Pod koniec grudnia spotkaliśmy się on-line. Od ostatniej Diecezjalnej Diakonii Jedności upłynęło kilkanaście miesięcy. Był to rok dziwny i niespokojny. My, odpowiedzialni za Ruch Światło-Życie w archidiecezji przemyskiej, musieliśmy w tym czasie zatroszczyć się o powierzone nam diakonie, służące wspólnocie zgodnie z otrzymanym charyzmatem. Nie było łatwo, skoro w zasadzie nie mogliśmy się spotykać. Dzięki Bogu, spotkania nie zdominowała sprawa pandemii, choć przewijała się w wypowiedziach. Okazało się, że coś tam jednak robimy, służymy na miarę czasów i możliwości. Zdążyliśmy jeszcze ponarzekać na trudności, zanim moderator diecezjalny zauważył, że nikt nie powiedział o spotkaniach ze słowem Bożym. Myśleliśmy, że to oczywiste, nie ma o czym mówić, tymczasem tak nie było. Chyba zbyt wiele rzeczy uważamy za oczywiste i przez to tracimy okazję do dawania owocnego świadectwa. Czytasz regularnie słowo Boże? Jestem w oazie, inaczej być nie może! Otóż może. A skoro może, to zwykle tak właśnie bywa.