My, spod trzech wzgórz
- Lubię ten wykład rozwijać wokół myśli Adama Mickiewicza, wypowiedzianej podczas jednego z wykładów paryskich, że my, wszyscy w Europie, jesteśmy spod trzech wzgórz - spod Akropolu, spod Kapitolu i spod
Golgoty - powiedział językoznawca. - Akropol to filozofia europejska, Kapitol - cywilizowane prawo, a Golgota - etyka chrześcijańska. Prawda o trzech wzgórzach, według niego odnosi się również do języka,
o czym świadczą choćby "skrzydlate słowa" języka polskiego, czyli przysłowia, powiedzenia i frazeologizmy. Są one przeniknięte mitologią grecką, rzymską, wydarzeniami historycznymi starożytnej Grecji
i Rzymu, np.: kości zostały rzucone, przekroczyć Rubikon, nić Ariadny, węzeł gordyjski, syzyfowe prace. Ale "skrzydlate słowa", np. walka Dawida z Goliatem, wdowi grosz, perły rzucone przed wieprze, trąba
jerychońska czy głos wołającego na puszczy wywodzą się też ze Starego i Nowego Testamentu.
Podobnie terminologia chrześcijańska ma swoje źródło w grece i łacinie. Rodzimych słów jest tylko kilka, np. centralne pojęcie teologiczne - Bóg - oparte na słowiańskim rdzeniu bog, znaczącym tyle
co szczęście. - Niejeden teolog pojmuje człowieka ubogiego jako tego, który jest dosłownie u Boga, ale jest to interpretacja nieprawdziwa, choć atrakcyjna teologicznie. Rodzimymi pojęciami są też niebo
i piekło - oznaczające pierwotnie smołę; lwia część terminologii chrześcijańskiej wywodzi się jednak z greki i łaciny. Podobnie jest z imionami. - Imię było przez wieki jedynym określeniem człowieka.
Jeszcze dziś Kościół, wierny tradycji, wciąż modli się podczas Mszy np. za biskupa Adama, Józefa, Henryka, nie podając nazwisk - opowiadał J. Miodek.
Śladem Piotra i Pawła
Tradycję chrześcijańską odnaleźć można także w nazwach miejscowych. Skromna liczba nazw kryjących w sobie imiona postaci Kościoła rzymskokatolickiego wynika z faktu, że chrześcijaństwo dotarło do Polski
później niż do państw Europy Zachodniej. - W jednej z francuskich miejscowości Święty Marcin przed paru laty odbył się zjazd przedstawicieli wszystkich miejscowości noszących imię tego Świętego - przyjechało
około 350 mieszkańców Świętych Marcinów z całej Europy! - opowiadał językoznawca. - W naszym kraju nie ma wielu takich przykładów, natomiast we Francji, Hiszpanii, Niemczech roi się od tego typu nazw.
W Polsce wieś Święty Marcin była pod Poznaniem, potem została przedmieściem, do dziś Święty Marcin przetrwał w nazwie głównej ulicy miasta.
W swojej językowej gawędzie J. Miodek poświęcił kilka słów aktualnym sprawom. - Czasami myślę, co by było, gdyby Święci Apostołowie Piotr i Paweł bali się Europy, pogańskiego Rzymu, grzesznego Koryntu
- zastanawiał się głośno gość spotkania, nawiązując do czerwcowego referendum w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. - Istotą Kościoła jest misja. (...) Nie mamy czego się bać. Jeśli jesteśmy
tacy wartościowi, to nieśmy te wartości innym! - apelował do słuchaczy J. Miodek.
Wywiad, którego udzielił Profesor Aspektom, ukaże się w numerze świątecznym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu