Dziś chciałbym przytoczyć świadectwo dziewczyny złożone podczas wakacyjnej „Ewangelizacji Bieszczadów”. Oceniamy ludzi bardzo powierzchownie, stąd rodzą się pokusy czarno-białej wizji człowieka. Jedni urodzili się jako sympatyczni, utalentowani, mający dobre środowisko rodzinne, i ci mili i empatyczni budzą naszą sympatię. Inni, którym te naturalne walory nie zostały dane, budzą niechęć, szamocą się w samotnej walce z konsekwencjami losu, który ich dotknął.
Siostra zakonna znająca ową dziewczynę tak o tym opowiadała: „Jest osobą bardzo sympatyczną, kulturalną, jakoś naturalnie pobożną. Podczas tegorocznego świadectwa, które złożyła, zawstydziłam się. Opowiadała o swoim życiu, koszmarnym i naznaczonym cierpieniem. Jej matka jest osobą uzależnioną od alkoholu. Dwa lata temu zmarł jej ojciec i wtedy zaczęło być jeszcze gorzej. Niedługo po śmierci ojca zdiagnozowano u niej nowotwór. Przez rok przebywała w szpitalu, w ogniu cierpienia. Poprzez modlitwę, życie sakramentalne zdobyła się na gest wybaczenia matce. Wraz z tym aktem wrócił pokój do jej serca. O wiele łatwiej zaczęła znosić trudy choroby i – jak sądzi – pozwoliło to jej wrócić do zdrowia. To było dla mnie – kontynuowała Siostra – ważne świadectwo. Jestem z natury dość „poukładana” i nieraz z pewnym zadziwieniem patrzę na tych mniej poukładanych. Ta dziewczyna pokazała mi jeszcze inną kategorię ludzi – ludzi, którzy oparłszy się na Jezusie, potrafili przedrzeć się przez ciemnie przestrzenie losu, przekleństwa genów i swoim pokojem i radością bezgłośnie świadczą, że z Jezusem wszystko jest możliwe”.
Zamyślmy się tej niedzieli, ile w nas jest dobra, które pojawiło się nie jako dar z urodzenia, ale jako owoc naszej bliskości i współpracy z Jezusem.
Jakby to było wczoraj: zadzwonił do mnie jeden z księży i oznajmił, że kilka minut temu umarł w szpitalu kard. Glemp. Od tamtej chwili, czyli od 23 stycznia 2013 r., minęły już trzy lata. I w powszechnej świadomości coraz bardziej postać Prymasa odchodzi w zapomnienie, taka bowiem jest kolej rzeczy. Ale Kościół warszawski o nim pamięta i za niego się modli (czytaj na str. III). A przez to utrwala pamięć o kard. Glempie. I słusznie. Bo chociaż są różne oceny jego prymasostwa, to bez wątpienia jest to jedna z najważniejszych postaci w historii Polski i Kościoła ostatniego półwiecza.
Kiedy Erika Kirk wypowiedziała słowa skierowane do mordercy swojego męża Charliego, w ogromnej hali State Farm Stadium, w Glendale w stanie Arizona zapadła absolutna cisza. „Wybaczam mu” - powiedziała walcząc ze łzami. Na szyi miała srebrny łańcuszek z krzyżem, widocznym znakiem swojej wiary. „Odpowiedzią na nienawiść nie może być nienawiść, ale tylko miłość” - podkreśliła. Tym samym wyróżniła się spośród wielu agresywnych i mściwych wypowiedzi niektórych mówców podczas niedzielnej (czasu lokalnego) uroczystości pogrzebowej działacza chrześcijańskiego Charliego Kirka.
Podziel się cytatem
Odpowiedzią, którą znamy z Ewangelii, jest miłość, i zawsze miłość. Miłość do naszych wrogów i miłość do tych, którzy nas prześladują.
Podziel się cytatem
Na olbrzymim stadionie zapanowała całkowita cisza, a chwilę potem rozbrzmiały się wielkie brawa. Nie zabrakło też łez i niesmowitego wruszenia zgromadzonych.
Relikwie św. Maurycego zostały wprowadzone do kościoła w uroczystej procesji.
Wprowadzenie relikwii patrona, koncert zespołu Arka Noego, list prezydenta RP Karola Nawrockiego - parafia św. Maurycego we Wrocławiu zainaugurowała Rok Jubileuszowy 800-lecia.
Do świątyni uroczyście wprowadzono relikwie patrona św. Maurycego, a Eucharystii przewodniczył abp Tomasz Peta, metropolita Astany, stolicy Kazachstanu. – „Jesteśmy chrześcijanami i grzechem bałwochwalstwa mazać się nie możemy. Do wojny za potrzeby Rzeczpospolitej zawsze nas gotowymi znajdziesz, cesarzu, zawsze posłusznymi nad wszystkich, ale do czci bałwanów skłonić nas nie potrafisz” – te słowa św. Maurycego przed jego męczeńską śmiercią przytoczył proboszcz parafii ks. kanonik Janusz Gorczyca. Przybliżył sylwetkę św. patrona i historię parafii św. Maurycego, jednej z najstarszych parafii Wrocławia po katedrze św. Jana Chrzciciela i kościele św. Wojciecha. – Maurycy urasta nam na opatrznościowego świętego, a jego przesłanie zdaje się być bardzo aktualne i potrzebne dla nas ludzi XXI wieku – podkreślał ks. Gorczyca. Wskazywał, że św. Maurycy jako żołnierz wierny cesarzowi, a jednocześnie posiadający głębokie morale, przez wieki był czczony na dworach cesarskich, królewskich jako żołnierz z zasadami, za które nie zawahał się oddać życia. – Niech ta uroczystość rozbudzi w nas na nowo odwagę i dumę z tego, że jesteśmy Polakami, a jednocześnie członkami wielkiej europejskiej rodziny narodów, które, jak przed wiekami, tak i dziś czerpią z najczystszych źródeł wartości i moralnych zasad. Oby zdolne były zachować swoją tożsamość i zachować jedność w różnorodności – mówił kapłan.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.