Reklama

Rola efektywnej organizacji czasu wolnego w wychowaniu dziecka

Niedziela przemyska 23/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nauka, praca i czas wolny to zagadnienia dotyczące całego życia człowieka. Przemiany, jakie obecnie możemy zaobserwować w świecie mają duży wpływ na zwiększenie zasobów czasu wolnego.
W związku z tym bardzo ważnym czynnikiem jest przygotowanie dzieci do umiejętności samodzielnego wykorzystania czasu wolnego. Dla niektórych dzieci czas wolny może być dobrodziejstwem, dla innych nudą, a dla jeszcze innych okresem demoralizacji. W dobie rozwoju techniki informatycznej dzieci nie chcą już spędzać czasu wolnego na czytaniu książek, spacerach, rozmowach. Bardzo dużo czasu przeznaczają na oglądanie telewizji i gry komputerowe. Tych wzorców dostarczają im sami rodzice, którzy przekazują swoim dzieciom wzorzec nałogu telewizyjnego, biernego spędzania czasu wolnego.
Rodzice nie doceniają wartości czynnego spędzania czasu wolnego. Wielu woli pozbyć się dzieci w chwilach wolnych od pracy, bo są zmęczeni, zestresowani, gdyż obecne warunki ekonomiczne zmuszają ich do walki o pozycję zawodową. Ponieważ większość rodziców chce stworzyć dzieciom możliwie najlepsze warunki harmonijnego rozwoju, kształtując wartościowe cechy charakteru dziecka, warto im uzmysłowić, że czas wolny spełnia w życiu ich dziecka kilka funkcji, które warunkują się wzajemnie: funkcję wychowawczą, funkcję społeczną i funkcję higieniczną.
Na sposób spędzania czasu wolnego duży wpływ mają również takie czynniki jak: wykształcenie rodziców, poziom materialny rodziny, typ miejscowości, w której rodzina mieszka. Wraz ze wzrostem wykształcenia rodziców rośnie efektywne wykorzystanie czasu wolnego.
Rodzina powinna preferować czynne spędzanie czasu wolnego, ma w tym zakresie dużo swobody i dobrowolności. Czas wolny może być wykorzystany zgodnie z możliwościami i zainteresowaniami członków rodziny. Rodzice powinni mieć świadomość, że wspólne zaplanowanie i organizacja zabaw już dwu-, trzyletniemu dziecku są okazją do nabywania od najmłodszych lat nawyków przyjemnego spędzania czasu wolnego.
Jeżeli do rytuałów rodziny wejdą: wspólne spacery, wycieczki, wyjścia do kina czy na przedstawienia teatralne, to wzorzec ten w decydujący sposób wpłynie na osobowość ich dziecka. Będzie też wzorem dla dziecka, jak w przyszłości zagospodarować umiejętnie czas wolny. Wspólne spędzanie czasu wolnego przez całą rodzinę scala ją i cementuje. Dzieci lubią te chwile, które mogą spędzić razem z rodzicami, co procentuje, gdy wchodzą w wiek dorastania - nie traktują wówczas rodziny jak miejsca, gdzie się tylko śpi i je.
Troska o racjonalne wykorzystanie czasu wolnego spoczywa również na szkole i instytucjach wspierających ją, jak np. na świetlicach szkolnych, środowiskowych i domach kultury. Preferują one różne formy aktywności w czasie wolnym: kółka zainteresowań, zajęcia praktyczno-techniczne, artystyczne, sportowe i rekreacyjne.
Warto zachęcić dzieci do uczestnictwa w tych zajęciach, gdyż udział w zorganizowanych zajęciach, w dodatku zgodnie z zainteresowaniami i możliwościami umiejętnie zagospodarowuje czas wolny. Ponadto uczestnicząc w takich zorganizowanych formach spędzania czasu wolnego dziecko ma możliwość uzupełniać swą wiedzę, rozwijać uzdolnienia, nawiązywać kontakty z rówieśnikami, a wszystko to pod okiem specjalistów wychowawców.
Niestety współczesne czasy nie zawsze kształtują pożądane przyzwyczajenia spędzania wolnego czasu. Większość rodziców pracuje do późnego wieczora, w praktyce często nie wiedząc, co robią i gdzie przebywają ich dzieci.
Bardzo istotną rzeczą jest to, by rodzice zostawiając dziecku znaczną swobodę w spędzaniu czasu wolnego interesowali się z kim, gdzie i jak spędza czas. Wręcz niedopuszczalną rzeczą jest to, by jedyną propozycją na spędzenie czasu wolnego było włączenie telewizora, komputera. Jest to tendencja ubożenia formy spędzania czasu wolnego, która nie tylko nie rozwija osobowości dziecka, ale nie stwarza również warunków do racjonalnego wypoczynku.
Na koniec pragnę zaznaczyć, że zdarza się również, iż rodzice starają się zagospodarować całkowicie czas wolny swoim pociechom. Akceptując przede wszystkim rangę zajęć obowiązkowych popełniają błędy nie pamiętając, że dzieci mają prawo do dzieciństwa.

Bibliografia:
1. K. Przecławski, Czas wolny dzieci i młodzieży, Warszawa, 1997
2. S. Czajka, Z problemów czasu wolnego, Warszawa, 1974
3. A. Zawadzka, Stosunek rodziców do czasu wolnego dzieci. Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze, 1991, nr 6

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Lourdes: czy maryjna procesja trafi na listę UNESCO?

2025-10-01 08:23

[ TEMATY ]

Lourdes

Adobe Stock

Sanktuarium w Lourdes chce wpisać maryjną procesję z lampionami na listę niematerialnego dziedzictwa Francji. Nabożeństwo, które w sezonie pielgrzymkowym odbywa się tam każdego wieczoru, ma swoje odpowiedniki w maryjnych parafiach na całym świecie.

W Lourdes rozpoczyna się właśnie największe tegoroczne wydarzenie – pielgrzymka różańcowa z udziałem 17 tys. pielgrzymów ze wszystkich stron Francji. Możliwe, że wkrótce sanktuarium, które jest trzecim najliczniej odwiedzanym miejscem kultu na świecie, zyska nowe zainteresowanie także poza kręgiem wierzących. Wszystko za sprawą pomysłu, by wieczorną procesję z lampionami wpisać na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Joachim Badeni OP, mistyk – 15 lat po śmierci znów przemawia do współczesnego człowieka

2025-10-01 17:09

info.dominikanie.pl

Ojciec Joachim Badeni OP – człowiek modlitwy, mistyk– 15 lat po śmierci znów przemawia do współczesnego człowieka dzięki książce „Amen. O rzeczach ostatecznych”. Osoby, dla których był przewodnikiem, dziś mogą pomóc w przygotowaniach do jego beatyfikacji, dzieląc się osobistymi świadectwami wiary, łask i spotkań z dominikaninem.

W tym roku minęło 15 lat od śmierci znanego i kochanego przez wielu dominikanina, ojca Joachima Badeniego – cenionego kaznodziei, duszpasterza i mistyka. Urodził się w arystokratycznej rodzinie i ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję