Reklama

Ku Nowemu Życiu

Niedziela włocławska 16/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

P rawda o zmartwychwstaniu miała trudną drogę do człowieka, albowiem niełatwo było człowiekowi pojąć ten fakt i płynące zeń konsekwencje. Jednak zmartwychwstanie Jezusa ustanowiło Go w całej pełni Zbawicielem świata, źródłem nowego życia dla całej ludzkości. Stanowi do dziś podstawę wiary katolickiej. Na ile jest ona autentyczna, mocna, szczera, ugruntowana i żywa, na tyle fakt wielkanocny jest dla człowieka możliwy do przyjęcia. W ten sposób zostało zapoczątkowane przyszłe zmartwychwstanie umarłych - zbawienie człowieka. Chrystus Zmartwychwstały stał się bramą ku odrodzeniu i uwolnieniu z krępujących nas więzów. Umarł jako autentyczny człowiek i prawdziwy Bóg. Przez życie na ziemi i mękę ofiarną na drzewie krzyża wysłużył zbawienie bez udziału człowieka. Przez posłuszeństwo wobec Ojca, przez swoje uniżenie dał przykład, jak mamy żyć i zwyciężać. Powstał z martwych, aby posiąść całą ziemię. Oto Dobra Nowina: gdziekolwiek jesteśmy, Chrystus zmartwychwstały jest z nami. On jest dla nas obietnicą nowego życia.
Wizja Chrystusa Zmartwychwstałego wpływa na całą postawę człowieka. Dlatego chrześcijanin musi starać się, aby życie, którym Bóg pozwala mu się jeszcze cieszyć, ustawić w kierunku usilnego czynienia dobra i tylko dobra, aby cel ostateczny w pełni realizować. Roztropni chrześcijanie, chcąc dojść do Boga, muszą przyjąć słowa Chrystusa: "Ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia ci, którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie potępienia" (J 5, 29). Dlatego należy podjąć jeszcze większy wysiłek w pracy nad sobą, by możliwie najwięcej było w naszym życiu dobrych uczynków. Należy także pamiętać, że niewyczerpanym źródłem dla nas jest Ofiara Eucharystyczna, w czasie której możemy posilać się Ciałem Chrystusa, stanowiącym rękojmię Jego chwalebnego zmartwychwstania. Do zwycięstwa Chrystusowego musi się dołączyć wysiłek polegający na ciągłym czuwaniu, by nie utracić łaski uświęcającej. Praca nad sobą jest źródłem pokoju i wewnętrznego szczęścia. Jest podstawą wewnętrznej harmonii. Brak jej w człowieku może usunąć tylko miłość.
Katechizm Kościoła Katolickiego mówi: "Cnota nadziei odpowiada dążeniu do szczęścia, złożonemu przez Boga w serce każdego człowieka; podejmuje ona te oczekiwania, które inspirują działania ludzi (...), chroni przed zwątpieniem; podtrzymuje w każdym opuszczeniu, poszerza serce w oczekiwaniu szczęścia wiecznego. Żywa nadzieja chroni przed egoizmem i prowadzi do szczęścia miłości" (1818). W oczekiwaniu na wypełnienie nadziei życia wiecznego Chrystus Zmartwychwstały żyje w sercach wiernych. W Nim chrześcijanie "kosztują mocy przyszłego wieku" (Hbr 6, 5). Nadzieja chrześcijańska to ufność, że Bóg, który powołał człowieka do istnienia, a który w Jezusie dał obietnicę zbawienia, nie tylko nie może żadnego człowieka unicestwić - będąc Miłością - lecz pragnie, by wszyscy przez Jego zbawcze słowa, czyny, w Nim ostatecznie się dopełnili.
Św. Faustyna napisała w Dzienniczku: "W czasie Rezurekcji ujrzałam Pana w piękności i blasku i rzekł do mnie: «Córko moja, pokój tobie» - pobłogosławił i znikł, a duszę moją napełniło wesele i radość nieopisana. Umocniło się serce moje do walki i cierpień". Mamy wybór - albo żyć w królestwie ciemności, oddając się w niewolę grzechu, co wiedzie ku śmierci, albo w Królestwie Bożym i mieć nadzieję, która pełna jest nieśmiertelności. Człowiek prawdziwie wierzący ma tylko jedną szansę - jest nią zmartwychwstały Chrystus i życie w przyjaźni z Nim. Tę szansę powinniśmy wykorzystać, ponieważ Bóg dał nam nowe życie przez śmierć i zmartwychwstanie swego Syna. Bóg dał Jezusowi władzę i moc, aby przyniósł wyzwolenie tym, którzy Go przyjmują i chcą do Niego należeć, którzy nie uciekają przed prawdą o własnej grzeszności. Czy jesteśmy mu wierni? Chrystus pragnie żyć w nas. W Nim tkwią nasze korzenie życia, których nawet śmierć nie jest w stanie ograniczyć. Prawda, o której świadczy, dotyczy otwartej perspektywy wieczności. Dlatego starajmy się mobilizować do jeszcze większego wysiłku, by każdego dnia umierać dla grzechu i trwać w nadziei życia wiecznego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Patronka dobrego spojrzenia

Niedziela Ogólnopolska 50/2022, str. 18

[ TEMATY ]

św. Łucja

pl.wikipedia.org

Św. Łucja

Św. Łucja

Przez wieki chrześcijanie kierowali do niej modlitwy w intencji uleczenia z chorób oczu.

Z Syrakuzami, jednym z ważniejszych miast Sycylii, jest związanych kilku świętych. Wśród nich najbardziej popularna jest Łucja, dziewica i męczennica, która żyła na przełomie III i IV wieku. Pochodziła z arystokratycznej rodziny. Dość wcześnie została obiecana pewnemu majętnemu młodzieńcowi. Gdy jej matka, Eutychia, poważnie zachorowała, dziewczyna udała się wraz z nią do grobu św. Agaty, by prosić męczennicę z Katanii o zdrowie. Wówczas ukazała się jej św. Agata. Po tym zdarzeniu Łucja postanowiła poświęcić się Chrystusowi. Zerwała zaręczyny, złożyła ślub czystości i sprzedała majątek, a pieniądze rozdała ubogim.
CZYTAJ DALEJ

Radość, która wybija się ponad fiolet. Co powinniśmy wiedzieć o Niedzieli Gaudete?

2025-12-13 20:25

[ TEMATY ]

Niedziela Gaudete

Karol Porwich/Niedziela

W Adwencie jest taki moment, który – niczym pierwsze różowe światło na porannym niebie – przerywa ciszę oczekiwania i zapowiada coś nowego. Trzecia niedziela - nazywana Niedzielą Gaudete - wprowadza w liturgię ton radości, jednocześnie nie odbierając jej powagi. – „Gaudete” to wezwanie „Radujcie się!”. To pierwsze słowo antyfony, która otwiera liturgię tego dnia. Nie przypadkiem Kościół zaczyna właśnie tak: „z radością, która ma płynąć z bliskości Pana” – mówi liturgista, ks. dr Ryszard Kilanowicz.

W trzecią niedzielę Adwentu radość ma swój wyraźny znak – kolor różowy. To – obok Niedzieli Laetare w Wielkim Poście – jedyne momenty w roku liturgicznym, gdy kapłani mogą założyć ornaty właśnie w tym odcieniu. – Różowy to blednący fiolet. Jak niebo o świcie – jeszcze nie pełnia światła, ale już jego zapowiedź, jeszcze nie dzień, ale już nie noc – mówi ks. dr Ryszard Kilanowicz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję