Reklama

Felietony

Chodzić swoimi drogami

„Czerwoni Europejczycy” i „zakompleksieni patrioci” wiodą między sobą publicznie żarliwy spór, jednak w swoich zachowaniach stadnych są jak dwie strony lustra.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chcesz mnie nauczyć Polski, wymachując mi pałką nad głową?/ Chcesz mi pokazać patriotyzm, wrzeszcząc tuż nad uchem?/ Chcesz mnie nauczyć miłości do ojczyzny, szantażując? Chcesz..., abym dał ci w zęby? Wybaczcie, że tak rozpocząłem ten felieton. Myślałem właśnie o dawnym wierszu Lothara Herbsta, działacza opozycji z Wrocławia, który ujął to bardziej dosadnie, pisząc, że być może kiedyś ktoś, kto poczuje się czysty i odważny, napluje mu w twarz: Taki piękny gest... taki piękny gest gówniarza. W dzisiejszej Polsce wytworzyły się dwie bezczelne i zadufane w sobie grupy, które usiłują wszystkich wokół szantażować i zamykać im usta. Jedni twierdzą, że jeżeli nie myślisz tak jak oni, czyli nie popierasz LGBT, nie popierasz Biedronia i Spurek w ich krucjatach przeciwko ludzkiej normalności, to nie jesteś Europejczykiem. Nie zasługujesz na miano człowieka nowoczesnego, współczesnego, a więc jesteś ciemniakiem, obskurantem i figurą, która powinna natychmiast trafić na śmietnik historii.

Według tej grupy nie należą ci się także prawa człowieka i właściwie powinieneś trafić do jakiegoś obozu resocjalizacyjnego, by nie powiedzieć śmielej: do więzienia. Wyszedłbyś stamtąd dopiero wtedy, gdy nabrałbyś takich samych barw jak oni. Druga grupa utrzymuje, że jeśli nie maszerujesz razem z nimi, nie podzielasz ich stadnych zapatrywań i nie płaszczysz się przed Jarosławem Kaczyńskim czy Antonim Macierewiczem, to jesteś ruskim agentem, onucą i osobnikiem wartym natychmiastowego wykreślenia z każdej przestrzeni. Oczywiście, automatycznie odmawia ci się prawa do zabierania głosu. W momencie gdy usiłujesz z nimi dyskutować, natychmiast okładają cię pałką „ruskiej agentury” i tym samym wykluczają z grona patriotów. Oni bowiem jako jedyni posiedli prawo do określania, kto jest patriotą, a kto na to miano nie zasługuje. To środowisko, które jeszcze niedawno organizowało tłumne wyjazdy na Węgry, aby czcić Viktora Orbána, teraz na ten temat wstydliwie zamilkło i znalazło sobie nowy talizman: bezwarunkowe poparcie wszystkiego, co robią Ukraina, Ukraińcy i Wołodymyr Zełenski. To ci sami ludzie, którym gładko przechodzi przez gardło prymitywne określenie „antyszczepionkowiec”; okładają nim każdego, kto śmie mieć wątpliwości wobec „najlepszych na świecie” preparatów firmy Pfizer i innych. Tym ludziom zupełnie nie przeszkadza fakt, że od 24 lutego pandemia nagle wygasła, a „straszliwy” wariant omikron został zastąpiony wariantem Putin. Jest to zatem grupa ludzi, którzy co prawda nie grzeszą żadnym talentem, ale jedna cecha predestynuje ich do wybujałych karier: jest nią służalczość wobec obecnej władzy. Mienią się „publicystami”, „dziennikarzami”, a w rzeczywistości uprawiają najobrzydliwszą profesję propagandystów, którzy są gotowi przegryzać gardła każdemu, kto ma czelność samodzielnie myśleć i publicznie przedstawiać swoje wnioski. Te dwie grupy usiłują wszystkim wokół zamknąć usta szantażem. „Czerwoni Europejczycy” i „zakompleksieni patrioci” wiodą między sobą publicznie żarliwy spór, jednak w swoich zachowaniach stadnych są jak dwie strony lustra. I jedni, i drudzy panicznie się boją rzetelnej dyskusji, którą natychmiast zamykają swoimi rytualnymi oskarżeniami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Znam oba te obozy. Z ludźmi europejskiego szantażu działałem jeszcze w opozycji i nigdy nie przypuszczałem, że tak szybko przejmą metody naszych wrogów. Z „dzierżawcami wszystkiego, co jest patriotyzmem”, współdziałałem przez długie lata w czasach, gdy obóz Adama Michnika chciał zabrać prawo do wypowiedzi tym, którzy nie myśleli i nie identyfikowali problemów tak jak on. Kiedy jednak do władzy doszedł PiS, spora grupa moich znajomych rzuciła się w wir karier i rządowych pieniędzy. Kariery robili często jako ludzie z ulicy, którzy nie mieli ani szczególnych zdolności, ani nadzwyczajnych cech charakteru. Tacy ludzie to najwierniejsi janczarzy władzy. Będą ją okadzać do momentu, gdy jest władzą i może im zrzucać okruchy ze swego stołu. Całe zastępy krzykaczy wdarły się na salony; orzekają, kto jest „ruską onucą”, „anty-Polakiem”, „agentem wpływu”. Problem w tym, że często najgłośniej: „łapaj złodzieja!”, krzyczy właśnie sam złodziej.

Nigdy nie chodziłem w takich agresywnych stadach. Oświadczam wam, drodzy czytelnicy: Polska i patriotyzm nie znajdują się tam, gdzie chodzą ci krzykacze, a nowoczesność i Europa nie goszczą w miejscach, gdzie przebywają „ponowocześni szantażyści”. Chodźcie swoimi drogami, nie bójcie się agresorów i mówcie, co myślicie. Dzięki wam prawdziwy patriotyzm i nowoczesność będą miały swój rzetelny opis.

2022-03-22 13:23

Ocena: +14 -5

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Myśleć po polsku

Polska potrzebuje ludzi bezinteresownych i odważnych, którzy nigdy nie będą się wstydzić swojego pochodzenia.

Kiedy ze wstydem obserwuję nieporadność i skrywane kompleksy naszych polityków oraz serwilizm i poddańczość, które cechują naszą bezładną politykę zagraniczną, zadaję sobie pytanie, jak w rzeczywistości powinno to wszystko wyglądać. Narzekanie jest łatwe, ale podsuwanie konkretnych pomysłów jest już zadaniem bardziej złożonym i trudnym. Instynktownie wyczuwamy, że coś jest nie tak z naszymi elitami, że bezwolność niektórych budzi obawy o sprawność ich władz umysłowych. Natychmiast też rodzą się teorie zakładające rozmaite spiski, co wiele by tłumaczyło... Ale przecież nie żyjemy w świecie prostych wyjaśnień. Nie wszystko można zrzucić na karb odcięcia głowy polskiemu narodowi przez Niemców i Rosję. Sami zawiniliśmy tym, że oddaliśmy na długie lata władzę uzurpatorom, którzy znaleźli się z Kiszczakiem przy „okrągłym stole” i rozszarpali Polskę między swoje kliki.

CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

2024-04-18 13:53

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Helena Kmieć

Helena Kmieć

W związku z wieloma pytaniami i wątpliwościami dotyczącymi drogi postępowania w procesie beatyfikacyjnym Heleny Kmieć, wydałem oświadczenie, które rozwiewa te kwestie - mówi postulator procesu beatyfikacyjnego Helelny Kmieć, ks. Paweł Wróbel SDS.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: Stanisława Leszczyńska to wzór obrony życia

2024-04-18 16:33

[ TEMATY ]

Auschwitz

Stanisława Leszczyńska

Kard. Grzegorz Ryś

domena publiczna

Stanisława Leszczyńska (ok. 1935)

Stanisława Leszczyńska (ok. 1935)

Ona jest potężnym znakiem ratowania każdego życia. Świadczy o tym zdanie, które sama zapisała w swoim raporcie położnej z Auschwitz: «dzieci nie wolno zabijać». Tak o heroicznej postawie Stanisławy Leszczyńskiej opowiada kard. Grzegorz Ryś. Zakończył się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego sługi Bożej. Wczoraj zebrane dokumenty dostarczono do watykańskiej Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.

Portatorowi akt, ks. dr. Łukaszowi Burchardowi, pomogli w tym kard. Konrad Krajewski, jałmużnik papieski, kard. Grzegorz Ryś, metropolita łódzki, ks. prał. Krzysztof Nykiel - regens Penitencjarii Apostolskiej, ks. prał. Zbigniew Tracz - kanclerz Kurii Metropolitalnej Łódzkiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję