Reklama

Niedziela Małopolska

To było niebo na ziemi

Co za święto nadzwyczajne! Młodzież w pelerynach, każda grupa miała inny kolor... Spodziewaliśmy się, że może będzie 20 tys., a przyszło pół miliona! – wspominał kard. Stanisław Dziwisz w 5. rocznicę ŚDM w Krakowie.

Niedziela małopolska 31/2021, str. I

[ TEMATY ]

ŚDM w Krakowie

Norbert Polak

W ramach spotkania zaprezentowano polską wersję hymnu zbliżających się Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie

W ramach spotkania zaprezentowano polską wersję hymnu zbliżających się
Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed Mszą św. w sanktuarium św. Jana Pawła II w sobotę 24 lipca na Białych Morzach odbyło się spotkanie z dr. Marcello Bedeschi – przyjacielem polskiego papieża. Rozpoczynając Eucharystię, kard. Dziwisz nauczał: – Radości Ewangelii nie mogą przesłonić Wasze słabości i niewierności. Kościół jest wspólnotą nawracających się grzeszników, pokładających nadzieję w Bożym miłosierdziu, powołanych do dawania świadectwa.

Homilię wygłosił bp Robert Chrząszcz. Podkreślając wiele dobra, jakie wypłynęło ze spotkań, równocześnie poddał refleksji dalszy rozwój wydarzeń: – Czy Światowe Dni Młodzieży były momentem otwarcia na oścież drzwi Chrystusowi? To pytanie jest rachunkiem sumienia; co zrobiliśmy z pięknym dziełem, z piękną łaską? Czy to otwarcie trwa? Może wtedy drzwi były otwarte, a teraz jakoś się zamknęły? Z perspektywy czasu widzimy, że wielu z tych, którzy wtedy tak mocno stali za Chrystusem, tak mocno działali na rzecz głoszenia prawdy Ewangelii, dzisiaj czasem stoi po zupełnie innej stronie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Biskup Chrząszcz zaznaczył, że to od nas zależy podtrzymanie tego pięknego dziedzictwa. – Możecie pytać, dlaczego biskup nam to mówi, dlaczego mówi to do osób, które są obecne, przecież my tu jesteśmy! (...) Chcę wam uświadomić, moi drodzy przyjaciele, że za wspólnotę Kościoła odpowiedzialni jesteśmy my wszyscy. Zachęcał, aby młodzi przejęli inicjatywę i przekonywał: – Jesteście ludźmi młodymi, pełnymi energii, świetnie znającymi problemy swoje, swych bliskich, a także rówieśników. Nie bójcie się o tym mówić we wspólnocie Kościoła.

Reklama

Po Eucharystii uczestniczący w wydarzeniu przeszli do auli, by wysłuchać koncertu i uwielbić Jezusa. Zaprezentowano również polską wersję hymnu Powietrze już drga na ŚDM w Lizbonie.

W rocznicowym spotkaniu uczestniczył Łukasz, który w rozmowie z Niedzielą wspominał ŚDM w Krakowie: – Mogłem zobaczyć ten młody Kościół. Bycie młodym i pełne otwarcie się na życie nie musi kolidować z Bogiem, wręcz przeciwnie. Wtedy tak naprawdę zobaczyłem, że ja, człowiek kończący liceum, mogę działać w Kościele. Dzięki ŚDM odnalazłem się w duszpasterstwie akademickim i pragnę dalej w nim działać.

Z kolei Maria dodała: – Pochodzę z małej miejscowości. Tam nie było żadnych grup w parafii, nie miałam młodych, z którymi mogłabym podzielić się swą wiarą. Brakowało mi żywiołu. Przełomem były ŚDM w Krakowie, gdzie zobaczyłam, że są młodzi ludzie w Kościele, że Pan Bóg w nich działa, że wiara czyni cuda. Wszyscy byli uśmiechnięci od rana do nocy, z każdym można było porozmawiać, czuło się życzliwość w powietrzu, to było niebo na ziemi.

2021-07-27 12:14

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bł. Edmund Bojanowski

Niedziela świdnicka 32/2016, str. 5

[ TEMATY ]

ŚDM w Krakowie

Lajsikonik/pl.wikipedia.org

Pomnik Edmunda Bojanowskiego przy domu Zgromadzenia Sióstr NMP Niepokalanie Poczętej w Katowicach Panewnikach

Pomnik Edmunda Bojanowskiego przy domu Zgromadzenia Sióstr NMP Niepokalanie Poczętej w Katowicach Panewnikach

O bł. Edmundzie Bojanowskim (1814-71) napisano i powiedziano już wiele. W publikacjach mu poświęconych jest przedstawiany jako gorący patriota, wytrawny pedagog, wielki społecznik i apostoł ludu. Maryjny i liturgiczny kontekst tego rozważania predysponuje nas do uwydatnienia rysów jego duchowości, które wyrzeźbił w nim swoim dłutem wszechmogący Bóg. Edmund Bojanowski był wielkim czcicielem Matki Najświętszej. Nazywał Ją „swoją Panią”. Z jego „Dziennika” dowiadujemy się, że całe swoje życie związał z jej sanktuarium w Gostyniu na Świętej Górze. Gorliwie zabiegał o zakładanie kółek żywego Różańca. Do świąt maryjnych przygotowywał się poprzez nowenny. Założonemu zgromadzeniu nadał nazwę Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej. Cała jego działalność apostolska przypadła na okres dojrzewania i ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Matki Bożej. Drugim szczególnym rysem duchowości bł. Edmunda była autentyczna religijność wyrażająca się w głębokiej wierze i żarliwej modlitwie. Każdy niemal zapis w „Dzienniku” – poza opisem przyrody – zaczyna się od rozliczenia się przed sobą z obcowania modlitewnego z Bogiem w danym dniu. Przez wiele lat codziennie, najczęściej pieszo, przemierzał drogę trzech kilometrów z Grabonogu do Gostynia lub na Świętą Górę Gostyńską, by uczestniczyć w Mszy św. Wbrew ówczesnej praktyce bardzo często przystępował do Komunii św. Wiele godzin spędzał przed Najświętszym Sakramentem. Każdego roku odprawiał trzydniowe rekolekcje zamknięte pod kierunkiem ojców jezuitów w Śremie. Codzienne trwanie przed Bogiem było źródłem jego mocy w pracy apostolskiej. Następnym rysem duchowości bł. Edmunda Bojanowskiego była jego litość wobec ludzkiej biedy, która przeradzała się w świadczenie miłosierdzia wobec bliźnich. Jest zadziwiające, że ten wykształcony, zamożny człowiek solidaryzuje się z wieśniakami, prostym ludem; zniża się cicho i pokornie do najbiedniejszych z biednych, do sierot, nędzarzy. Owo współczucie w cierpieniu, litość wyzwalająca miłosierdzie rozciągają się u niego na cały otaczający świat. I co ciekawe – brak jest jednak użalania się nad sobą, mimo doświadczenia uciążliwej choroby. Jest to znak świadczący o wysokiej klasie jego ducha. W lekturze „Dziennika” natrafiamy na wzruszający opis śmierci ukochanej sieroty Józi. Bojanowski nigdy nie zapomniał tej śmierci. Pełen wrażliwości wobec ludzi w potrzebie będzie stawał się ojcem dla sierot, nędzarzy, dla tych, którzy nie doświadczyli ojcowskiego serca w swoich domowych ogniskach. Będzie otaczał szczególną opieką kobiety i dzieci. Owa litość i miłość wyrazi się w zakładaniu instytucji charytatywnych, słynnych ochronek, a potem zgromadzenia zakonnego. Innym jeszcze rysem duchowości naszego błogosławionego była wyjątkowa miłość do Kościoła i narodu. Bojanowski był człowiekiem świeckim, ale całą swoją działalność charytatywną rozwijał w klimacie szacunku i miłości do duchowieństwa. Bojanowski nie czuł się poddanym kleru. Marzył nawet o tym, aby zostać księdzem, ale zamiar Boży wobec niego był inny. Miał pozostać i pozostał do końca świeckim apostołem, który w szczególny sposób dostrzegał umęczone oblicze Chrystusa w twarzach sierot i nędzarzy, a także w niedoli chrześcijańskiego narodu cierpiącego niewolę i prześladowania.

CZYTAJ DALEJ

Bóg pragnie naszego zbawienia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 12, 44-50.

Środa, 24 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję