Reklama

Z listów do Redakcji

Wandalizm, który boli i zatrważa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wracam często do Przemyśla, z którym wyroki Opatrzności powiązały mnie dosyć dawno temu. Za każdym razem przychodzę odwiedzić uroczą katedrę łacińską. Przychodzę jak do kogoś bardzo kochanego. Za każdym razem na nowo podziwiam i chłonę wprost jej majestatyczną sylwetkę, wyróżniającą się harmonijnym pięknem wśród zabudowań raczej szarej starówki przemyskiej. Ta starodawna świątynia to dla ludzi wierzących Dom Boży, ale też i najcenniejszy zabytek miasta. Codziennie przybywa do niej wielu mieszkańców Przemyśla, a także pielgrzymi i turyści z dalszych stron. Ludzie modlą się tu do Boga i równocześnie podziwiają urzekające piękno bazyliki. Jakże wielka była mądrość i hojność tych, którzy przed wiekami wznosili ją od fundamentów i ozdabiali wspaniale jej wnętrze, a kiedy spadały na nią dziejowe kataklizmy dźwigali ją do dawnej świetności! Raduje piękna dostojna świątynia, odnowiona w ostatnich latach wielkim nakładem sił i pieniędzy wielu ludzi dobrej woli, nie żałujących grosza na szlachetne publiczne cele.

Do Przemyśla przybywają coraz liczniej turyści z szerokiego świata, by podziwiać piękne tutejsze zabytki. Oglądają, podziwiają, pytają, proszą o informacje. Ale coraz częściej zaskakiwani są nieprzyjemnie barbarzyństwem, które każe różnym młodocianym znudzonym frustratom - hunwejbinom, profanować farbami zabytkowe budowle. Dziwią się, bo w krajach cywilizowanych takie ekscesy ścigane są przez sądy z całą surowością prawa a sprawcy karani i dodatkowo zobowiązani do naprawienia szkód. Ale w Polsce, którą przez kilka dziesięcioleci zatruwał jad komunistycznego barbarzyństwa, to w ocenie intelektualnych bonzów opiniotwórczych nic niepokojącego, to zupełnie normalne. Co więcej, pospolici przestępcy, plugawiący zarówno domy prywatne jak i dzieła sztuki, mogą liczyć na poparcie tzw. "postępowych europejskich elit", ludzi chcących w środowisku uchodzić za kulturalnych.

Niedawno ktoś mi przesłał do przeczytania artykuł z pewnego przemyskiego pisemka, w którym autor(ka) bez zająknięcia pochwala zbirów, niszczących farbami ściany domów i zabytkowych budowli -

i to pod osłoną nocy - jak tchórze - ze strachu! Miejscowy autor - a raczej "Europejczyk rodem z Afganistanu Talibów" - pisze z pełną aprobatą i uznaniem o tych młodocianych bandytach działających pod osłoną nocy: "przekazują w ten sposób to, co ich gnębi, wyładowując swoją frustrację i gniew". O zgrozo! Takie stawianie sprawy można by skwitować jednym zdaniem: Bezdenna głupota człowieka, który nie chce a może raczej nie jest w stanie zrozumieć, że ci znudzeni frustraci, wandale, o których pisze z zachwytem, dziś bezczeszczą zabytki (dziwna rzecz - kościoły rzymskokatolickie, a nie...) i domy "obcych" a jutro, już za dnia, przyjdą paskudzić jego dom, samochód, a za rok...

I jeszcze jedno: znam dosyć dobrze peerelowską rzeczywistość powojenną, dlatego nie szokuje mnie już tak bardzo ten "nowoczesny" anarchistyczny bełkot gazetowy. Znam też dosyć dobrze środowiska, z których wyrośli osobnicy jawnie dziś pochwalający i propagujący patologiczne postawy. Zaiste - jak trudno oderwać się od rodzinnych i towarzyskich korzeni - wyjść z układu, który przez dziesięciolecia powojenne zniewalał Polaków, z kręgu, któremu obca i nienawistna jest polska tradycja, historia, kultura, chrześcijaństwo. Czy to nie przerażające, że ci sami ludzie, którzy kiedyś pieli z zachwytu nad dokonaniami budowniczych "raju na ziemi", dzisiaj już zupełnie bezkarnie (bo są w układach), w imię "absolutnej wolności", bez zająknięcia poprą każdą anarchię i zwyrodniałe chamstwo? Byle tylko dołożyć " zbyt mało postępowym", byle utrzymać się "na topie".

PS Zjawisko, o którym piszę nie dotyczy wyłącznie Przemyśla. Ewidentne ślady zdziczenia i zaczadzenia lewicowym "luzactwem" widoczne są także w wielu innych polskich miastach i wioskach. Co więcej, zdziczenie i prostactwo atakuje coraz to inne, kolejne sfery codziennego życia: relacje międzyludzkie, język, sposób bycia, itp. Czy pozwolimy, by barbarzyństwo nas zdominowało, by tego typu zło nadal szerzyło się bezkarnie? Jeśli zgodzimy się na to, nie łudźmy się - zło w końcu i nas dopadnie!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kiedy dym stanie się biały?

2025-05-07 11:45

[ TEMATY ]

konklawe

komin

Adobe Stock

Na kongregacjach generalnych przed konklawe ścierały się bardzo różne opinie. Jednak w Kaplicy Sykstyńskiej od dzisiaj sprawy mogą potoczyć się szybciej niż się spodziewamy. Nawet niezwykle dynamiczne konklawe z 1978 r. potrzebowało tylko ośmiu głosów, aby wybrać papieża.

Nowy papież powinien być „prawdziwym duszpasterzem” i przywódcą, który wie, jak „wyjść poza granice Kościoła katolickiego, promując dialog i budowanie relacji z innymi światami religijnymi i kulturowymi”. Takie dość banalne zdania można było znaleźć w codziennych komunikatach watykańskiego biura prasowego, które miały informować opinię publiczną o tematach poruszanych przez kardynałów na kongregacjach generalnych.
CZYTAJ DALEJ

Czy Gizela Jagielska stanie się ofiarą? Próba wybielenia sprawczyni zabójstwa z Oleśnicy

2025-05-06 10:59

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Ordo Iuris

Adobe Stock

Sprawa zabójstwa 9-mięcznego nienarodzonego chłopca w szpitalu powiatowym w Oleśnicy jest wciąż obecna w przestrzeni publicznej, w tym medialnej - informuje o tym Ordo Iuris.

Sposób potraktowania małego pacjenta w szpitalu w Oleśnicy – 9-miesięcznego nienarodzonego chłopca cierpiącego na łamliwość kości - wciąż obecny jest w relacjach medialnych. Magda Nogaj z wrocławskiej edycji serwisu wyborcza.pl przeprowadziła wywiad z dr Gizelą Jagielską – lekarką, która uśmierciła chłopca.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Rozpoczął się obrzęd inauguracji konklawe

2025-05-07 16:35

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

W Pałacu Apostolskim rozpoczęła się w środę po południu uroczysta procesja 133 kardynałów elektorów do Kaplicy Sykstyńskiej, gdzie odbędzie się konklawe. Po wejściu do kaplicy kardynałowie składają przysięgę na dochowanie tajemnicy wyboru papieża.

Po krótkiej modlitwie kardynałowie wyruszyli w procesji z Kaplicy Paulińskiej Pałacu Apostolskiego; wszyscy w stroju nazywanym chórowym. Składa się z czerwonej sutanny z czerwonym mucetem, czyli pelerynką, czerwonego pasa z jedwabnymi frędzlami, czerwonej piuski i biretu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję