Reklama

Kultura

Santo subito

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nasz Papież – tak o św. Janie Pawle II mówią ludzie niezależnie od szerokości geograficznej, pod którą mieszkają. Właśnie to odczytywanie Jana Pawła II w różnych kulturach zafascynowało Piotra Dziubaka, reżysera filmu „Jan Paweł II. Santo subito. Świadectwa świętości”, którego specjalny pokaz odbył się 26 kwietnia 2014 r. w Watykanie w obecności papieża Franciszka.

Twórcy filmu zadają pytanie: w jaki sposób Jan Paweł II jest wciąż obecny wśród ludzi?, a odpowiedzi szukają w różnych częściach świata. Docierają do osób, których życie w rozmaity sposób naznaczone jest obecnością Papieża. Przewodnikiem i odkrywcą nowych świadectw jest ks. prał. Sławomir Oder, postulator procesów beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Jana Pawła II. Wcielając się w rolę reportera, razem z ekipą realizatorów spotyka się z bohaterami filmu, którzy opowiadają swoje niezwykłe historie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak podkreślają Piotr Dziubak i ks. Oder, każde ze spotkań było bardzo poruszające. Dla reżysera filmu niezwykle wzruszające były spotkania z wiernymi w dotkniętej bratobójczą wojną Rwandzie i w Myanmarze – z s. Teresą, która założyła Zgromadzenie Sióstr Misjonarek bł. Jana Pawła II, i grupą młodych postulantek. W dokumencie ukazane są również osoby, które zostały uzdrowione za wstawiennictwem św. Jana Pawła II, a ich przypadki zostały uwzględnione w procesie beatyfikacyjnym – s. Marie Simon-Pierre Normand i kanonizacyjnym – Floribeth Mora Díaz. Uzdrowienia za wstawiennictwem św. Jana Pawła II nie dotyczą jedynie chrześcijan. Jednym z niezwykłych świadectw zarejestrowanych w filmie jest to dane przez praktykującą buddystkę, która doznała ciężkiej choroby. Kobieta jest przekonana, że Janowi Pawłowi II zawdzięcza to, iż może żyć i pracować. Zdaniem ks. Odera, każde z doświadczeń bohaterów filmu jest cudem, choć z procesowego punktu widzenia nie odpowiada w pełni kryteriom. Cudem jest bowiem przemiana życia pod wpływem św. Jana Pawła II.

Reklama

Jednym z trudniejszych zadań podczas realizacji „Santo subito”, jak podkreśla Piotr Dziubak, było znalezienie funduszy na realizację filmu. Twórcy musieli udać się w bardzo odległe zakątki świata, wysokie koszty wygenerowały zatem same przeloty. Pewnych trudności przysporzyło zdobycie potrzebnych w niektórych krajach wiz i pozwoleń na kręcenie zdjęć. Wyzwaniem był także krótki, zaledwie 2-miesięczny czas realizacji obrazu, w którym realizatorzy przelecieli ponad 200 tys. km. Wielkim obciążeniem dla ich organizmów były długie, 20-godzinne loty, zmiany stref czasowych i klimatycznych. – W Arktyce kanadyjskiej rankami było –50oC, a w Myanmarze +38oC i ponad 90-procentowa wilgotność – wspominał Piotr Dziubak z okazji polskiej premiery filmu. Dla ks. Odera film był wielkim wyzwaniem, zważywszy na jego pracę w Wikariacie Rzymu i posługę duszpasterską w parafii. Dyspozycyjność ks. Odera ograniczała się w zasadzie tylko do weekendów, loty do najodleglejszych zakątków świata odbywały się zatem podczas 2 miesięcy realizacji, każdego tygodnia od piątku do niedzieli.

Efekt pracy realizatorów tego filmu: reżysera i producenta Piotra Dziubaka (Little Film Roma), autora zdjęć Volkera Tittle oraz wcielającego się w rolę dziennikarza ks. Sławomira Odera w Polsce dotychczas mogliśmy oglądać na ekranach kin oraz w telewizji. Dziś z radością oddajemy film do rąk Czytelników na płycie DVD, mając nadzieję, że stanie się dla nich pięknym prezentem gwiazdkowym.

* * *

Piotr Dziubak
Reżyser i producent, na co dzień mieszka w Rzymie. Ukończył we Włoszech studia z filozofii i nauk o komunikacji. W czasie gdy podejmował pierwsze doświadczenia w dziedzinie reżyserii i produkcji, kontynuował studia w zakresie historii kina i sztuki filmowej. W 1997 r. ukończył studia z reżyserii filmowej i rozpoczął niezależną współpracę w partnerstwie z włoskimi i międzynarodowymi stacjami telewizyjnymi, realizując filmy dokumentalne.
W 2006 r. założył firmę Little Film Roma, która podejmuje różne zadania, od produkcji wykonawczej filmów dokumentalnych i dokumentalno-fabularnych, poprzez opracowania oryginalnych projektów dla branży audiowizualnej, po inicjatywy wydawnicze i wystawy multimedialne.

2015-12-15 11:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Seans kinowy z „Niedzielą”

[ TEMATY ]

film

Marian Sztajner/Niedziela

Tygodnik „Niedziela” po raz kolejny zaprosił swoich czytelników na spotkanie z cyklu „Film z Krzyżykiem”. Spotkanie miało miejsce 17 listopada w częstochowskim kinie Ciemna City, a tym razem okazją do spotkania był hiszpański obraz „Zakazany Bóg” Paulo Moreno, opowiadający o tragicznym losie hiszpańskich księży i kleryków w latach 30. XX wieku, podczas dyktatury generała Franco. Najkrócej opisując jest to film o nienawiści do Boga, skutkująca nienawiścią do księży i kleryków. Oblicza się, że w tamtych czasach zamordowano w Hiszpanii ok. 8 tys. duchownych. Twórcy film podjęli się więc trudnego zadania - opowiedzenia o postawach ludzki w obliczu wojny z Bogiem i Kościołem.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Polichna. Niebo otwarte dla wszystkich

2024-05-13 05:41

Małgorzata Kowalik

W niedzielę 12 maja, w kościele w Polichnie obchodzono odpust ku czci św. Izydora. Sumę odpustową odprawił i homilię wygłosił ks. Krzysztof Ciupak ( Puławy).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję