Reklama

Wiara

Bezduszność

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zdarzają się ludzie, o których mówimy, że nie mają serca. Nazywamy ich bezdusznymi, czyli ludźmi bez duszy. To stare polskie słowo „bezduszność” przypomina, że najgłębszym źródłem ludzkiego życia jest nie serce, lecz dusza.

Czym jest dusza? Skąd pochodzi? Czy jest wytworem ewolucji? A może jest darem pochodzącym spoza człowieka? Jeśli jest darem, to co mówi nam o naszym powołaniu? Jeśli natomiast jest tylko tworem ewolucji, wysublimowaną częścią psychiki i kultury, to czy psychika i rozum wystarczą, by zbudować normalne, szczęśliwe życie? Wydaje się, że nie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Czysta logika jest ruiną ducha” – napisał Antoine de Saint-Exupéry. Odnalezienie duszy jest niezbędne do pełni życia. Życie duchowe nadaje naszemu istnieniu trzeci wymiar, o tyle istotny, że nieskończony. A przecież tej nieskończoności poszukujemy. Pragniemy zrozumieć samych siebie.

Reklama

Żyjemy w epoce wielkiego przemiału: natłok informacji, zdarzeń, codziennie wypowiedzianych i usłyszanych słów. Stajemy się kolekcjonerami wrażeń. Przyswajamy terabajty bredni, które potem plączą się nam po mózgu. O dzisiejszej młodzieży mówi się: „naród na nasłuchu”. Nic innego nie robią, tylko słuchają. Gdy się tak na nich patrzy, to może się wydawać, że im wyrosły w uszach słuchawki. Opleceni kablami, karmieni osobistymi kroplówkami dźwięków, niewolnicy elektronicznych gadżetów uzależnieni od nieprzerwanej fali dźwiękowych i wizualnych bodźców.

Dzisiaj liczą się szybkość i skuteczność. Ważne, by poużywać tego świata, a nie wnikać w niego. Żeby zafundować sobie maksymalną ilość różnego typu przyjemności. Jak najwięcej zdobyć i odnieść jak najwięcej sukcesów. Przyjemność stała się potrzebą.

Życie jest puste, toczy się wokół konsumpcji – jarmark ludzkiej egzystencji. Z tego powodu coraz mniejsza staje się przestrzeń, w której mogłaby się rozwijać dusza. Ludzie tyrają na siłowniach, płacą ciężkie pieniądze trenerom fitnessu i dietetykom, żeby upodobnić swoje ciało do wygenerowanych komputerowo idoli. Ciało, tylko ciało... a dusza?

Nie wszystko, co świat nazywa duchowością, jest nią w rzeczywistości. Poszukując własnej duszy, możemy zabłądzić lub zostać oszukani. Thomas Merton, amerykański mnich, zwrócił uwagę, że możemy całe życie poświęcić na wspinaczkę po drabinie sukcesu, by się przekonać na jej szczycie, że nasza drabina jest oparta o niewłaściwą ścianę.

Reklama

Umierający na krzyżu Jezus wyszeptał: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23, 46) – moją duszę. Ręce Ojca Niebieskiego – jedyne ręce, które cię nie zawiodą, nie opuszczą. To ręce, które zawsze wskażą dobry kierunek i otworzą ci właściwe drzwi. Ręce, które podniosą cię z upadku, choć czasem również pogrożą palcem, gdy idziesz w złym kierunku. To właśnie te ręce ulepiły cię z prochu i gliny, i to serce tchnęło w ciebie Ducha życia.

Masz Ojca. Nie zgub duszy, którą ci zostawił. Bo przyjdzie taka chwila – chwila śmierci, kiedy powiesz: „W ręce Twoje oddaję Ducha mego”. I nawet jeśli dusza twoja daleka będzie od doskonałości, Bóg przyjmie ją z uśmiechem i zaprosi cię do Swojego domu.

Dbaj o duszę – to twój bilet do nieba.

Mój lekarz Chrystus
Wśród lekarzy są specjaliści od różnych chorób. Idziemy do nich, kiedy coś nam dolega. Czekamy w kolejce niepewni diagnozy. Niektórzy z nas „dorobili” się już nawet „swojego” lekarza, bo ich choroby są przewlekłe.
Zdarza się, że choruje nam dusza. Objawy tej choroby mogą być różne, czasem trudne do zdiagnozowania. Co wtedy robić? Do kogo iść? Mój lekarz: Chrystus – specjalista od duszy. Chcemy Mu opowiedzieć o swoich dolegliwościach – o zagubieniu, rozczarowaniu, samotności, obojętności, bezradności i bezduszności. Zawierzmy Mu, a On nam pomoże, wyleczy nas, uzdrowi.

2020-03-31 14:49

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polityczne i kulturowe kuszenie współczesnego świata. Wielki Piątek w Kalwarii Zebrzydowskiej

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Wielki Piątek

Kalwaria Zebrzydowska

Joanna Adamik/Archidiecezja Krakowska

- Tymczasem nam, rozważającym tutaj, w Kalwarii Zebrzydowskiej, w dzisiejszy Wielki Piątek 2019 roku misterium iniquitatis – tajemnicę zła, jakie przed wiekami przed sądem Piłata dotknęło Pana Jezusa, który nazwał się Prawdą, pozostaje jedno wielkie przeświadczenie: tylko prawda może nas wyzwolić – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas kazania po „Dekrecie Piłata”, w Kalwarii Zebrzydowskiej w czasie procesji pasyjnej Drożkami Męki Pańskiej.

Na początku swojego słowa, skierowanego do zebranych wiernych arcybiskup przypomniał, że walka arcykapłanów i faryzeuszy z Jezusem trwała od początków jego nauczania. Uczeni w Piśmie nie chcieli przyjąć Jego słów i starali się za wszelką cenę doprowadzić do tego, by wszyscy wyznawcy Go opuścili. Poruszenie, które wywoływał Chrystus miało charakter polityczny
CZYTAJ DALEJ

Odwaga wyciągniętych rąk

2025-11-18 17:34

[ TEMATY ]

Wrocław

Magdalena Lewandowska

Przewodniczący Polskiego i Niemieckiego Episkopatu podpisali wspólnie oświadczenie "Odwaga wyciągniętych rąk", nawiązujące do Orędzia Pojednania z 1965 roku.

Przewodniczący Polskiego i Niemieckiego Episkopatu podpisali wspólnie oświadczenie Odwaga wyciągniętych rąk, nawiązujące do Orędzia Pojednania z 1965 roku.

– Odwaga do ryzykownego gestu pojednania w 1965 roku zrodziła się z głębi chrześcijańskiego, ale jednocześnie bardzo ludzkiego ducha – mówią polscy i niemieccy biskupi.

W 60. rocznicę Orędzia Pojednania Eucharystii w katedrze wrocławskiej przewodniczył abp Tadeusz Wojda, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, a koncelebrowali ją biskupi i kardynałowie z Polski i Niemiec wraz z Nuncjuszem Apostolskim abp. Antonio Filipazzi. Przewodniczący Polskiego i Niemieckiego Episkopatu podpisali wspólnie oświadczenie "Odwaga wyciągniętych rąk", nawiązujące do Orędzia. Podkreślają w nim, że listy wymienione między biskupami Polski i Niemiec w 1965 roku były punktem zwrotnym nie tylko dla Kościoła, ale także dla relacji między narodami. „Gotowość Polskiego Episkopatu do wyjścia w 1965 r. myślą poza głębokie historyczne rany i lęki była w najlepszym tego słowa znaczeniu rewolucyjna i otworzyła nowe perspektywy. Pamiętne słowa „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie” były wyrazem prorockiego rozeznania, które odrzucało zgodę na sytuację naznaczoną strachem, krzywdą i przemocą. Odwaga do tego ryzykownego gestu pojednania zrodziła się z głębi chrześcijańskiego, ale jednocześnie bardzo ludzkiego ducha. Chrystus zaprasza wszystkich, którzy za Nim idą, niezależnie od przynależności narodowej, do przebaczenia i miłości nieprzyjaciół” – czytamy w dokumencie. Biskupi zwracają uwagę, że mimo iż na drodze pojednania polsko-niemieckiego udało się osiągnąć wiele, znacznie więcej niż ludzie mogli sobie wyobrazić w 1945 r., historyczne krzywdy nadal wpływają na naszą teraźniejszość. – „Prośba o przebaczenie nie oznacza, że niemieckie zbrodnie, wojna przeciwko Polsce, holokaust i wszystkie skutki panowania narodowych socjalistów mogą zostać zapomniane. Również wysiedlenie najpierw Polaków, a następnie Niemców z ich ojczyzny nie mogą popaść w zapomnienie. To właśnie ze wspólnej pamięci może wyrastać siła pojednania i odwaga do budowania bardziej pokojowej przyszłości w Europie – przekonują hierarchowie.
CZYTAJ DALEJ

Misja Andrzeja Słowika

2025-11-19 10:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Marek Kamiński

Misja – o nielegalnej wyprawie na Zachód Andrzeja Słowika - książka Jerzego Kropiwnickiego

Misja – o nielegalnej wyprawie na Zachód Andrzeja Słowika - książka Jerzego Kropiwnickiego

W Polsko – Amerykańskim Ośrodku Kształcenia Zawodowego przy Regionie Ziemi Łódzkiej NSZZ Solidarność w Łodzi przy ul. A. Kamińskiego 17/19 odbyła się prezentacja książki Jerzego Kropiwnickiego „Misja – o nielegalnej wyprawie na Zachód Andrzeja Słowika”. Na spotkanie przybyło wielu działaczy opozycji antykomunistycznej.

Gości powitał Waldemar Krenc przewodniczący łódzkiej Solidarności. Rozdział XIII prezentowanej książki przeczytał aktor Wojciech Bartoszek. - Ta książka ukazała się za późno, minęło 40 lat od tamtych wydarzeń, które są opisane. Celem misji Andrzeja Słowika było uzyskanie afiliacji czyli przyłączenia do Międzynarodowego Światowego Ruchu Związkowego związków niekomunistycznych dwóch największych central związkowych. W tamtych czasach oznaczało to potwierdzenie, iż tak zwana władza ludowa nie miała prawa rozwiązać Solidarności i potwierdzić to, co było napisane w konwencjach międzynarodowych, że związek zawodowy istnieje z woli swoich członków, a nie z przyzwolenia władzy – podkreślił Jerzy Kropiwnicki. 
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję