Reklama

Okiem felietonisty

Między socjalizmem a wolnością

Zasada powszechnego przeznaczenia dóbr głosi, że Pan Bóg stworzył Ziemię dla wszystkich – nie tylko dla bogatych i silnych, w związku z czym również biedni i słabi też powinni z tych dóbr korzystać

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dyskusjach na tematy gospodarczo-ustrojowe wysuwane są różne argumenty, ale w przypadku, gdy jednym z dyskutantów jest katolik, na pierwszy plan wybijają się dwa o charakterze polityczno-ustrojowym: zasada powszechnego przeznaczenia dóbr i zasada pomocniczości. Zasada powszechnego przeznaczenia dóbr głosi, że Pan Bóg stworzył Ziemię dla wszystkich – nie tylko dla bogatych i silnych, w związku z czym również biedni i słabi też powinni z tych dóbr korzystać. Zasada pomocniczości głosi natomiast, że jeśli jakieś problemy może rozwiązać struktura stojąca w hierarchii niżej, to należy przesunąć kompetencje potrzebne do stawienia czoła tym problemom ze struktury wyższej do niższej. Obydwie te zasady są jak najbardziej słuszne, więc jeśli prowokują do dyskusji, to dlatego, że mogą być rozumiane na dwa sposoby: na sposób socjalistyczny i na sposób wolnościowy.

Zasada powszechnego przeznaczenia dóbr rozumiana na sposób socjalistyczny prowadzi do ukształtowania się ustroju socjalistycznego, a nawet komunistycznego. Ten sposób rozumienia oznacza bowiem, że wyprodukowane dobra i usługi należy rozdzielić zgodnie z zasadami sprawiedliwości społecznej. Zasady sprawiedliwości społecznej głoszą, że udział w dobrach i usługach powinien być określany potrzebami. Ojciec wielodzietnej rodziny, nawet jeśli niczego pożytecznego nie umie, to potrzeby ma z pewnością większe niż ten, kto wykonuje pożyteczną pracę, tzn. pracę, za którą inny człowiek gotów jest dobrowolnie zapłacić – ale rodzinę ma nieliczną. W tej sytuacji ten drugi zostaje zmuszony do przekazania części swego udziału w dobrach i usługach dla pierwszego. A kto go może skutecznie do tego zmusić? Państwo. Toteż jest oczywiste, że to ono powinno zajmować się dystrybucją bogactw według marksistowskiej zasady: od każdego według jego możliwości, każdemu – według potrzeb. Warto jednak zwrócić uwagę, że jest to rodzaj karykatury chrześcijańskiej miłości bliźniego, która polega na tym, że człowiek dzieli się z biedniejszym częścią swojego bogactwa – dobrowolnie, co nie wymaga tworzenia struktury przemocy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

No dobrze – ale skoro taki sposób rozumienia tej zasady jest niedobry, to jaki jest dobry? Wyjaśnił to dość przekonująco George Gilder w swojej książce „Bogactwo i ubóstwo”, wydanej w tłumaczeniu polskim w podziemiu, jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku. Otóż Gilder twierdzi, że zasada powszechnego przeznaczenia dóbr realizuje się wtedy, gdy ich aktualny posiadacz inwestuje. Inwestuje, to znaczy – co robi? Ano, stawia do dyspozycji innych ludzi dobra, których przedtem albo nie było, albo nie było ich w konkretnym miejscu, np. zakłada we wsi sklep lub zakłada wytwórnię butów. W ten sposób ze swego majątku czyni rodzaj ofiary na rzecz innych, bo może zostać wynagrodzony zyskiem tylko wtedy, kiedy trafnie odgadł potrzeby innych ludzi. Jeśli nie – straci to, co zainwestował; np. gdyby jego fabryka produkowała buty z cementu – co technicznie jest możliwe – to nikt by tego nie kupił i zysk by się nie pojawił. Ale jeśli się pojawi, to zaraz zgłaszają się chętni, którzy żądają od inwestora, żeby się z nimi tym zyskiem podzielił i jeśli tylko mogą, to wzywają na pomoc państwo, żeby go progresywnie opodatkowało. Tymczasem on może tych amatorów podziału zapytać: a czy dzieliłeś ze mną ryzyko straty? Jeśli nie, to na jakiej zasadzie żądasz podziału mego zysku? Na co tamten może odpowiedzieć, że na zasadzie powszechnego przeznaczenia dóbr – ale przez to ujawnia, że rozumie ją na sposób socjalistyczny. I o ile system bolszewicki występuje już tylko gdzieniegdzie, np. w Korei Północnej, to ta druga postać socjalizmu jest dzisiaj powszechna.

Z zasadą pomocniczości jest jeszcze inaczej. Wprawdzie nie pozostawia ona wątpliwości, że kompetencje trzeba przesuwać ze struktury wyższej do niższej, ale zawsze to jest jakaś „struktura”, a więc rodzaj instytucji publicznej. Przy takim podejściu też jesteśmy skazani na socjalizm, ponieważ niezależnie od tego, jak kompetencje rozkładają się między strukturami, to wszystkie one wchodzą przecież w skład struktury największej, czyli państwa, które w ten sposób staje się jedynym dystrybutorem, a pewnie i organizatorem produkcji, producentem dóbr i usług.

Tymczasem żeby ten pozorny fatalizm przezwyciężyć, należy postawić pytanie: jaka struktura jest najniższa? Otóż najniższą „strukturą” jest człowiek, który nie tylko ma zdolności wytwórcze, ale także zdolność do świadomego wybierania. A tylko dlatego powierzamy jakieś kompetencje „strukturom”, że one też to potrafią. W tej sytuacji staje się oczywiste, że większość kompetencji powinniśmy przekazywać strukturze najniższej, czyli ludziom – co jest podstawą ustroju wolnościowego. Dlatego przy ocenie, czy ugrupowanie polityczne ma charakter socjalistyczny, czy wolnościowy, należy stawiać pytanie: jaki sposób podziału dochodu narodowego uważa ono za najlepszy? Czy podział przymusowy, za pośrednictwem państwa, czy podział dobrowolny, za pośrednictwem rynku. Murray Rothbard zauważył, że każdy człowiek, który chce osiągnąć zysk, musi wyświadczyć jakąś przysługę drugiemu człowiekowi; sprzedać mu coś, czego tamten potrzebuje, wyleczyć go z choroby, uszyć mu ubranie, ugotować obiad czy przewieźć z miejsca na miejsce. Miejscem, gdzie można wyświadczyć takie przysługi, jest właśnie rynek – i tylko jedna grupa społeczna niczego nie musi, bo swoje zyski wymusza siłą. Są to funkcjonariusze publiczni, którzy są zainteresowani ograniczaniem rynku na rzecz dystrybucji przez państwo, to znaczy – za ich wymuszonym pośrednictwem.

2020-10-23 11:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież do zakonnic klauzurowych: nostalgia nie działa

2024-04-18 13:47

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Papież Franciszek złożył hołd katolickim zakonnicom, które żyją w klasztorach klauzurowych, odizolowane od świata. Przyjmując dziś na audiencji w Watykanie grupę karmelitanek bosych w czwartek powiedział, że ich wybór życia nie jest "ucieczką w modlitwę oderwaną od rzeczywistości", ale odważną ścieżką miłości. Jednocześnie ostrzegł zakonnice przed reformami o nostalgicznym wydźwięku.

Franciszek przyjął w czwartek na audiencji w Watykanie delegację około 60 karmelitanek bosych. Zakon powstał w 1562 r. w wyniku reformy zakonu karmelitańskiego przez św. Teresę z Ávili i św. Jana od Krzyża. Zakonnice pracują obecnie nad rewizją konstytucji zakonu. Papież odniósł się do tego w swoim przemówieniu. "Rewizja konstytucji oznacza właśnie to: zebranie pamięci o przeszłości zamiast negowania jej, aby móc patrzeć w przyszłość. W rzeczywistości, drogie siostry, uczycie mnie, że powołanie kontemplacyjne nie prowadzi nas do zachowania starych popiołów, ale do podsycania ognia, który płonie w coraz to nowy sposób i może dać ciepło Kościołowi i światu" - powiedział Franciszek. Przypomniał, że pamięć o historii zakonu i o wszystkim, co konstytucje zgromadziły przez lata, jest "bogactwem, które musi pozostać otwarte na natchnienia Ducha Świętego, na nieustanną nowość Ewangelii, na znaki, które Pan daje nam poprzez życie i ludzkie wyzwania. Jest to ważne dla wszystkich instytutów życia konsekrowanego".

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: Stanisława Leszczyńska to wzór obrony życia

2024-04-18 16:33

[ TEMATY ]

Auschwitz

Stanisława Leszczyńska

Kard. Grzegorz Ryś

domena publiczna

Stanisława Leszczyńska (ok. 1935)

Stanisława Leszczyńska (ok. 1935)

Ona jest potężnym znakiem ratowania każdego życia. Świadczy o tym zdanie, które sama zapisała w swoim raporcie położnej z Auschwitz: «dzieci nie wolno zabijać». Tak o heroicznej postawie Stanisławy Leszczyńskiej opowiada kard. Grzegorz Ryś. Zakończył się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego sługi Bożej. Wczoraj zebrane dokumenty dostarczono do watykańskiej Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.

Portatorowi akt, ks. dr. Łukaszowi Burchardowi, pomogli w tym kard. Konrad Krajewski, jałmużnik papieski, kard. Grzegorz Ryś, metropolita łódzki, ks. prał. Krzysztof Nykiel - regens Penitencjarii Apostolskiej, ks. prał. Zbigniew Tracz - kanclerz Kurii Metropolitalnej Łódzkiej.

CZYTAJ DALEJ

Książka, która zmienia perspektywę

2024-04-19 09:12

mat. organizatorów

To doskonały podręcznik dla rzeczników prasowych instytucji kościelnych, a zarazem książka, która może zmienić naszą perspektywę oceny wydarzeń, które dzieją się dookoła nas – mówił ks. Rafał Kowalski podczas konferencji poświęconej książce Joaquina Navarro-Vallsa „Moje lata z Janem Pawłem II. Prywatne zapiski rzecznika prasowego Watykanu 1984-2006, zorganizowanej przez Stowarzyszenie na rzecz edukacji i rodziny NURT we Wrocławiu.

Rzecznik metropolity wrocławskiego przytoczył jeden z fragmentów książki, w którym Joaquin Navarro-Valls opisuje wspólną z papieżem wyprawę w góry. Kiedy Jan Paweł II podczas przerwy na odpoczynek zasnął rzecznik Stolicy Apostolskiej miał zapisać: „Patrzę jak spokojnie zasypia powierzając ster Kościoła Bogu”. – My byśmy napisali, że papież śpi. Oni widział coś więcej i dostrzegania tego czegoś więcej możemy się uczyć z tej publikacji – przekonywał ks. Rafał Kowalski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję