Reklama

Głos z Torunia

Wyruszył na setne rekolekcje

Jeśli niebo da się porównać do uczty, to wyobrażam sobie, że Janusz czeka na nas, byśmy razem usiedli w kole, wokół wielkiego kotła z wodą i – jak to tyle razy bywało na rekolekcjach – obrali ziemniaki na obiad, rozmawiając przy tym na tysiąc tematów.

2025-11-25 15:23

Niedziela toruńska 48/2025, str. IV

[ TEMATY ]

Domowy Kościół

Archiwum rodziny Kilanowskich

Janusz i Lena z s. Jadwigą Skudro, współpracowniczką ks. Blachnickiego

Janusz i Lena z s. Jadwigą Skudro, współpracowniczką ks. Blachnickiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Janusz Kilanowski należał do pokolenia pionierów Domowego Kościoła w naszej diecezji – tego, które na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku otrzymało w prezencie paczkę z tajemniczo brzmiącą nazwą „Domowy Kościół – gałąź małżeńsko-rodzinna Ruchu Światło-Życie”. Odpakowali ją i w środku znaleźli przepis na udane małżeństwo, dobre wychowanie dzieci, szczęśliwe życie tu i wieczność z Bogiem tam. Przepis informował nie tylko o tym, co należy robić, lecz również jak: dawał do ręki konkretne narzędzia. Codzienna modlitwa osobista i małżeńska, codzienna modlitwa z dziećmi, regularne czytanie Pisma Świętego, comiesięczny dialog małżeński, czyli szczera rozmowa męża i żony w obecności samego Chrystusa, coroczny udział w rekolekcjach, reguła życia, czyli systematyczna praca nad swoim charakterem, usuwanie wad, wzmacnianie zalet, a do tego zadanie budowania siebie jako Nowego Człowieka, tworzenie Nowej Wspólnoty i Nowej Kultury. Pionierzy zachwycili się zawartością tej paczki tak bardzo, że nie zatrzymali jej dla siebie, lecz postanowili podzielić się odkrytymi skarbami z jak największą liczbą małżeństw.

Specjalność: rekolekcje

Reklama

Specjalnością Janusza i jego żony Leny było zakładanie nowych kręgów DK i prowadzenie rekolekcji dla małżeństw – 15-dniowych oaz, ORAR-ów i rekolekcji tematycznych (łącznie na przestrzeni lat uzbierało się ich dziewięćdziesiąt dziewięć!). Trudno zliczyć, ilu z nas może zaświadczyć: „Tak, to dzięki Lenie i Januszowi pojechaliśmy na nasze pierwsze rekolekcje małżeńskie; to oni przekonali nas, aby podjąć formację w kręgu Domowego Kościoła; to oni wprawili nas w ruch, wyrwali z duchowej drzemki, otworzyli oczy na działanie Boga w naszym życiu, uświadomili, że łaska sakramentu małżeństwa to nie pusty slogan, tylko realna pomoc i szansa, by małżeństwo nie zaczynało się od wysokiego C, by potem przerodzić się w pasmo szarości czy wręcz w zjazd po równi pochyłej, wprost ku rozwodowi”. Ilu małżeństwom to właśnie Janusz dał ten pierwszy impuls, pomógł postawić pierwszy, niepewny krok na drodze wspólnego duchowego rozwoju. Potem te pary usamodzielniały się, często same stawały się duchowymi przewodnikami dla kolejnych pokoleń członków DK, ale u początków tej przemiany stał on. On, Lena i Pan Bóg, który nimi się posługiwał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Misja: przybliżyć do Boga

Januszowi (tu zawsze należy dodać w myśli: „i Lenie”, bo przez 59 lat tworzyli zgrany do perfekcji duet, dając przykład jedności małżeńskiej) przyszło działać w początkach Domowego Kościoła – w czasach, kiedy wiele spraw działo się po raz pierwszy i siłą rzeczy trzeba było stosować metodę prób i – niekiedy – błędów. Był w nim nieudawany zapał. Aby pozyskać kogoś dla Boga, stwarzając mu możliwość wyjazdu na rekolekcje, nie żałował sił, czasu i pieniędzy (wystarczy wspomnieć hektolitry benzyny wlane do baku malucha, a potem opla corsy po to, aby dojechać na kolejne spotkanie, na kolejną serdeczną rozmowę) – a trzeba wiedzieć, że tamto pokolenie nie mogło raczej liczyć na zwrot kosztów posługi. Młodym małżeństwom na dorobku usuwał przeszkody finansowe – załatwiał wspólnotowe wsparcie, aby obniżyć koszt udziału w rekolekcjach, organizował przejazd autem na drugi koniec Polski, słowem – tam, gdzie w grę wchodziło czyjeś dobro duchowe, raczej obce mu były słowa „nie da się”, „to niemożliwe”.

Aby nie przecukrzyć tego wspomnienia i nie zamienić go w mało wiarygodną pseudolaurkę, należy powiedzieć (jak o każdym): tak, miał wady, niekiedy mógł drażnić. Ale wszystko przykrywała z naddatkiem jego gorliwość, zapał, humor i serdeczny sposób bycia, a przede wszystkim bezinteresowna chęć, by przybliżać małżonków do Boga i do siebie nawzajem.

Na przekór

Reklama

Miał w sobie odwagę, by iść pod prąd obowiązującym modom i zwyczajom. Jako członek Krucjaty Wyzwolenia Człowieka podjął abstynencję od alkoholu – a pamiętajmy, że działo się to w czasach (zresztą, czy dziś jest inaczej?), kiedy taka decyzja narażała na ostracyzm w pracy, w gronie przyjaciół i znajomych, a często też w rodzinie. Taką postawą zarażał innych. Na pogrzebie usłyszeliśmy świadectwo Macieja, który swoją trzeźwość, wyrwanie się z uzależnienia zawdzięcza właśnie jemu.

Był misjonarzem. Przyjaźń z o. Józefem Gęzą, redemptorystą, najpierw proboszczem macierzystej parafii św. Józefa w Toruniu i moderatorem tamtejszych kręgów DK, a potem wieloletnim proboszczem parafii w Grodnie, zaowocowała wielokrotnymi wyjazdami na Białoruś, prowadzeniem rekolekcji dla tamtejszych małżeństw i zakładaniem kręgów. Sam Bóg tylko wie, jakie to przyniosło – i ciągle przynosi – owoce.

Nie od rzeczy będzie wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy. W latach 1996-99 Janusz i Lena pełnili posługę pary diecezjalnej DK. Zakończyli swoją posługę przedwcześnie, w atmosferze niesłusznych oskarżeń. Mogli się obrazić, mogli zabrać zabawki i opuścić domowokościołową piaskownicę. Pozostali – przy Chrystusie, przy wspólnocie, przy tej wielkiej sprawie, jaką jest wprowadzanie sakramentalnych małżeństw w bogactwo duchowości małżeńskiej. Dalej zakładali kręgi, organizowali i prowadzili rekolekcje, służyli radą i pomocą – bo ważniejszy od osobistego poczucia krzywdy był dla nich Chrystus i drugi człowiek.

Ukończony bieg

Ostatnie lata przyniosły mu stopniowy upływ sił, a potem chorobę i cierpienie. Był w tym cierpliwy i wytrwały; doświadczenie niemocy przyjmował z wiarą, że życie kończące się tu, na ziemi, da początek nowemu, tym razem wiecznemu, bez końca. Tak też się stało. 23 października Bóg zaprosił do siebie Janusza Kilanowskiego, męża Leny, ojca trzech córek, dziadka, pradziadka, a dla członków Domowego Kościoła w diecezji toruńskiej (i nie tylko) kogoś bardzo ważnego, znaczącego. Umarł on z wiarą w Bożą obietnicę zbawienia. Odszedł od nas, by rozpocząć ostatnie, setne rekolekcje.

We wtorkowe przedpołudnie 28 października wiele takich duchowych dzieci Janusza pojawiło się w kościele św. Józefa na toruńskich Bielanach, aby wyrazić swą wdzięczność przez modlitwę i udział we Mszy św. pogrzebowej. I tak oto Janusz zgromadził nas na swego rodzaju dniu wspólnoty.

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oaza Domowego Kościoła

Niedziela toruńska 28/2017, str. 7

[ TEMATY ]

oaza

Domowy Kościół

Archiwum autora

Ks. kan. Dariusz Aniołkowski z małżeństwami z pierwszego kręgu Domowego Kościoła oraz Tomkiem Kamińskim

Ks. kan. Dariusz Aniołkowski z małżeństwami z pierwszego kręgu Domowego Kościoła oraz Tomkiem Kamińskim
W kościołach diecezji toruńskiej kończy się kolejny rok aktywnego działania różnorakich ruchów i formacji w tym także oazy rodzin Domowego Kościoła. W tym roku formacyjnym towarzyszyło nam przesłanie Ojca Świętego Franciszka: „Misericordie et Misere”, zachęcające do nieustannej gotowości i widocznego dzielenia się ewangelicznym dobrem duchowym, ale i dobrem doczesnym, materialnym. Miniony czas przeżywaliśmy razem we wspólnotach, nadając miłości małżeńskiej, rodzinnej i miłosierdziu, konkretną treść, wymiar i formę. Przekazywane dobro, często na nowo odkrywane w Domowym Kościele, ubogacaliśmy kulturą równowagi: roztropnego dawania i brania.
CZYTAJ DALEJ

„Okno pokoju i przebaczenia polsko-niemieckiego” dla Papieża

2025-12-10 19:35

Vatican Media

Ambasadorowie Polski i Niemiec przy Stolicy Apostolskiej – Adam Kwiatkowski i Bruno Kahl – wręczyli w środę Leonowi XIV fragment witraża – „polsko-niemieckiego okna pokoju i przebaczenia”. To dzieło niemieckiego artysty Yvelle’a Gabriela zostało wcześniej zaprezentowane podczas konferencji zorganizowanej na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie z okazji 60. rocznicy listu biskupów polskich do niemieckich.

Konferencja o historycznym liście, który zawierał słowa „przebaczamy i prosimy o przebaczenie” i stanowił fundament polsko-niemieckiego pojednania po krzywdach wyrządzonych w czasie II wojnie światowej, odbyła się w czasie, kiedy w wielu miejscach na ziemi skonfliktowane narody potrzebują przebaczenia i pojednania.
CZYTAJ DALEJ

Wartość edukacji w technikum - co warto wiedzieć przed wyborem szkoły i jak wybrać dobrze?

2025-12-11 09:55

[ TEMATY ]

Artykuł sponsorowany

Materiał sponsora

Wybór ścieżki edukacyjnej po ukończeniu szkoły podstawowej to moment, który często spędza sen z powiek zarówno ambitnym uczniom, jak i ich troskliwym rodzicom. Wiele osób wciąż żyje w błędnym przekonaniu, że jedyną słuszną drogą do osiągnięcia sukcesu jest liceum ogólnokształcące, podczas gdy rzeczywistość rynku pracy wygląda obecnie zupełnie inaczej. Technikum oferuje unikalne połączenie szerokiej wiedzy teoretycznej z praktycznymi umiejętnościami, co daje absolwentom ogromną przewagę na starcie dorosłego życia.

Współczesny rynek pracy coraz bardziej ceni konkretne twarde kompetencje, a sam dyplom magistra bez wcześniejszego doświadczenia przestaje być gwarantem szybkiego zatrudnienia. Po dobrym technikum uczeń zdobywa ceniony tytuł zawodowy oraz świadectwo dojrzałości – może więc zdecydować się na podjęcie pracy zaraz po szkole lub kontynuować naukę na studiach wyższych. Ta elastyczność sprawia, że młody człowiek nie zamyka sobie żadnej drogi rozwoju, a wręcz zyskuje dodatkowe możliwości zarobkowe jeszcze w trakcie edukacji akademickiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję