Wejść w przestrzeń miłości. Zanurzyć się w radość, nadzieję, szczęście, które jej towarzyszy. Teraz w Lublinie jest takie "świeckie" miejsce, gdzie można to zrobić, wykonując tylko kilka
kroków. Dokładnie tyle ile trzeba, aby przekroczyć niski próg filii Dzielnicowego Domu Kultury "Bronowice", znajdującej przy ul. Hutniczej 28A na Tatarach. Czystą, lśniącą przestrzeń świeżo wyremontowanej
sali wypełniają czarno-białe malarskie prace autorstwa Marzeny Niećko. Wyłaniają się z nich delikatnie zarysowane postacie kobiet. Ukazane w różnych konfiguracjach zdają się być przesycone wyrozumiałą
miłością artystki do człowieka.
Taką postawę artystki ukształtowali zapewne jej rodzice. I to właśnie ich portrety są w centrum wystawy. Czarno-białe, namalowane na dużych płaszczyznach białej materii emanują ciepłem,
serdecznością. Łagodne rysy pięknej, niestety, nieżyjącej już mamy pani Marzeny, potrafią zauroczyć widza. Prawdopodobnie tak właśnie oddziaływały w poprzednim miejscu swojej ekspozycji, tj. w miejskiej
kolejce. Tam w noc świętojańską zeszłego roku były niemą zachętą dla pasażerów, aby zanurzyć się w przestrzeń miłości. Happening odbył się w Gdańsku, gdzie 25-letnia lubelska artystka od
kilku lat studiuje. Potrafi ona doskonale wykorzystać miejsce, w którym odbywa się prezentacja jej prac. Tym razem wpadła na pomysł, aby wykorzystać kraty chroniące okna. Kupujący w pasażu handlowym
na Tatarach, zagonieni ludzie nagle dostrzegają wyłaniające się zza krat święte Madonny. Biała, świetlista sylwetka Matki Bożej przyciąga wzrok. Są Jej tutaj cztery wersje. W każdej znaczenie mają
ułożone w czułym geście ręce, obejmujące małego Jezusa. W jednym przypadku pozostają puste - symbolizują sytuacje kobiet, które odsunęły macierzyństwo na później.
Pomóż w rozwoju naszego portalu