Prezydent Łodzi, Jerzy Kropiwnicki wręczył 7 bm. Grzegorzowi Królikiewiczowi oficjalną i w pełni legalną nominację na dyrektora łódzkiego Teatru Nowego. Przypomnijmy, że Teatr Nowy finansowany
jest z pieniędzy podatników przez budżet gminy Łódź, a obsada jego dyrekcji leży całkowicie w gestii prezydenta miasta.
W ten sposób po kilku miesiącach kończy się "sprawa Teatru Nowego", rozdęta do rozmiarów ogólnopolskich przez część zespołu aktorskiego, nieprzychylną Grzegorzowi Królikiewiczowi. W tej nieprzychylności
trudno było dostrzec jakiekolwiek rozsądne motywy, zwłaszcza że Królikiewicz jest twórcą nieprzeciętnym, o znaczącym dorobku, związanym od lat z Łodzią - podczas gdy w nie
tak odległej przecież historii Teatru Nowego kierowały nim osoby o miernym, a nawet nader wątpliwym dorobku artystycznym: nie było wówczas żadnych "protestów", żadnej towarzysko-politycznej
"zadymy" protestacyjnej... Fakt ten skłaniał do smutnej refleksji, iż cały ów protest podszyty był nieczystymi intencjami i chodziło głównie o próbę dyskredytacji Grzegorza Królikiewicza,
o obsadę dyrekcji Teatru Nowego kimkolwiek, byle nie kimś spoza towarzysko-politycznego układu.
Prezydent Jerzy Kropiwnicki podkreślił, że wobec zaistniałej sytuacji nie mógł zgodzić się w swoim sumieniu na tego rodzaju bezpodstawną dyskredytację i naciski: nominując Grzegorza
Królikiewicza zapowiedział, że po roku jego kierowania Teatrem podejmie decyzję o konkursie na to stanowisko. W tym czasie nowo mianowany Dyrektor wraz z zespołem będzie
mógł przedstawić łodzianom efekt pracy.
W wypełnionej szczelnie "małej sali" Urzędu Miasta Łodzi decyzję prezydenta Jerzego Kropiwnickiego przyjęto oklaskami.
Grzegorz Królikiewicz powiedział, że zamierza kontynuować profil Teatru Nowego jako dramatycznego teatru repertuarowego, wykorzystując także wiele możliwości inscenizacyjnych, jakie stwarza jego "mała
sala", mniej kosztowna w eksploatacji. Będzie się starał także wyjść z teatralnymi propozycjami poza teatr, do osiedli i młodzieży, oraz przywrócić do pracy bezrobotnych
dziś aktorów, którzy nie z braku talentu czy umiejętności rozstali się ze sceną.
Portret śp. Krystyny Borowczyk z napisem „Moją miłością jest Chrystus” przy jej grobie na cmentarzu komunalnym w Świdnicy.
W świdnickiej katedrze w sobotę 11 października odbyły się uroczystości pogrzebowe Krystyny Teresy Borowczyk, wieloletniej współpracowniczki Świdnickiej Kurii Biskupiej, tłumaczki, katechetki i członkini ruchów i wspólnot katolickich. Zmarła w wieku 70 lat.
Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył bp Adam Bałabuch. W koncelebrze uczestniczyło blisko czterdziestu kapłanów, a katedrę wypełniły tłumy wiernych: rodzina, przyjaciele, współpracownicy oraz liczni przedstawiciele wspólnot kościelnych. Jeszcze przed rozpoczęciem liturgii wyrażono wdzięczność wszystkim, którzy towarzyszyli zmarłej modlitwą i obecnością, a w szczególny sposób przyjaciołom z Włoch, ze wspólnoty Comunione e Liberazione oraz osobom konsekrowanym ze stowarzyszenia Memores Domini, do którego należała Zmarła. Część tekstów Mszy świętej została odczytana w języku włoskim, co stanowiło wyraz wdzięczności i gest w stronę licznie przybyłych gości z Włoch.
Nowe sposoby odmawiania różańca, aby maksymalnie być skupionym na tej modlitwie, przedstawił we wspomnienie Matki Bożej Różańacowej - 7 października Joseph Pronechen, katolicki publicysta, na stronie National Catholic Register. W swym artykule na ten temat przytoczył rady kilku współczesnych duchownych, m.in. marianina o. Donalda Callowaya i dominikańskiego promotora różańa o. Lawrence’a Lewa, jak również wskazówki wielkich świętych z przeszłości: o. Ludwika-Marii Grignion de Montforta i Tomasza z Akwinu.
Pierwszy z cytowanych teologów - autor m.in. książek „10 Cudów Różańca” i „Mistrzowie Różańca” - sugeruje, by przy każdej tajemnicy „skupić umysł na konkretnym zranieniu ciała Chrystusa (serce, ręce, stopy)”, co daje punkt odniesienia i zmniejsza rozproszenie. Przy każdej dziesiątce można rozważać inne zranienie. Na przykład przy pierwszej tajemnicy radosnej - Zwiastowaniu
Dziś, 11 października we franciszkańskim sanktuarium La Verna odbył się pogrzeb dawnego gwardiana o. Eugenia Barellego. Ten święty franciszkanin zmarł 9 października we Fiesole w Toskanii.
O. Barelli, który został franciszkaninem za namową o. Pio, był od roku 1973 gwardianem sanktuarium Stygmatów i to właśnie on w 1993 r. przyjmował w La Vernie Jana Pawła II, pierwszego w historii papieża, który odwiedził miejsce, gdzie Biedaczyna z Asyżu upodobnił się do Chrystusa, otrzymując stygmaty.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.