Reklama

Niedziela Małopolska

Żebyśmy szanowali polską flagę

[ TEMATY ]

Kraków

flaga

Maria Fortuna- Sudor

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W sobotę 2 maja br. już przed południem na rynku w Skawinie można było zobaczyć reprezentujących Niezależny Związek Harcerzy (NZH) Czerwony Mak zuchów i harcerzy, którzy w ramach Dnia Flagi RP rozdawali biało - czerwone chorągiewki, a zainteresowanym malowali barwy narodowe na twarzach i rękach.

- Wpadliśmy na taki pomysł, gdy myśleliśmy nad obchodami rocznic historycznych, które jako harcerze staramy się upamiętniać - poinformował drużynowy Wiktor Karpała z IV Drużyny Harcerzy Niezłomnych z NZH Czerwony Mak. Drużynowy Wiktor zauważył, że ustanowiony 20 lutego 2004 r. Dzień Flagi jest w naszym kraju nadal za mało rozpropagowany i dlatego skawińscy harcerze wspólnie z zuchami zdecydowali się zaangażować w jego upowszechnianie. Młody człowiek z dumą opowiadał o roli flagi w historii narodu i państwa polskiego, przywołując historyczne wydarzenia, którym biało - czerwona flaga towarzyszyła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uwagę osób przechodzących przez skawiński rynek przyciągały zuchy z 11 Gromady Zuchowej „Zuchy z Monte Cassino”. Jak wyjaśniała ich drużynowa - Ania Gąsiorowska: - Razem z zuchami pokazujemy, jak kochamy naszą Polskę i jak szanujemy jej symbol czyli flagę. W trakcie sobotniego spotkania na rynku zuchy nauczyły się „Katechizmu polskiego dziecka”, czym chętnie się pochwaliły, recytując wspólnie wierszyk Władysława Bełzy.

Komendant NZH Czerwony Mak, harcmistrz Kazimierz Dymanus poinformował, że na zakup 800 chorągiewek, które harcerze rozdali w Skawinie, fundusze przekazały Urząd Miasta i Gminy Skawina. Wyjaśnił, że harcerzom spod znaku Czerwonego Maka zależy na upowszechnianiu i popularyzacji historii Polski, i przekonywał: -W ferworze dzisiejszych czasów, tego mieszania się narodów, otwartych granic, nie możemy zapomnieć o tożsamości narodowej, w tym o polskiej fladze.

2015-05-02 22:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Jędraszewski: rozpoczął się kolejny etap dziejów zbawienia

[ TEMATY ]

Kraków

abp Marek Jędraszewski

Joanna Adamik | Archidiecezja Krakowska

Abp Marek Jędraszewski przewodniczył pasterce noworocznej w krakowskiej bazylice oo. franciszkanów. "Rok 2018, który właśnie się rozpoczął, jest kolejnym etapem wielkich dziejów zbawienia, których szczególny początek to przyjście na świat zrodzonego z Maryi Jezusa Chrystusa" - mówił do zgromadzonych metropolita krakowski.

Na wstępie zaznaczył on, że wierzący powinni wchodzić w nowy rok kalendarzowy w imię Trójcy Przenajświętszej - w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Wskazał, że z racji tego, że Kościół jest ludem Bożym, do każdego odnosi się starotestamentowe błogosławieństwo: "Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem".

CZYTAJ DALEJ

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

Przemyśl: pogrzeb Damiana Sobola, wolontariusza zabitego w Strefie Gazy

2024-04-20 13:26

[ TEMATY ]

pogrzeb

Przemyśl

Damian Sobol

pixabay

W Przemyślu odbyły się w sobotę, 20 kwietnia, uroczystości pogrzebowe śp. Damiana Sobola, wolontariusza zabitego w Strefie Gazy. Pośmiertnie został on odznaczony przez prezydenta RP Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Żałobnej Mszy św. przewodniczył bp Krzysztof Chudzio. - Przybyliśmy tutaj tak licznie, aby zamanifestować naszą wdzięczność, podziw i solidarność w przywiązaniu do tych wartości, którymi żył i dla których nie zawahał się nawet oddać życia nieustraszony wolontariusz Damian - powiedział.

Ceremonia pogrzebowa rozpoczęła się w Sanktuarium św. Józefa. Przed rozpoczęciem liturgii doradca prezydenta RP Dariusz Dudek przekazał na ręce matki zmarłego Damiana Sobola Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, którym pośmiertnie został on odznaczony przez Andrzeja Dudę „za wybitne zasługi w działalności na rzecz osób potrzebujących pomocy i wsparcia”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję