Reklama

Czekając na dom i miłość

Maleńka Ania od mojego przyjścia nie przestaje się uśmiechać, żywo przebiera nóżkami. Reaguje na każde nasze słowo i z zainteresowaniem śledzi, co się wokół niej dzieje. - Ile ona nam daje radości! Teraz już ma osiem miesięcy i jest bardzo pogodnym dzieckiem. Jest taka mała. Lekarze powiedzieli nam, że już w łonie matki była niedożywiona, ale w ciągu tygodnia przybywa pół kilograma na wadze - mówi z nieukrywaną radością pani Teresa.

Niedziela kielecka 51/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ania miała niespełna kilka tygodni, kiedy trafiła do Lechsztefów, którzy od listopada 2002 r. prowadzą Pogotowie Rodzinne. Urodziła się w kwietniu. Przeżyła tylko dlatego, że jej sześcioletni brat podawał jej wodę do picia. Matka za znęcanie psychiczne i fizyczne nad niemowlęciem została umieszczona tymczasowo w areszcie. Do czasu uregulowania sytuacji prawnej dziecko będzie przebywało u Lechsztefów. Najgorsze ma już chyba za sobą, ale do tej pory nie przyjmuje wody - aż trudno uwierzyć, jak taki mały człowiek potrafi zarejestrować wszystkie wydarzenia, niestety, również te, które są dla niego przykre i bolesne.
O dziesięciodniowej Ewie, znalezionej w reklamówce w pobliżu szpitala na ul. Prostej, mówiły wszystkie media w kraju. - Cudowne dziecko. Była u nas pół roku i z bólem serca rozstawaliśmy się z nią. Wszyscy ją kochali - opowiada Teresa, pokazując mi fotografię uśmiechniętej, pulchnej dziewczynki w towarzystwie rodziny. Przez pół roku jeździli z nią do lekarza. Kolka i ciągły płacz dziecka niepokoiły Tadeusza i Teresę. Radzili się różnych lekarzy. W efekcie poszukiwań Ewunia trafiła do szpitala. Potem były kompleksowe badania i w końcu dobra diagnoza. Ewa wyzdrowiała.
Przywiązują się do tych dzieci i kochają je jak własne. - Rozmawiamy z nimi, staramy się je rozumieć, słuchać - mówią oboje. - Kiedy patrzyłem na puste łóżeczko po Ewie, płakałem - mówił Tadeusz, mąż Teresy.
A jednak ogromnie ucieszyli się z mężem, kiedy mała znalazła dom. Z rodziną adopcyjną Ewy, ale też z rodzinami kilku innych dzieci, które kiedyś tu przebywały, Lechsztefowie utrzymują dobre kontakty.
Potem był Mateuszek i Kacper z upośledzeniem umysłowym. Kacper do Pogotowia Rodzinnego Lechsztefów trafił na początku wakacji. Wtedy było ciężko. Pięć punktów Pogotowia Rodzinnego w mieście było już przepełnionych. W dwóch niewielkich pokojach z kuchnią mieszkała wówczas czwórka dzieci, w tym dwoje starszych.
Dla dzieci najtrudniejsze są pierwsze momenty. Przybywając tu, posiadają często spory bagaż bardzo przykrych doświadczeń - bicia, poniżania, niejednokrotne molestowania. Nic dziwnego, że podchodzą do nowego miejsca z obawą. Lechsztefowie nie znają ich przeszłości, nie pytają skąd przychodzą; otwierają im progi swojego domu i co najważniejsze serca. Kilkunastoletni Janek po pierwszej nocy powiedział: „Nareszcie spałem spokojnie całą noc”.
Teresa i Tadeusz zwykle mają zajęty cały dzień. Ciągłe wizyty u lekarza (Ania nie była w ogóle szczepiona), bolący ząbek, gotowanie, sprzątanie, pranie - to codzienność. Ponadto trzeba przyprowadzić dzieci ze szkoły, pomóc przy odrabianiu lekcji, czasem pójść na wywiadówkę - zwyczajne rodzicielskie obowiązki. Dzieci oczywiście spotykają się z rodzicami biologicznymi. Lechsztefowie to rozumieją. Zdają sobie sprawę z tego, że one mają prawo do kontaktów z rodziną.
Teraz mieszka tu znów czwórka dzieci. Ania i kilkunastoletni chłopiec oraz dwie dziewięcioletnie dziewczynki. Chodzą do szkoły. Czasem opowiadają Teresie i Tadeuszowi o swoim niełatwym życiu, otwierają się, choć to dla nich nie jest proste. Do Pogotowia Rodzinnego trafiają najczęściej na kilka miesięcy, ale już tu, choć są krótko, znajdują prawdziwą miłość. Szukają ciepła i zrozumienia, zwyczajnej rodzicielskiej troski. - Wczoraj dziewczynki przyszły do mnie i zwyczajnie się przytuliły - opowiada Tadeusz.
Właśnie opuściłam mieszkanie Lechsztefów. Pozostając jeszcze myślami przy małej, promiennej Ani, wciąż zastanawiałam nad losem dzieci takich jak ona. Co z nią się stanie za parę lat? A pozostałe dzieci, gdzie znajdą dom, miłość, której tak są spragnione? Jak potoczą się ich losy?
Jest zwyczajne przedpołudnie, pogodne niebo, skąpane w słońcu aleje miasta i spacerujący po nich ludzie. Nie brakuje matek z wózkami - korzystają jeszcze ze słonecznej pogody. Obserwuję je. Uśmiechają się do swych pociech, rozmawiają z nimi, nawet gdy te pogrążone są we śnie. One zdają się nie przejmować tym, że ich dzieci nie słyszą i z macierzyńskim przejęciem objaśniają małemu jeszcze człowiekowi otaczającą rzeczywistość. Kocykiem otulają maleństwa przed wiatrem. „Zobacz Marysiu jaki ładny piesek” - dobiega gdzieś z oddali głos matki pochylonej nad wózkiem... Te dzieci mają szczęście, tamte wciąż czekają na dom i miłość…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Była aktorka porno - teraz robi różańce!

2024-04-22 14:36

[ TEMATY ]

świadectwo

nawrócenie

świadectwa

Adobe Stock

Była aktorka porno Bree Solstad została przyjęta do Kościoła katolickiego w Wielkanoc. Znana w mediach społecznościowych jako "Miss B", od początku roku publikuje na platformie X posty o swoim wstąpieniu do Kościoła katolickiego jako "Miss B Converted".

"Moje życie już nigdy nie będzie takie samo. Płakałam z radości, kiedy po raz pierwszy przyjęłam ciało i krew Jezusa" - powiedziała amerykańskiemu portalowi „The Daily Signal”. W dniu 1 stycznia 2024 r. opublikowała na X: "Zdecydowałam się zaprzestać pracy seksualnej. Pokutować za moje niezliczone grzechy. Porzucić moje życie pełne grzechu, bogactwa, wad i próżnej obsesji na punkcie własnej osoby. To upokarzające doświadczenie, które przez wielu będzie wyśmiewane lub analizowane. Rezygnuję ze wszystkich moich dochodów i oddaję swoje życie Jezusowi" - napisała Solstad.

CZYTAJ DALEJ

PKW: prezydentem Wrocławia - Sutryk, Krakowa - Miszalski, Rzeszowa - Fijołek

2024-04-22 07:08

[ TEMATY ]

wybory

Karol Porwich/Niedziela

Zwycięstwo w wyborach prezydenckich Aleksandra Miszalskiego nad Łukaszem Gibałą w Krakowie, Jacka Sutryka nad Izabelą Bodnar we Wrocławiu oraz Konrada Fijołka nad Waldemarem Szumnym w Rzeszowie to wyniki, podane przez PKW, II tury niedzielnych wyborów samorządowych.

Państwowa Komisja Wyborcza podała w poniedziałek wyniki ze 100 proc. obwodów głosowania (11 888 na 11 888) w II turze wyborów samorządowych. Frekwencja wyborcza - według tych danych - wyniosła 44,06 proc.

CZYTAJ DALEJ

23 kwietnia świętujemy Międzynarodowy Dzień Książki i Praw Autorskich

2024-04-23 07:38

[ TEMATY ]

książki

Fotolia.com

23 kwietnia obchodzony jest ustanowiony przez UNESCO Międzynarodowy Dzień Książki i Praw Autorskich. W całym kraju w bibliotekach i księgarniach odbywać się będą spotkania z autorami, seanse głośnego czytania, wystawy i odczyty. W tym roku święto odbywa się pod hasłem "Czytaj po swojemu”.

Święto organizowane jest przez UNESCO od 1995 roku, jednak jego geneza sięga 1926 roku. Pomysł zrodził się w Katalonii, a inicjatorem tego wydarzenia był wydawca Vicente Clavel Andres. Kilka lat później w 1930 roku święto zaczęto oficjalnie obchodzić w Hiszpanii, a od 1964 roku także w pozostałych krajach hiszpańskojęzycznych. Data 23 kwietnia jest symboliczna dla literatury światowej, gdyż w ten dzień zmarli wybitni poeci Miguel de Cervantes, William Szekspir oraz Inca Garcilaso de la Vega. Zgodnie z długą tradycją w Katalonii, kobiety obdarowywano w ten dzień czerwonymi różami, mającymi symbolizować krew pokonanego przez św. Jerzego smoka. Z czasem kobiety zaczęły odwzajemniać się mężczyznom podarunkami w postaci książek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję