Przed rozpoczęciem nowego roku katechetyczno-formacyjnego 2016/17 w Sandomierzu odbyła się kongregacja dla katechetów świeckich, osób zakonnych i księży uczących religii. Spotkanie rozpoczęła Eucharystia w bazylice katedralnej, której przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz. Podczas homilii ks. Marcin Hanus, wicedyrektor Wydziału Katechetycznego, wskazał na wyzwania współczesnej katechezy oraz na zadania ewangelizacyjne i wychowawcze katechetów.
Druga część katechetycznego spotkania odbyła się w auli Katolickiego Domu Kultury. – Katecheza jest drogą prowadzącą ku Chrystusowi, aby uznać w Nim jedynego Pana i Mistrza. Dlatego katecheta i katechizowany muszą stale składać swoje wyznanie wiary. Potrzeba, żeby było ono nieustannie ponawiane, a Chrystusowa tożsamość pogłębiana. W ten sposób stajemy się mocniejsi w wierze i bardziej czytelni. Jako chrześcijanie mamy być przecież dostrzegalni nawet pośród największych ciemności tego świata – mówił bp Nitkiewicz na początku spotkania. – Taką czytelność zapewnia nam w pierwszej kolejności miłość, miłosierdzie, wyrażane przez konkretne uczynki. Musimy oczywiście zacząć od samych siebie. Ktoś powie, że poświęca wiele sił na przygotowanie i przeprowadzenie katechezy. Tak powinno być. Jednak jak mówi św. Matka Teresa z Kalkuty dużo zależy od tego, ile miłości jest w tym, co dajemy drugiej osobie, w tym wypadku uczniom – dodawał biskup. – Katecheza ma wyzwalać w katechizowanym pragnienie czynienia dobra, powinna prowokować dobre uczynki. Jeśli w procesie edukacyjnym dużą rolę odgrywają sprawdziany, ćwiczenia, to takim sprawdzianem skuteczności katechezy jest zaangażowanie w parafialne grupy Caritas, w wolontariat, czy uczestnictwo w różnych inicjatywach mających na celu dobro wspólne – wskazywał pasterz diecezji. – Przy okazji odwiedzin parafii obserwuję nieraz, jak młodzi, szczególnie przygotowujący się do bierzmowania, przychodzą do zakrystii po wpis potwierdzający ich uczestnictwo we Mszy św., w nabożeństwie. Osobiście bardziej bym się cieszył, żeby młody człowiek uczestniczący w katechezie mógł wykazać się jednocześnie konkretnymi uczynkami miłości wobec potrzebujących, chorych, starszych. Żeby je wykonywał sam, a także wespół z katechetą, z rówieśnikami, we wspólnocie. Te uczynki kształtują skuteczniej niż różne pobożnościowe praktyki, z których naturalnie nie można rezygnować, ale mam wrażenie, że czasami kierujemy się minimalizmem. Tymczasem przez chrzest zostaliśmy powołani do wielkich rzeczy i katecheza powinno nam to uświadamiać – wskazywał ordynariusz sandomierski.
Biskup zapowiedział także, że podczas rozpoczynającej się kolejnej serii wizytacji kanonicznych parafii będzie hospitował zajęcia prowadzone przez katechetów, był wdzięczny jednocześnie za ich wkład w Światowe Dni Młodzieży. Podczas spotkania szczególne podziękowania za zaangażowanie w działania katechetyczne złożono: Jolancie Sygnietowskiej, Teresie Szustak, Grażynie Ufniarz i ks. Adamowi Lechwarowi, następnie wysłuchano referatu dr Elżbiety Młyńskiej pt. „Współczesne malarstwo jako pomocnicze źródło treści katechezy”. Kongregacja miała także swoją część informacyjną, na której poruszono zagadnienia dydaktyczne i te związane z rozpoczętym rokiem katechetycznym oraz inicjatywami duszpasterskimi.
W święto Świeckiej Wspólnoty Dominikańskiej, 23 listopada ub.r., odbyło się spotkanie Fraterni Świętych Franciszka i Dominika w Sanoku. Tegoż dnia nowicjuszowi Tomaszowi Jaślarowi urodziła się córeczka Rozalia. Rok wcześniej, będąc pod urokiem o. Joachima Badeniego OP, nadał swojemu synowi, urodzonemu w czerwcu 2012 r., imię Joachim. Tomasz jest z zawodu grafikiem komputerowym i podjął się prowadzenia strony internetowej Fraterni.
W tym samym dniu nowicjat w Trzecim Zakonie Dominikańskim rozpoczęły Alicja Brygida Gruza i Halina Magdalena Karnas, a także Marcin Kapuściński. Marcin ukończył studia doktoranckie na UKSW, zaś tekstem źródłowym jego pracy magisterskiej były dzieła św. Tomasza z Akwinu. Gdy we wrześniu tego roku dowiedział się o rekolekcjach Fraterni w Korbielowie, pojechał na nie z całą rodziną. Skorzystał z nich nie tylko sam. Swoimi przeżyciami z rekolekcji podzielił się z całą wspólnotą dominikańską w Sanoku. W wykładach „pomagali” mu synowie, a po sali spotkań przechadzała się jego żona z jedenastomiesięczną Marią Teresą.
Miejscem spotkań (wspaniałą „ogrzewalnią”) dla Trzeciego Zakonu Dominikańskiego w Sanoku stał się klasztor Ojców Franciszkanów. Promieniuje tu nieustające ciepło. Ojcowie dobrze ogrzewają pomieszczenia duszpasterskie, a dodatkowo, nawet w największe upały, docieplają je swoją życzliwością. Do ich szeroko otwartego serca przytuliła się powstała w 2001 r. świecka wspólnota dominikańska. Jej patronami są święci: Dominik i Franciszek. Wspólnota powstała dzięki Halinie Halszce Więcek OPs. Wychowanka krakowskiej „Beczki” przeniosła do Sanoka wiele inicjatyw z duszpastestwa akademickiego. Zaczęła od organizowania spotkań ekumenicznych. Z czasem spotkania te zaczęły integrować społeczeństwo Podkarpacia, głównie katolików, prawosławnych, grekotaolików, zielonoświątkowców, na wspólnej modlitwie, występach artystycznych i spotkaniach kolędowych.
Trzeci Zakon – jak mówi matka sześciu synów, Halina – jest jej bardzo kochanym siódmym dzieckiem. Spotkania Fraterni odbywają się w drugą środę i czwartą sobotę miesiąca o godz. 17, w klasztorze Ojców Franciszkanów w Sanoku. Są czasem wzajemnego pogłębiania swojej wiedzy i wiary. A kto już odkryje, jak atrakcyjny, wspaniały i dobry jest Bóg, na miejscu dłużej nie usiedzi i będzie wszystkich wokół obdarowywał dobrą nowiną o Panu Bogu.
Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]
2025-09-13 23:34
ks. Łukasz
Karol Porwich/Niedziela
W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.
W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
Każdy z nas w swoim życiu przeżył chwile, gdy czuł się jak Maryja stojąca pod krzyżem czuwał przy łóżku kogoś najbliższego — rodzica, współmałżonka czy dziecka — i trzymał go za rękę, patrząc na jego cierpienie i wiedząc, że nie potrafi zabrać mu bólu. To jedno z najtrudniejszych doświadczeń człowieka: bezradność wobec cierpienia bliskich i oddanie się Bogu w takich chwilach.
Maryja w godzinie męki Jezusa również nie mogła nic zrobić. Nie mogła zdjąć Syna z krzyża ani uśmierzyć bólu Jego ran. Mogła tylko być. I właśnie to zrobiła. Pozostała wierna, obecna, kochająca. Jej milcząca obecność stała się znakiem nadziei silniejszej niż rozpacz. Matka Boża Bolesna jest główną Patronką Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek św. Pawła od Krzyża.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.