Elżbieta Adamczyk: - Czy ma Pan już dokładne informacje, jakie wizy i do których krajów będą wprowadzone?
- Wojciech M. Leszek: - Niezupełnie. Wciąż trwają ustalenia miedzypaństwowe z Rosją. Wiemy, że wizy do Rosji będą, ale nie wiemy, jakie i ile będą kosztować. Podobnie jeśli chodzi o Białoruś. Na podstawie naszego rozeznania spodziewamy się wprowadzenia wiz i do tego kraju. Wiadomo natomiast, że Polacy wyjeżdżający na Ukrainę nie będą potrzebowali wiz, no i sprawa jest zupełnie jasna w przypadku Litwy i pozostałych krajów nadbałtyckich, które podobnie jak my kandydują do UE.
- Czy obawiacie się, że wprowadzenie wiz do Rosji i na Białoruś spowoduje spadek zainteresowania wyjazdami w tym kierunku?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Największe obawy mamy co do pielgrzymek na polskie cmentarze w Katyniu i Miednoje, położonych na terenie Rosji. Mamy w naszych propozycjach kilka różnych programów nawiedzania miejsc martyrologii polskich
żołnierzy: kilkudniowe wyjazdy pociągiem lub autokarem w przystępnych jak dotąd cenach. Obawiamy się, że po wprowadzeniu wiz ceny wzrosną, zwiększą się trudności organizacyjne, a także być może wydłuży
się czas przekraczania granic. To jest niekorzystne dla naszych stałych klientów, czyli rodzin pomordowanych i członków stowarzyszeń pamięci o popełnionych zbrodniach sowieckich, ale może zniechęcić także
tę grupę klientów, do których zamierzaliśmy dopiero wyjść z naszymi propozycjami - szkół średnich i gimnazjalnych. Widzimy jednak wielką potrzebę kultywowania wśród młodzieży pamięci o ofiarach reżimu
totalitarnego.
W ostatnich latach uruchomiliśmy także szlaki rosyjskie pozwalające poznać kulturę i religię tego wielkiego kraju, np. Moskwa - Siergiejew, Posad - Rostow czy Rejs po Jenisieju. To są już teraz wyjazdy
droższe, z wizami być może jeszcze podrożeją. Cała nadzieja, że atrakcyjność tych miejsc przyciągnie mimo wszystko amatorów wielkiej przygody.
- A Białoruś?
- Z dawnych Kresów znajdujących się obecnie w granicach Białorusi pochodzi wielu mieszkańców naszego województwa. Oni, a zwłaszcza ich rodziny chętnie odwiedzają ziemię przodków. Grodno, Oszmiana, Nowogródek, Baranowicze to także miejscowości związane z życiem wielu twórców, np. Elizy Orzeszkowej, Adama Mickiewicza. Te trasy cieszyły się dotąd dużym zainteresowaniem, zwłaszcza że łączymy je zwykle ze zwiedzaniem Wilna, Ostrej Bramy i innych sanktuariów na Litwie. Co będzie po wprowadzeniu wiz na Białoruś, trudno w tej chwili przewidzieć. Dołożymy starań, by ograniczyć ewentualne utrudnienia do minimum.
Reklama
- Powiedział Pan, że szlaki ukraińskie w tej nowej sytuacji nie ucierpią. Czy mogą się pojawić jakieś inne trudności w wyjazdach na Ukrainę?
- W sezonie obecnym nie przewidujemy nowych utrudnień, liczymy, że bardzo popularne wśród naszych klientów wyjazdy: "Szlakiem Huculskim", "Szlakiem Bohaterów Trylogii" czy "Przez Łańcut do Lwowa" nie utracą swoich zwolenników, wśród których coraz liczniejsi są np. studenci.
- Kultura kresowa wiąże się bardzo z charakterystycznym przemieszaniem religii i wpływów cywilizacji Wschodu i Zachodu. Dla nas, mieszkańców centrum Polski, to zupełna nowość. Czy w programach pielgrzymek są wizyty w sanktuariach prawosławnych czy greckokatolickich?
- Oczywiście. Na Białorusi nawiedzamy np. Żyrowice, które, można powiedzieć, przechodziły przez wieki "z rąk do rąk". Na Ukrainie, Litwie czy w Rosji odwiedzamy cerkwie i synagogi - zawsze z poszanowaniem miejscowych zwyczajów.
- Czy utrzymujecie kontakty z Polakami zamieszkującymi dawne Kresy Wschodnie?
- Jest to jedno z naszych zadań poza organizacją wyjazdów. Jestem członkiem Wspólnoty Polskiej i od początku mojej działalności współpracuję z Polakami na Wschodzie. Mamy kontakty z księżmi i siostrami polskimi tam pracującymi, a także z mieszkańcami - i te spotkania mimo upływu lat wciąż są bardzo wzruszające dla nas i uczestników pielgrzymek. Staramy się zawsze pomagać tamtejszym Polakom, pielgrzymi wiozą dla nich najpotrzebniejsze rzeczy. Agencja zapewnia przejazdy studentom z Kresów studiującym w Łodzi - jest to spora grupa młodych ludzi z różnych krajów, zrzeszonych w Klubie Studentów Polonijnych przy łódzkim oddziale Wspólnoty Polskiej. Także na miejscu służymy im pomocą w życiowych sprawach.
- Co na koniec chciałby Pan przekazać wybierającym się na Wschód pielgrzymom?
- Proszę pozwolić, że uspokoję adresatów naszych ofert. Jesteśmy do dyspozycji wszystkich parafii archidiecezji łódzkiej i klientów indywidualnych. W miarę możliwości dostosowujemy trasy do potrzeb pielgrzymów. Postaramy się także szybko odnaleźć się w nowej sytuacji, z korzyścią dla wszystkich. Po więcej szczegółów zapraszamy do naszej siedziby przy ul. Piotrkowskiej 17 w Łodzi.
- Dziękuję za rozmowę.