Reklama

Sesja na KUL

Artyści lubelscy i ich galerie w XX w.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sztuką interesują się ludzie o pewnej duchowej wrażliwości. To oni nadają danej społeczności rys elitarności. Żywe zainteresowanie, jakie wzbudziła sesja zorganizowana przez Lubelski Oddział Stowarzyszenia Historyków Sztuki oraz Katedrę historii Sztuki Nowoczesnej Instytutu Historii Sztuki KUL, skłania do uzasadnionej nadziei, że lublinian o pogłębionej duchowości i wrażliwości będzie przybywać. - Faktem jest - zauważył Zbigniew Nestorowicz, jeden z uczestników sesji - że spotkanie, głównie zresztą młodych naukowców - historyków sztuki prezentowało naprawdę wysoki poziom. Wyrażał się zarówno nie tylko autentycznie pogłębioną wiedzą na temat lubelskiego życia artystycznego w dwudziestym stuleciu, ale, co szczególnie cenne, w czasach upadku kultury słowa, także w wysoce opanowanej umiejętności naukowo-literackiego opracowywania faktów historycznych, dzięki czemu prelegentów słuchało się z zainteresowaniem i zrozumieniem.
Podczas dyskusji padły także inne optymistyczne zdania, wyrażające przekonanie o zainicjowaniu podczas listopadowego spotkania nowego rozdziału w życiu środowiska lubelskich historyków sztuki: prawdziwie profesjonalnego zajmowania się najnowszą sztuką polską. Dziękując za w ten sposób wyrażone uznanie dla wartości merytorycznych sesji, przewodniczący prof. Lechosław Lameński, kierownik Katedry Sztuki, przypomniał, że od lat w Kazimierzu Dolnym pod kierunkiem dr Elżbiety Wolickiej organizowane są sesje naukowe poświęcone czasom najnowszym, których wysoki poziom nie budzi najmniejszych zastrzeżeń, a gwarantem ich jest sama osoba Pani Doktor, wybitnego specjalisty od sztuki najnowszej o zacięciu filozoficznym.
O środowisku artystycznym Lublina wiadomo, że zaczęło się kształtować w początkach XX w. Wtedy na arenie pojawił się Juliusz Kurzątkowski, artysta, którego prace malarskie, ale przede wszystkim rysunek i grafika robiły duże wrażenie na współczesnych. Jego prace do dziś poruszają publiczność, a wykonany przez niego wizerunek Don Kichota został zaadaptowany przez Teatr NN jako logo tej instytucji. Juliusz zapoczątkował sagę artystów, bowiem jego synowie w jakimś stopniu kontynuowali miłość swego ojca do sztuki. Jak zauważył Lechosław Lameński, saga ta jest może jeszcze bardziej godna uwagi niż znana i ceniona rodzina artystyczna Michalaków, której „założyciel” Antoni Michalak był niewątpliwie dobrym artystą, a jego dorobek, w którym ważny motyw odgrywały wątki religijne, cenią historycy sztuki, dając temu wyraz w reprodukowaniu jego prac w albumach poświęconych sztuce dwudziestolecia międzywojennego. Tę twórczość omawiała Agnieszka Antoń w prelekcji Dorobek artystyczny Juliusza Kurzątkowskiego na tle współczesnych twórców lubelskich.
W albumach poświęconych przedwojennej grupie artystycznej występującej pod nazwą Bractwo św. Łukasza znajdziemy nazwisko innego lublinianina, Jana Wydry. Był to wcześnie zmarły (35 lat) utalentowany malarz, który dopiero wchodził na drogę indywidualnego rozwoju. Chory od dzieciństwa na gruźlicę, pochodzący z bardzo ubogiej rodziny zmarł, gdy w jego twórczości pojawiły się pierwsze prace prawdziwie niezależne od znakomitego mistrza malarskiego, inicjatora i założyciela Bractwa, Witolda Pruszkowskiego. O nim, jako o zapomnianym malarzu lubelskim, mówiła Aleksandra Duszyńska.
Mankamentem dzisiejszego życia kulturalnego Lublina jest ewidentny brak ostrego, krytycznego pióra z prawdziwego zdarzenia, którym posługująca się osoba w sposób rzeczowy omawiałaby zjawiska artystyczne, oceniała poziom wystaw ze względu na ich rzeczywistą wartość, wprowadzałaby czytelnika w świat współczesnej sztuki, pomagając zinterpretować to, co ona wyraża, natomiast unikałaby często stosowanego przez współczesnych „krytyków” ośmieszania w sztuce najnowszej tego, czego sami nie są w stanie zrozumieć. Ostatnim takim lubelskim „piórem” był Ireneusz Kamiński, osobowość, która na dobrą sprawę zamilkła już wiele lat temu. Na tym tle cenne więc było przypomnienie przez Hannę Protasiewicz sylwetki krytyka lubelskiego z przełomu wieków Rajmunda Kietlicza-Rajskiego.
Zamykające sesję wykłady dotyczyły działalności tych lubelskich galerii, które w sposób świadomy od wielu lat próbowały i próbują kształtować poglądy lublinian. Mimo, że krąg ich odbiorców jest stosunkowo wąski, to jednak ich systematyczna praca wpłynęła na wyrobienie gustu u elitarnej grupy odbiorców. Lublin w latach 60. i 70. szczególnie żywo interesował się współczesnością, a to oznaczało kontakt z trudną w odbiorze dla nieprzygotowanej publiczności, kształtującą się wówczas sztuką konceptualną, z happeningami, performance, ze sztuką polegającą m.in. na przemyślanym artystycznie aranżowaniu przestrzeni. Andrzej Mroczko, w tej dziedzinie szczególnie zasłużony, opowiadał o niezwykle ważnej w panoramie artystycznej Lublina Galerii Labirynt. Natomiast o roli Galerii Białej mówił Marcin Lachowski. Już teraz lubelscy historycy sztuki zastanawiają się nad kształtem przyszłej sesji poświęconej naszemu miastu, być może dotyczyć ona będzie właśnie licznych galerii sztuki i ich rzeczywistej, czasem także wyłącznie merkantylnej roli w pejzażu miasta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziś jest tylko jeden plan: krzyż

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Didgeman/pixabay.com

Rozważania do Ewangelii J 18, 1 – 19, 42.

Wielki Piątek, 29 marca

CZYTAJ DALEJ

Ponad 50 tysięcy widzów w polskich kinach na pokazach 4. sezonu "The Chosen"

2024-03-28 11:39

[ TEMATY ]

„The Chosen”

Materiały promocyjne/thechosen.pl

Serial o Jezusie z kolejnym sukcesem. W polskich kinach 4. sezon zebrał ponad 50 000 widzów, a licznik wciąż rośnie. Kolejne odcinki serialu, co stało się całkowitym fenomenem w branży filmowej, wciąż wyświetlane są w kinach.

Poza repertuarowym wyświetlaniem w kinach, również społeczność ambasadorów serialu organizuje w całej Polsce pokazy grupowe, które nierzadko mają sale zajęte do ostatnich miejsc. W wielu miejscowościach można wybrać się na taki pokaz czy to do kina sieciowego, lokalnego czy domu kultury. Kina widząc ogromne zainteresowanie same wstawiają do repertuaru kolejne odcinki lub powtarzają wyświetlanie od 1 odcinka. Już pojawiają się pierwsze całodzienne maratony z 4. sezonem.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent zawetował nowelizację prawa dotyczącą tabletki "dzień po"

2024-03-29 13:23

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

Pigułka „dzień po”

PAP/Łukasz Gągulski

Prezydent RP Andrzej Duda, na podstawie art. 122 ust. 5 Konstytucji RP, zdecydował o skierowaniu nowelizacji Prawa farmaceutycznego do Sejmu RP z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie ustawy (tzw. weto).

Podstawowym uzasadnieniem decyzji Prezydenta RP jest wola poszanowania konstytucyjnych praw i standardu ochrony zdrowia dzieci.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję