Reklama

Głos z Torunia

Kubek i pepsi

Pielgrzymka Diecezji Toruńskiej weszła na Jasną Górę, a nie była to łatwa wędrówka. Czy było warto? Posłuchajmy ich opowieści.

Niedziela toruńska 34/2022, str. I

[ TEMATY ]

Pielgrzymka na Jasną Górę

Archiwum Darii Marcinkowskiej

Rodzinny odpoczynek przed kolejnym etapem wędrówki

Rodzinny odpoczynek przed kolejnym etapem wędrówki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oprócz pielgrzymów, którzy dzielnie przez 9 dni maszerowali do naszej Częstochowskiej Matki, znaleźli się też tacy, którzy otaczali jasnogórskich pątników swoją modlitwą podczas minipielgrzymek, trwających przez cały czas w diecezji i spotykających się w kościołach m.in. Torunia, Grudziądza i Górzna.

Razem

W czasie pielgrzymki każdy ma swoją funkcję – porządkowi, muzyczni, konferansjerzy. Obecność każdego z nich jest szczególnie ważna, by pozostali pielgrzymi czuli się zaopiekowani i mogli się modlić. – W czasie pielgrzymki modlimy się także ciałem. Maszerowanie, obolałe nogi to nasza ofiara modlitwy. Diakonia muzyczna grająca na gitarze ma nawet odciski i bąbelki na palcach u rąk. – opowiada ks. Adam Lis, ojciec duchowny w Wyższym Seminarium Duchownym w Toruniu. – Najważniejsze jednak, że tworzymy wspólnotę miłości. Na pielgrzymce nikt nie idzie sam, wszyscy tworzymy wspólnotę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Poligon

Na pielgrzymkę chodzą nie tylko ludzie młodzi i samotni, ale także całe rodziny, młode małżeństwa z dziećmi, a nawet same matki z dziećmi, bo ich mężowie muszą być w pracy. Jedną z takich dzielnych mam była Daria, która pielgrzymuje już ponad 17 lat. – Dla mnie koniec lipca od zawsze jest momentem pielgrzymki i zawsze jest we mnie ogromne pragnienie, by pójść. Byłam w stanie sobie rozumowo wytłumaczyć, że mogę się modlić inaczej i nie muszę iść na pielgrzymkę, ale u mnie w starciu rozum-serce zawsze wygrywa serce. Wiedziałam, że muszę chociaż spróbować pójść z moimi małymi dziećmi. Była też ze mną moja mama i to mi bardzo pomagało. – opowiada. – Rozważałam różne opcje, czy zostawić Samuela u babci, ale niestety ta opcja mi odpadła. Wiedziałam, że mąż nie będzie mógł pójść z nami z powodu pracy. Pozostało mi iść z dwójką albo wcale. Wybrałam pierwszą opcję.

Dla wielu mam na pewno taka podróż z małymi dziećmi nie jest łatwa, a już na pewno ciężko jest iść z czteromiesięcznym maluszkiem, którego mama musi karmić. – Zdarzało się, że musiałam go karmić, idąc. Wtedy automatycznie szłam wolniej, zatrzymywałam się co chwilę i musiałam z maluchem podbiegać do grupy. Darii było bardzo ciężko, szczególnie na pierwszym etapie, który wiódł przez poligon, ale miała wsparcie pielgrzymkowych braci i sióstr. – Spodziewałam się, że ten pierwszy etap będzie łatwiejszy, a było mi bardzo ciężko, bo musiałam chłopców nosić na zmianę. Jeden waży 14 kg, a drugi ponad 6 kg, więc to naprawdę męczy i obciąża nogi i kręgosłup. Na pewno nie udałoby mi się przejść tego etapu, gdyby nie bracia i siostry z grupy żółtej. Oni bardzo mi pomagali, pchali wózek, żebym mogła nieść dziecko na rękach. – mówi mama dwójki dzieci. – Samuel jest dość wycofany wobec obcych, ale na szczęście polubił jednego brata z pielgrzymki, który mnie odciążył i poniósł Samuela. Na pewno tego pierwszego etapu bym nie przeszła, gdyby nie oni.

Reklama

Matka z kubkiem

Podczas pielgrzymki często zdarzają się ciekawe historie – spotyka się znajomych pielgrzymów z innych grup, otrzymuje się dobro od innych, chociażby w postaci kubka i butelki pepsi. – Kiedy wychodziliśmy z poligonu na drogę, mijaliśmy inną grupę. Niosłam wtedy mojego młodszego synka Beniamina na rękach już naprawdę wykończona po 3 godzinach marszu przez poligon. Bardzo mało piłam i byłam przejęta tym, że muszę ich ciągle nosić, nic od rana nie jadłam, a w głowie powtarzałam sobie, żeby tylko dojść do postoju. Nagle usłyszałam, że ktoś mnie woła. Podbiegł do mnie znajomy ksiądz z Chojnic i dał mi kubek. Nie miałam jak wziąć od niego tego kubka ani gdzie go schować, a on powiedział, że najwyżej komuś go dam. Zezłościłam się wtedy i pomyślałam, że tylko mężczyzna może pomyśleć, żeby matce z dwójką małych dzieci na pielgrzymce dać pusty kubek. – śmieje się Daria. – Z tego względu, że do postoju było już niewiele, wzięłam jednak ten kubek. Jak tylko doszłam do postoju, brat Leszek powiedział „o, nasz kubek!”. Okazało się, że przed chwilą dostał od kogoś zimną pepsi, którą wlał mi do kubka. Od razu wszystko wypiłam. Zazwyczaj nie piję takich napojów, ale wiem, że po tym postoju dostałam takiego kopa. Uświadomiłam sobie wtedy, że ta pepsi i kubek to był po prostu dar od Boga.

Reklama

Iść czy nie?

Pomoc ludzi, z którymi wędrujesz, jest nieoceniona. To towarzysz, który kroczy z tobą ramię w ramię pomaga i motywuje, kiedy jest ci ciężko. Brat Leszek przekonał Darię, aby poczekała do pierwszego postoju i zobaczyła, jak się będzie czuła. – Na postoju rzeczywiście bardzo odpoczęłam, nabrałam sił i zdecydowałam, że spróbuję pójść dalej. Po tym postanowiłam sobie, że na każdym postoju będę podejmować decyzję czy iść dalej. I tak robiłam.

Kolejne etapy były dla Darii prostsze i nawet, jak sama mówi ze śmiechem, znalazła czas na chwilę modlitwy, gdy jej synowie spali grzecznie w wózkach. – Mimo wszystko jestem bardzo szczęśliwa i wdzięczna, że udało mi się doświadczyć pielgrzymki i chwała Panu za to.

2022-08-16 12:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pielgrzymować może każdy

Niedziela podlaska 2/2023, str. VI

[ TEMATY ]

Pielgrzymka na Jasną Górę

Archiwum autora

Ks. Michał Siduniak – Dyrektor Pieszej Pielgrzymki Drohiczyńskiej na Jasną Górę

Ks. Michał Siduniak – Dyrektor Pieszej Pielgrzymki Drohiczyńskiej na Jasną Górę

Z ks. Michałem Siduniakiem, nowym dyrektorem Pieszej Pielgrzymki Drohiczyńskiej rozmawia ks. Wojciech Łuszczyński.

Ks. Wojciech Łuszczyński: W listopadzie nastąpiła zmiana na stanowisku dyrektora Pieszej Pielgrzymki Drohiczyńskiej na Jasną Górę. Zastąpił ksiądz dotychczasowego dyrektora – ks. Andrzeja Falkowskiego. Zdradzi nam ksiądz jakieś kulisy tej zmiany?

Ks. Michał Siduniak: Traktuje ją jako wyróżnienie i zarazem możliwość zachęcenia do wzięcia udziału w pielgrzymce. Co do kulis tej nominacji, nie są one skomplikowane. W trakcie zeszłorocznej pielgrzymki odwiedzałem pielgrzymów w Klwowie. Ksiądz Andrzej zamienił ze mną parę słów, potem rozmowa z biskupem i stało się. 12 listopada odebrałem dekret i spotkałem się z dużą falą ludzkiej życzliwości ze strony diecezjan i księży, a także zobaczyłem, jak odpowiedzialnej funkcji się podjąłem.

CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza zatrzymanego przez CBA

2024-04-26 13:00

[ TEMATY ]

oświadczenie

Red./ak/GRAFIKA CANVA

Kuria Biskupia Warszawsko-Praska informuje o zawieszeniu proboszcza parafii św. Faustyny w Warszawie w wykonywaniu wszystkich obowiązków wynikających z tego urzędu. Jest to związane z działaniami prowadzonymi przez organy wymiaru sprawiedliwości.

Do czasu wyjaśnienia sprawy zarządzanie parafią obejmie administrator, którego najważniejszym zadaniem będzie koordynowanie duszpasterstwa parafii św. Faustyny w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

2024-04-26 23:45

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Stanisław Dziwisz był przez 39 lat najbliższym współpracownikiem Karola Wojtyły, najpierw jako sekretarz arcybiskupa krakowskiego, a następnie osobisty sekretarz Ojca Świętego. Jako metropolita krakowski w latach 2005 – 2016 pełnił rolę strażnika pamięci Jana Pawła II i inicjatora wielu dzieł jemu poświęconych. Zwieńczeniem jego posługi była organizacja Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016, które zgromadziły 2, 5 mln młodych z całego świata.

W Rabie Wyżnej i w Krakowie

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję