Reklama

Wiara

Olsztyn

I dzisiaj mówi do nas

To sanktuarium stało się dla Polaków oazą żywej wiary i głębokiego pokoju – powiedział abp Tadeusz Wojda do czcicieli Matki Bożej Gietrzwałdzkiej.

Niedziela Plus 39/2022, str. II

[ TEMATY ]

Gietrzwałd

MFS/Niedziela

Kult Matki Bożej Gietrzwałdzkiej trwa od wieków

Kult Matki Bożej Gietrzwałdzkiej trwa od wieków

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dwa dni świętowano 145. rocznicę objawień Najświętszej Maryi Panny w sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej, którego kustoszami są Kanonicy Regularni Laterańscy Najświętszego Zbawiciela.

Radość i dziękczynienie

Już w sobotę 10 września przed cudowny obraz w bazylice przybywali czciciele Gietrzwałdzkiej Pani – zarówno parafianie, jak i pielgrzymi. Mszą św., której przewodniczył bp Janusz Ostrowski, połączoną z Nieszporami ku czci Matki Bożej Gietrzwałdzkiej, zainaugurowano uroczystości. Kolejne godziny wypełniły modlitwy: Różaniec i Apel Maryjny oraz Wieczór Uwielbienia. Liczne grono czcicieli Maryi zgromadziło się na Mszy św. o godz. 24. Przed cudownym wizerunkiem Matki Bożej Gietrzwałdzkiej wierni modlili się w intencji powołań kapłańskich i zakonnych. Eucharystii przewodniczył ks. Franco Bergamin – opat generalny kongregacji Kanoników Regularnych Laterańskich Najświętszego Zbawiciela.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Być tutaj dzisiaj, 145 lat po tych wydarzeniach, i sprawować Mszę św. w tym ważnym sanktuarium gietrzwałdzkim to dla mnie powód do wielkiej radości i dziękczynienia – wyznał w homilii ks. Bergamin. Zapewnił, że Maryja nas wspiera i wyprasza potrzebne łaski u Jezusa Chrystusa. Apelował także do młodzieży, aby otwarła się na słowa, które Pan Bóg do niej kieruje.

Reklama

Po Eucharystii z kościoła wyruszyła procesja maryjna do źródełka. – Stajemy tutaj, aby dziękować Bogu za nasze krzyże osobiste, za krzyże naszej ojczyzny – powiedział prowadzący modlitwę ks. Wiktor Ruszlewicz, kanonik laterański, i przypomniał, że do zbawienia prowadzi nas droga przez krzyż. Przywołał prośbę Maryi, skierowaną za pośrednictwem dziewczynek, aby Polacy gorliwie odmawiali Różaniec. – Weźmy do serca te słowa i rzeczywiście gorliwie, żarliwie módlmy się na Różańcu, bo przecież w centrum Różańca św. jest imię Jezusa, naszego Zbawiciela i Odkupiciela – nauczał kapłan i podkreślił: – Maryja wzywa nas, Polaków, do gorliwości, do wstrzemięźliwości, do wierności, a nade wszystko do jedności!

Powitanie

W niedzielę już od rana liczni czciciele Matki Bożej przybywali przed Jej cudowny wizerunek ukoronowany papieskimi koronami. Do bazyliki, a następnie na gietrzwałdzkie błonia zmierzały kolejne grupy pielgrzymów. Witający tysiące pątników ks. Łukasz Bugała, kanonik regularny, poinformował o pielgrzymach m.in. z Czarnego Dunajca na Podhalu, z parafii Bożego Ciała w Krakowie, ale też z diecezji tarnowskiej i rzeszowskiej. Podkreślił wysiłek i umartwienie pielgrzymów zmierzających pieszo do Matki Bożej Gietrzwałdzkiej.

Ksiądz Bugała zaznaczył również obecność parlamentarzystów, przedstawicieli władz rządowych i samorządowych oraz reprezentacji służb mundurowych i wielu środowisk Warmii i Mazur. Zauważył: – Naszą obecnością odpowiadamy na zaproszenie Maryi, abyśmy tutaj pielgrzymowali, byśmy tutaj, w Gietrzwałdzie, modlili się, zawierzali opiece Matki Bożej nas samych, rodziny, przyjaciół, losy naszej ojczyzny i całego świata – szczególnie w tym trudnym czasie wojny na Ukrainie.

Reklama

Witając zebranych przy polowym ołtarzu na Eucharystii, metropolita warmiński abp Józef Górzyński zaznaczył: – Jak co roku spotykamy się na naszym gietrzwałdzkim odpuście w drugą niedzielę września, aby świętować Narodzenie Najświętszej Maryi Panny Pani Gietrzwałdzkiej. Zwrócił uwagę, że w tym roku modlących łączą błaganie o pokój na Ukrainie, a także prośby w intencji ojczyzny, Kościoła powszechnego – z jego pasterzem – papieżem Franciszkiem oraz archidiecezji warmińskiej. I dodał: – Tradycyjnie dołączamy także nasze dziękczynienie Bogu za tegoroczne plony. Dziękujemy za wszystkie dary, którymi dobry Bóg nas obdarzył przez ręce Pani Gietrzwałdzkiej.

Ważny znak

– To sanktuarium stało się dla Polaków oazą żywej wiary i głębokiego pokoju – stwierdził w homilii metropolita gdański abp Tadeusz Wojda, który przewodniczył Mszy św. Dodał, że 145 lat temu w tym pięknym, malowniczym miejscu niebo nawiązało kontakt z mieszkańcami tej ziemi, a przez nią ze wszystkimi Polakami. I zauważył: – Wagę tego wydarzenia jeszcze bardziej podkreśla fakt, że w czasach objawień, a miały one miejsce w Gietrzwałdzie od 27 czerwca do 16 września 1877 r., Polska nie istniała na mapach świata; w związku z rozbiorami Polacy byli skazani na prześladowania i tułaczkę po świecie, a zaborcy toczyli walkę z polskością, z katolicyzmem, z kulturą narodową.

Arcybiskup Wojda zaznaczył również, że niepokornych kapłanów i zgromadzenia zakonne rugowano z Warmii, aby nie byli zarzewiem katolickości i polskości. – W Gietrzwałdzie, który wówczas leżał w granicach państwa pruskiego, Maryja objawiła się dziewczynkom: Justynie Szafryńskiej i Barbarze Samulowskiej – przypomniał i podkreślił, że w czasie objawień Maryja mówiła po polsku. – Rozmawiała w języku zakazanym, co rozbudziło ogromny entuzjazm wśród społeczności polskiej i konsternację władz pruskich – zauważył hierarcha. Dodał, że Maryja dała ważny znak, iż staje w obronie polskich katolików i polskiej społeczności.

Reklama

Hierarcha zwrócił uwagę, że Maryja nade wszystko zachęcała Polaków do odmawiania modlitwy Anioł Pański i Różańca. Równocześnie zapewnił, że pośród wielu przekazanych przez Nią przesłań szczególne znaczenie miało to dotyczące wolności; osobistej, ale też społecznej i narodowej. Duchowny dodał: – Maryja wyraźnie zaleca, by ufać kapłanom, słuchać ich w konfesjonale. Podpowiada, że odpowiedź na wiele problemów życiowych można znaleźć na drodze życia sakramentalnego, w Eucharystii, w spowiedzi, w wiernym trwaniu przy Chrystusie. Po wielokroć zachęca dziewczynki do modlitwy przebłagania i zadośćuczynienia, do modlitwy różańcowej.

Pocieszające słowa

Hierarcha podkreślił rolę objawień w Gietrzwałdzie, mówiąc, że tutejsze sanktuarium stało się miejscem odnowy wiary Polaków ze wszystkich zaborów. Zauważył, że po 145 latach wracamy do Gietrzwałdu, aby razem z Maryją przeżyć wewnętrzne nawrócenie, by wyzwolić się z naszych słabości i grzechów oraz ożywić wiarę. Zwrócił uwagę m.in. na panujące podziały, na nienawiść, na promowanie aborcji i eutanazji. – Wierzymy, że tak jak kiedyś również dzisiaj stąd może wyjść odrodzenie społeczne naszego narodu, czego tak mocno potrzebujemy – powiedział. Zaakcentował też, że i dziś Maryja mówi do nas językiem serca i miłości, poszanowania godności drugiego człowieka, miłosierdzia, wzajemnego przebaczenia i modlitwy. I podsumował: – Przychodzimy do Maryi, aby jeszcze raz usłyszeć te pocieszające i jakże ważne dla nas słowa: „Nie smućcie się, bo Ja zawsze będę przy was”.

Na zakończenie Eucharystii metropolita warmiński pobłogosławił znajdujące się na ołtarzu, obok żniwnych wieńców, ziarno i odczytał akt zawierzenia archidiecezji warmińskiej i wszystkich zebranych Matce Bożej Gietrzwałdzkiej. Do Jej czcicieli przemówił także ks. Bergamin, który wyraził uznanie dla dużej liczby pielgrzymów. Wyraził wdzięczność za świadectwo żywej wiary i za pomoc, której Polacy udzielają Ukrainie. Słowa podziękowania skierował do zebranych, w tym do kustoszy sanktuarium, także metropolita warmiński.

Kult Matki Bożej Gietrzwałdzkiej trwa od wieków. Już pod koniec XVI stulecia Pani Ziemi Warmińskiej była czczona w tutejszym kościele. Składane wota oraz ofiarowywane Maryi korony i sukienki świadczą o tym, że w tym miejscu modlitwy Polaków były wysłuchiwane, a do Gietrzwałdu przybywali pątnicy. Największe nasilenie ruchu pielgrzymkowego nastąpiło w czasie objawień i w następnych latach. Ponowny wzrost liczby pątników miał miejsce w okresie koronacji wizerunku Matki Bożej Gietrzwałdzkiej, co nastąpiło 10 września 1967 r. Aktu koronacji dokonał wówczas Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński wraz z kard. Karolem Wojtyłą i bp. Józefem Drzazgą – ordynariuszem diecezji warmińskiej.

2022-09-21 08:04

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wizjonerka z Gietrzwałdu to patronka wiernego wykonywania codziennych obowiązków

[ TEMATY ]

wiara

Gietrzwałd

Siostra Barbara Samulowska uczy nas wierności wybranemu powołaniu, nie tylko zakonnemu, ale też np. małżeńskiemu. W dzisiejszych czasach, kiedy ludzie łatwo się zniechęcają, to patronka wiernego wykonywania codziennych obowiązków - mówi w rozmowie z KAI ks. prof. Lucjan Świto, delegat biskupi trybunału diecezjalnego w procesie beatyfikacyjnym Barbary Samulowskiej, jednej z dwóch wizjonerek, którym w Gietrzwałdzie ukazywała się Matka Boża.

Dorota Abdelmoula (KAI): Księże Profesorze, w tym roku minie 67 lat od śmierci s. Barbary Samulowskiej, wizjonerki z Gietrzwałdu, która 50 lat życia spędziła jako szarytka na misjach w Gwatemali. Czy pomimo tej odległości - czasowej i geograficznej - polska misjonarka inspiruje także dziś? Ks. prof. Lucjan Świto: Tak i tych inspiracji jest bardzo wiele. To przede wszystkim wierność powołaniu. S. Barbara Samulowska uczy nas wierności wybranemu powołaniu, nie tylko zakonnemu, ale też np. małżeńskiemu. W dzisiejszych czasach, kiedy ludzie łatwo się zniechęcają, to patronka wiernego wykonywania codziennych obowiązków. S. Samulowska większość życia spędziła w Gwatemali, w jednym mieście i w jednym klasztorze.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Święta Rita w sercu wiernych z Góry

2025-09-23 22:05

ks. Łukasz Romańczuk

Ks. Wiesław Mąkosa przy figurze św. Rity

Ks. Wiesław Mąkosa przy figurze św. Rity

W parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Górze coraz mocniej szerzy się kult św. Rity. 22 września minął rok, kiedy zainaugurowano nabożeństwa ku czci świętej z Cascii. Dziś już św. Rita ma swoją kapliczkę w Górze.

Pierwsze nabożeństwo do św. Rity odbyło się 22 września 2024 roku. - Miałem taką potrzebę serca - mówi ks. Wiesław Mąkosa, wikariusz, dodając: - Zaproponowałem księdzu proboszczowi Henrykowi Wachowiakowi, aby takie nabożeństwo odbywało się w naszej parafii. Zgodził się bez zastanowienia. Była to dla mnie wielka radość, zwłaszcza, że wtedy byłem nowym księdzem w parafii, bo zaledwie kilkanaście dni wcześniej tutaj przybyłem. Nabożeństwo cieszy się dużym zainteresowaniem, bo przychodzi około 120 osób, nie tylko z naszej parafii. Na każde nabożeństwo kupuję róże, które wierni zabierają po poświęceniu i po nabożeństwie do domu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję