Nawet, gdy leżał w szpitalu, tuż przed śmiercią. "Rozmawiałem niedawno z prof. Karskim, który wujka operował. Podkreślał: Nigdy nie widziałem człowieka, u którego by tak przebiegała choroba. Czasem chorzy bluźnią, krzyczą, dziwnie się zachowują. Wujek, jeżeli ktoś do niego przyszedł, zawsze powitał go z uśmiechem. Gdy były imieniny pani ordynator oddziału intensywnej terapii, napisał dla niej list z życzeniami. Wszyscy czytaliśmy i dziwiliśmy się: w jaki sposób, tak bardzo cierpiąc, potrafił z siebie wykrzesać jeszcze tyle siły, tyle serdeczności. Przed śmiercią nakazał mi jeszcze podziękować tym, którzy się nim opiekowali".
Krewni ks. Józefa chcą podtrzymać pamięć o nim, poprzez stowarzyszenie, dodanie jego imienia do istniejącego już stowarzyszenia, lub poprzez fundację.

Ks. prał. dr Józef Kras
(ur. 27 marca 1937 r. - zm. 14 listopada 2002 r.)
Doktor teologii, wykładowca mariologii w Wyższym Seminarium Duchownym w Lublinie; wikariusz w parafii pw. św. Agnieszki (1960-1963); administrator w parafii katedralnej (1966-1985); rektor kościoła pw. Świętego Ducha (1985-1997); dziekan dekanatu lubelskiego, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego, przewodniczący Archidiecezjalnej Komisji ds. Ewangelizacji, członek Rady Programowej Katolickiego Radia Lublin, członek Rady Funduszu Obrony Życia, członek Rady ds. Ekonomicznych, członek Rady Kapłańskiej, kanonik gremialny Kapituły Archikatedralnej, kapelan Ojca Świętego; kapelan Katolickiego Stowarzyszenia Prawników Polskich i Towarzystwa Miłośników Lwowa. Przez ostatnie lata życia związany z kościołem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny Zwycięskiej (powizytkowskim).
Swoje przygotowanie teologiczne ks. Józef Kras wykorzystał w pracy duszpasterskiej. Jako dyrektor Wydziału Duszpasterskiego wprowadzał w życie postanowienia podejmowane przez Konferencje Episkopatu Polski. Koordynował pracę Komisji Ewangelizacyjnej, która miała zadanie przygotować parafie całej archidiecezji do przeżywania jubileuszu dwutysiąclecia chrześcijaństwa. Był cenionym kaznodzieją i rekolekcjonistą.
Pełniąc obowiązki administratora parafii katedralnej za czasów bp. Zygmunta Kamińskiego, ks. Kras przyczynił się do koronacji obrazu Matki Bożej Płaczącej. Poszukiwał świadków cudu lubelskiego z 1946 r., spisywał ich zeznania, równocześnie ożywiał różnego rodzaju formy modlitwy przed obrazem Matki Bożej.
Szczególnym rysem jego duszpasterskiej posługi była działalność charytatywna, której przejawem była np. troska o kuchnię dla bezdomnych, prowadzoną przez ks. Jana Mazura przy ul. Zielonej.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

2025-05-06 07:32

[ TEMATY ]

wypadek

Adobe Stock

Siedmiu młodych zakonników z nigeryjskiej wspólnoty Braci Mniejszych Kapucynów zginęło w wypadku drogowym, do którego doszło w sobotę na południu w górzystej części Nigerii.

Z oświadczenia wydanego w poniedziałek przez Johna-Kennedy'ego Anyanwu, kustosza klasztoru kapucynów w Enugu, wynika, że 13 zakonników z katolickiej wspólnoty w Ridgeway w stanie Enugu jechało na południe do Obudy, miasta leżącego w stanie Cross Rover, gdzie odpoczywali w górskim kurorcie Obudu Ranch Resort.
CZYTAJ DALEJ

Św. Stanisław, Biskup i Męczennik

[ TEMATY ]

święty

patron

św. Stanisław

I, Bogitor / pl.wikipedia.org

Konfesja św. Stanisława w Katedrze na Wawelu

Konfesja św. Stanisława w Katedrze na Wawelu

Św. Stanisław urodził się między 1030 a 1035 r. w Szczepanowie. Na miejscu, gdzie znajdował się dom rodzinny Świętego postawiono kaplicę.

Przypuszcza się, że Stanisław pobierał nauki najpierw w opactwie tynieckim, a potem za granicą w szkole katedralnej w Liege w Belgii oraz w Paryżu. Święcenia kapłańskie otrzymał ok. 1060 r. Po śmierci biskupa krakowskiego Lamberta został mianowany jego następcą, ale papież Aleksander II zatwierdził ten wybór dopiero po dwóch latach, czyli ok. 1072 r. Św. Stanisław prawdopodobnie bardzo popierał reformy papieża Grzegorza VII.
CZYTAJ DALEJ

Co oznaczając łacińskie sformułowania używane podczas konklawe

2025-05-08 16:22

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Od wejścia do Kaplicy Sykstyńskiej po ogłoszenie wyboru z Loggii Błogosławieństw – to język łaciński od wieków wyznacza decydujące momenty wyboru papieża. Jednak w przypadku „imienia papieskiego” nie ma jednej ustalonej formy użycia tego języka.

Podczas gdy przed konklawe kardynałowie zebrani na kongregacjach generalnych korzystają z pomocy tłumaczy symultanicznych swoich języków, to na konklawe i tuż po nim - od „Extra omnes” po „Habemus Papam” – język łaciński ponownie staje się głównym językiem Kościoła katolickiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję