Reklama

Niedziela Lubelska

Zatrzymać się przy chorym

Jak towarzyszyć pacjentowi w hospicjum, odpowiadać na jego potrzeby duchowe i spełniać ostatnie marzenia oraz jak leczyć ból – to zagadnienia, które podjęto podczas międzynarodowej konferencji naukowej „Przystanąć – Towarzyszyć – Wesprzeć”

Niedziela lubelska 45/2019, str. 4-5

[ TEMATY ]

hospicjum

Paweł Wysoki

Hospicjum Dobrego Samarytanina znajduje się w centrum Lublina

Hospicjum Dobrego Samarytanina znajduje się w centrum Lublina

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotkanie zostało zorganizowane z okazji 30-lecia Lubelskiego Towarzystwa Przyjaciół Chorych i Hospicjum Dobrego Samarytanina w Lublinie. Jubileusz rozpoczęła uroczysta Msza św. w kościele akademickim KUL, celebrowana pod przewodnictwem bp. Romualda Kamińskiego, przewodniczącego Zespołu ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia Konferencji Episkopatu Polski, a zakończył spektakl pt. „Ja to widzę w kolorze płomienia” o bł. Hannie Chrzanowskiej. Pionierka pielęgniarstwa domowego w Polsce dała podwaliny pod współczesną domową opiekę paliatywną. Obrady naukowe podzielone były na trzy bloki, w których przedstawiono temat towarzyszenia w trzech aspektach: duchowym, społecznym i medycznym.

Wołanie o Boga i o człowieka

Nowy prezes hospicjum, ks. prof. Mirosław Kalinowski, wskazał na największy deficyt związany ze światem hospicjum, jakim jest coraz rzadsze towarzyszenie rodziny osobie umierającej. Agnieszka Golec, pielęgniarka z lubelskiego hospicjum, mówiła o potrzebie formacji duchowej personelu medycznego. – Gdy wjeżdża pacjent, od razu widzimy, co mamy zrobić, ale na studiach nie uczą nas duchowości, jak zatrzymać się na etapie duchowym – dzieliła się pielęgniarka. Z kolei Katarzyna Braun z Centrum Wolontariatu wskazała na potrzebę formacji wolontariuszy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Świadectwo obecności kapelana w hospicjum dał ks. Marek Kujawski z Hospicjum Królowej Apostołów w Radomiu. Przypomniał postać twórcy ruchu hospicyjnego, ks. Eugeniusza Dutkiewicza SAC. – Nie był prezesem ani dyrektorem, był po prostu bratem. Nauczył nas zatrzymania się. My wszyscy jesteśmy ze świata, który gdzieś pędzi. Chory, który w perspektywie ma niebo, potrzebuje zatrzymania się – podkreślał. Radomski kapelan przyznał, że od pioniera ruchu hospicyjnego zaczerpnął model przyjmowania pacjenta, według którego z chorym rozmawia nie tylko lekarz, ale także kapłan. – W czasie badania pacjenta ksiądz ma czas na rozmowę z rodziną, proponuje spowiedź. Po przyjęciu do hospicjum odprawiana jest wspólna Msze św. Wtedy wszystko układa się lepiej; rodzina rozumie, że trzeba być przy chorym. Doświadczyłem, jak działa Pan Bóg i co może człowiek; sam nic nie może – mówił ks. Kujawski. Pełne ciepła i oddania pacjentom świadectwo dała s. Michalina Rak, założycielka pierwszego i jedynego hospicjum na Litwie. Wskazując na potrzebę wrażliwości, podkreślała: – Chory woła o człowieka tu i teraz. Spotkanie, rozmowa czy spełnienie pragnień chorego może przybliżyć go do Boga.

Reklama

Po śmierci jest życie

Pośród prezentacji różnych działań wybrzmiały nowe formy apostolstwa chorych i dobrej śmierci. O swojej pracy mówiła wspólnota osób konsekrowanych bł. Luigi Novarese Cisi Pracownicy Krzyża, gdzie życiu zakonnemu mogą oddać się także osoby chore. Wspólnota gromadzi osoby cierpiące w Centrum Ochotników Cierpienia; ich charyzmatem jest głoszenie radosnego przyjęcia choroby. Piękną cechą wyróżniającą duchowość ks. Novarese jest pójście o krok dalej w relacji opiekun – chory, gdzie nie mówi się już o wolontariuszach, ale wszyscy są dla siebie braćmi i siostrami.

Działalność Bractwa Apostolstwa Dobrej Śmierci przedstawił ks. Bogdan Kulik MSF. Tłumaczył, że „dobra śmierć” polega na byciu w łasce uświęcającej, pogodzeniu się z Panem Bogiem i bliskimi, na przebaczeniu i prośbie o przebaczenie, odchodzeniu z perspektywą, że po śmierci jest życie.

Szerokie wody miłości

Podsumowaniem całodniowego spotkania był spektakl o bł. Hannie Chrzanowskiej, powstały na podstawie jej pamiętników oraz wierszy ks. Jana Twardowskiego. Przywołane przez krakowskich artystów fragmenty ukazały bogactwo życia duchowego świętej pielęgniarki. Pisała: „Wycofać siebie, puścić się na szerokie wody miłości. Nie z zaciśniętymi zębami, nie dla umartwienia, nie z przymusu, nie traktować chorego, jak drabiny do nieba. Ale tylko wtedy, kiedy jesteśmy wolne od siebie, naprawdę służymy Chrystusowi w chorych. Nie stawajmy się nade wszystko bohaterami tam, gdzie nie jest to potrzebne. Nie pracujemy przecież podczas trzęsienia ziemi ani bombardowania, tylko w warunkach normalnych. I tak okazji do czegoś więcej nam nie zabraknie. Pielęgniarka syta, wyspana, wypoczęta dużo więcej zdziała niż słaniający się bohater – męczennica. Osoby, które w samozachwycie chwalą się: nie miałam rano czasu na posiłek, a obiad to jadłam koło piątej, wcale nie zasługują na podziw. Świadczy to o nieumiejętności gospodarowania zarówno czasem, jak i własnymi siłami”.

Reklama

Obecnych entuzjastycznie zaskoczył swoim przybyciem o. Leon Knabit, który dał krótkie świadectwo o bł. H. Chrzanowskiej. Z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru, nawiązując do wspomnienia św. Ignacego Antiocheńskiego, który oddał życie pożarty przez dzikie zwierzęta, mówił, że „personel medyczny jest posłany jak owce między wilki”. – Jak patrzy się głębiej, to o to chodzi. Personel medyczny jest skazany na pożarcie przez chorych dla Chrystusa. Wy jesteście świadectwem, że warto być chrześcijaninem, że warto wierzyć, że warto być człowiekiem, że warto pomóc człowiekowi – podkreślał zakonnik.

W liczbach Hospicjum Dobrego Samarytanina to: 22 lata hospicjum stacjonarnego, 23 łóżka oraz 16 lekarzy, 42 pielęgniarki, 8 salowych i wielu wolontariuszy. Wszyscy pełnią posługę wśród pacjentów: 23 objętych opieką stacjonarną przy ul. Bernardyńskiej oraz 96 w terenie. W zeszłym roku pomoc otrzymało w sumie 800 chorych. Przez 30 lat posługi domowej i 22 lata posługi stacjonarnej pomocą objęto ok. 10 tys. chorych.

2019-11-05 13:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fotografia, która zostanie na całe życie

Niedziela świdnicka 16/2018, str. I-V

[ TEMATY ]

hospicjum

wolontariat

Wałbrzych

Ryszard Wyszyński

Młodzież z uwagą słuchała opowieści o pisarce

Młodzież z uwagą słuchała opowieści o pisarce

Wzorem lat poprzednich podczas Mszy św. odprawionej 7 kwietnia br. na wałbrzyskim stadionie u podnóża Chełmca z górującym nad nim milenijnym krzyżem – w 13. rocznicę odejścia do domu Ojca naszego papieża Jana Pawła II – przeprowadzono kwestę na rzecz wałbrzyskiego Hospicjum, które nosi jego imię. Ze specjalnie oznaczonymi puszkami pomiędzy rzędami ławek znajdującymi się na murawie stadionu oraz na jego koronie, zbierając datki od zgromadzonych licznie w tym miejscu wiernych uczestniczących w nabożeństwie przeszli wolontariusze wałbrzyskiego Hospicjum ubrani w żółte charakterystyczne koszulki. Było ich 36, a wśród nich uczniowie: PG nr 7, PSP nr 15, PSP nr 28 im. Jana Pawła II wraz z opiekunami ze szkół współpracujących regularnie z Hospicjum w tej i wielu innych charytatywnych akcjach. Uroczystej polowej Eucharystii przewodniczył metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki wraz z bp. Ignacym Decem i bp. Adamem Bałabuchem. Po Mszy św. Ksiądz Arcybiskup i Księża Biskupi zostali zaproszeni przez prezes Renatę Wierzbicką do wspólnej fotografii z wolontariuszami Hospicjum.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do kapłanów: biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem

2024-03-28 13:23

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News/Facebook

Biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem. Jeśli ksiądz prowadzi podwójne życie, jakąkolwiek postać miałoby ono mieć, powinien to jak najszybciej przerwać - powiedział abp Adrian Galbas do kapłanów. Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. Krzyżma w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Podczas liturgii błogosławił oleje chorych i katechumenów oraz poświęca krzyżmo.

W homilii metropolita katowicki zatrzymał się nad znaczeniem namaszczenia, szczególnie namaszczenia krzyżmem, „najszlachetniejszym ze wszystkich dziś poświęcanych olejów, mieszaniną oliwy z oliwek i wonnych balsamów.” Jak zauważył, olej od zawsze, aż do naszych czasów wykorzystywany jest jako produkt spożywczy, kosmetyczny i liturgiczny. W starożytności był także zabezpieczeniem walczących. Namaszczali się nim sportowcy, stający do zapaśniczej walki. Śliski olej wtarty w ciało stanowił ochronę przed uchwytem przeciwnika.

CZYTAJ DALEJ

Naśladowanie Jezusa

2024-03-28 21:33

[ TEMATY ]

Toruń

Renata Czerwińska

Biskup Wiesław Śmigiel przewodniczył Liturgii Wielkiego Czwartku w toruńskiej katedrze.


CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję