Regina i Ryszard Schönbornowie nie zrezygnowali jednak z aktywnego życia kulturalnego. Nadal bywali na uroczystościach religijno-patriotycznych, promocjach książek, koncertach. Regina nigdy nie poddawała
się cierpieniu, choć niejednokrotnie zagrażało ono jej życiu za sprawą stwardnienia rozsianego i cukrzycy. Po utracie wzroku powstające wiersze nagrywała na dyktafon, nadal rozsyłając je na konkursy poetyckie.
Choć oddaje w nich nastroje i niepokoje osoby tracącej wzrok, nie jest to twórczość człowieka wątpiącego, lecz... afirmującego życie. Są także wiersze dla przyjaciół oraz wątki z pogranicza kresów, m.in.
rodzinnych Baranowicz, leżących 60 km od Mickiewiczowskiego Nowogródka.
W ostatnich latach kilkakrotnie honorowano jej twórczość: nagrodą Prezydenta Miasta Rzeszowa oraz nagrodą Zarządu Województwa Podkarpackiego, wyróżnieniem w konkursie poetyckim pt. Krzyż - drzewo
kwitnące (pod patronatem kapelana katyńskiego ks. prał. Zdzisława Peszkowskiego). W konkursie organizowanym przez duńską firmę Novo Nordisk za prozę o cierpieniu dwukrotnie zdobyła I nagrodę. W czerwcu
ub. r. Prezydent RP przyznał Reginie Schönborn Złoty Krzyż Zasługi. Natomiast jesienią Rzeszowski Oddział Związku Literatów Polskich - Złote Pióro za tomik Tylko róża poświęcony zmarłemu mężowi.
* * *
Wiele miała w życiu krzyży i trudnych chwil, ale jakoś nigdy nie myślała, że spotka ją ten najboleśniejszy: nagła śmierć ukochanego męża. Nie przeminęły jeszcze gratulacje i owacje po otrzymaniu nagrody
prezydenta w 2000 r., kiedy dzień później, w ciemności oczu i ciszy trwającej niczym wieczność nocy, musiała towarzyszyć mu w bolesnym przejściu na drugą stronę. Utrata najdroższego człowieka była o wiele
trudniejszym dla niej momentem niż utrata wzroku.
Zamieszkała w Soninie pod Łańcutem, wśród bliskich, ale ciągle czuje się jak wyrwane z korzeniami drzewo. W Rzeszowie mieszkała przecież 40 lat. Nie poddała się jednak losowi. Od ponad 2 lat uczestniczy
w spotkaniach łańcuckiego Koła Niewidomych, recytuje swoje wiersze w różnych miastach Podkarpacia. Jest zapraszana na uroczystości, jubileusze. Nie zapomina o niej ukochany Rzeszów - dzwonią dziesiątki
przyjaciół.
Tegoroczną wiosnę poetka rozpoczyna wydaniem antologii wierszy Po prostu róża. Ten kwiat przewija się w prawie wszystkich tytułach jej 9 tomików. 15 marca br. w sali kameralnej MDK w Łańcucie odbyła
się promocja najobszerniejszego z dotychczasowych tomików. Spotkanie rozpoczęło się koncertem skrzypaczki Anny Stopińskiej. Właściwie rozmawiano wyłącznie językiem poezji i muzyki, bowiem nawet sama poetka,
przypominając najważniejsze momenty swojego życia, przekazywała je we fragmentach własnej poezji. Jej dzieci: córka Małgorzata, syn Stanisław oraz wnuk Piotr recytowali jej wiersze przy akompaniamencie
gitary (Monika Welc) oraz fortepianu (Dorota Ziajor). Przepiękna była poezja śpiewana w wykonaniu córki Małgorzaty. Stało się to możliwe dzięki napisanej przed kilku laty przez ks. Grzegorza Polarza muzyce
do tekstów poetki. Przyjaciołom, którzy bezpośrednio przyczynili się do wydania tomiku, R. Schönborn nadała symboliczne "imię róży" i wręczyła każdemu wraz z podpisanym egzemplarzem królową kwiatów w
kolorze złota.
Pomóż w rozwoju naszego portalu