Moja wizyta w Archidiecezjalnym Ośrodku Adopcyjno-Opiekuńczym miała nieoczekiwany przebieg, a to za sprawą ks. Kazimierza Kurka, prorektora Wyższej Salezjańskiej Szkoły Ekonomii i Zarządzania, który na
czele grupy diakonów salezjańskich, w ślad za mną przekroczył próg domu przy ul. Zgierskiej 121. Jak się okazało cel „najazdu” przyszłych kapłanów-opiekunów dzieci i młodzieży był podobny
do mojego. Wspólnie więc wysłuchaliśmy obszernej informacji o działalności Ośrodka, przedstawionej bardzo kompetentnie przez dyr. Annę Szolc-Kowalską. Podobne spotkania z diakonami organizowane są co
roku. Chodzi o to, by duszpasterze dysponowali w parafiach dokładną informacją na temat adopcji. Problem bezdzietności jest obecnie w Polsce zjawiskiem narastającym, dotyka już 25% par małżeńskich.
Archidiecezjalny Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy powstał przed 15 laty. Został powołany przez Ordynariusza Łódzkiego z inicjatywy mecenas Marii Sawickiej. Przez kilka lat funkcjonował jako poradnia i
był pierwszym tego typu katolickim ośrodkiem w Polsce. Jego dyrektorem była początkowo Maria Strzelecka. Z zewnątrz poradnia była postrzegana jako placówka nieprofesjonalna, choć stanowiąca pewną konkurencję
dla ośrodka adopcyjnego, prowadzonego przez Towarzystwo Przyjaciół Dzieci. Obecnie w polskim Kościele działa jedenaście ośrodków adopcyjnych, wśród których łódzka placówka cieszy się zasłużenie dobrą
opinią. Rodziny pragnące adoptować dziecko przyjeżdżają tu z różnych, często bardzo odległych, regionów naszego kraju. Warunki funkcjonowania ośrodka znacznie się poprawiły. Mieści się on w budynku należącym
do Kurii archidiecezjalnej, położonym przy ul. Zgierskiej 121. Tutaj są pomieszczenia sekretariatu, pokoje spotkań z rodzicami i dziećmi oraz sala konferencyjna, użytkowana dotychczas wspólnie z diecezjalną
Akcją Katolicką. Odbywają się w niej szkolenia kandydatów na rodziców adopcyjnych, zastępczych i pogotowia rodzinnego. W Ośrodku na pięciu etatach pracuje siedem osób: dwóch psychologów i trzech pedagogów
oraz sekretarka, która także zajmuje się księgowością. Ośrodek działa w ramach struktur kościelnych, otrzymuje także miesięczną dotację z MOPS, którą rozlicza w sprawozdaniach finansowych. Dyrektorem
Archidiecezjalnego Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego jest prawnik z wykształcenia, Anna Szolc-Kowalska, która posiada również uprawnienia trenera w trzech programach, m.in. w autorskim programie: „Dziecko
czeka”, opracowanym przez łódzki ośrodek z niewielką pomocą kolegów z innych katolickich placówek. Specyfiką Ośrodka jest pomoc rodzinie naturalnej stwarzanie warunków najkorzystniejszych dla dziecka
adopcyjnego i szeroko rozumiana pomoc małżonkom w adopcji upragnionego dziecka.
Czy są warunki do tego, by nastąpił powrót dziecka do rodziny naturalnej? Zebranie wyczerpujących danych na postawione zagadnienie - oto pierwsze zadanie pracowników Ośrodka. Wiadomo, że dziecko
najlepiej rozwija się w rodzinie naturalnej. Wiadomo również, że decyzja oddania własnego dziecka do adopcji to jeden z najtrudniejszych życiowych wyborów dla matki i ojca. Pierwsze działania psychologów
i pedagogów z Ośrodka skierowane są więc ku przywróceniu dziecka rodzinie naturalnej. Takie powroty zdarzają się, choć nie są zbyt częste. Sukces zależy także od tego czy Miejskie Ośrodki Pomocy Społecznej
są w stanie zrealizować funkcję opiekuńczą wobec tych rodzin.
Kiedy nie da się nic zrobić i dziecko nie może wrócić do rodziny, wówczas specjaliści z ośrodka towarzyszą rodzicom w sądzie, aby mogli złożyć oświadczenie zgody na adopcję. W przypadku noworodka
oświadczenie takie może być złożone przez matkę nie wcześniej niż sześć tygodni po porodzie (dzieci oczekują wówczas na oddziale preadopcyjnym w szpitalu). Po złożeniu przez rodziców zgody na adopcję,
Ośrodek przejmuje pieczę prawną nad dalszym losem dziecka, aż do chwili, gdy znajdzie się ono na trwałe w nowej rodzinie. Zdarza się, że jest to możliwe dopiero po wyroku sądu o pozbawieniu rodziców władzy
rodzicielskiej. Czas oczekiwania na konieczne decyzje prawne wykorzystywany jest przez Ośrodek na pracę z kandydatami na przyszłych opiekunów dziecka, którzy również potrzebują wsparcia prawnego, psychologicznego
i organizacyjnego, aby proces adopcji przebiegał jak najsprawniej. Kontakt z rodzicami adopcyjnymi nie kończy się wraz z postanowieniem sądu o powierzeniu im dziecka. Ośrodek ma obowiązek sprawdzania
sposobu sprawowania pieczy nad dzieckiem i składania pisemnych sprawozdań aż do ostatecznej decyzji o przysposobieniu, wydanej przez sąd.
Kandydaci na rodziców adopcyjnych i zastępczych muszą spełnić określone warunki. Zły stan zdrowia, złe warunki materialne, nałogi, choroby psychiczne i bardzo niski poziom rozwoju intelektualnego
- oto czynniki dyskwalifikujące kandydatów na rodziców adopcyjnych. Nadmierne oczekiwania wobec dziecka również poddają w wątpliwość dobre intencje kandydatów. Zanim małżonkowie podejmą decyzję
przysposobienia dziecka, uczestniczą w szkoleniu, prowadzonym przez specjalistów z Ośrodka. Wykłady i warsztaty pozwalają im lepiej poznać najgłębsze motywy, jakimi się kierują i ocenić własną przydatność
jako przyszłych rodziców. Specjaliści z ośrodka poznają w tym czasie bliżej osoby, którym powierzone zostaną dzieci adopcyjne. Trzeba podkreślić, że w zależności od wieku i pierwszych doświadczeń życiowych,
dzieci te wymagają szczególnej troski, uwagi i świadomej rodzicielskiej opieki, pod względem psychicznym, emocjonalnym i zdrowotnym. Często nieodzowna jest specjalistyczna pomoc nowej rodzinie w przetrwaniu
najtrudniejszych chwil. Niestabilne warunki życia w Polsce stwarzają czasem nieprzewidziane zagrożenia, gdy np. jedyny żywiciel rodziny adopcyjnej nagle traci pracę. Zgodnie z polskim prawem adopcja dziecka
oddanego dobrowolnie przez rodziców naturalnych jest pełna i nierozwiązywalna. Adopcja dziecka z rodziny sądownie pozbawionej władzy rodzicielskiej jest pełna, ale może być w bardzo szczególnych przypadkach
rozwiązana przez sąd. Dziecko adopcyjne ma prawo dochodzić swego naturalnego pochodzenia za pośrednictwem sądu rodzinnego dopiero po uzyskaniu pełnoletności.
W rodzinie zastępczej jest inaczej. Rodzice dziecka oddanego pod opiekę rodziców zastępczych mają zwykle jedynie ograniczoną władzę rodzicielską, ich kontakt z dziećmi może być więc utrzymany. Na
tym polega zasadnicza różnica między rodziną adopcyjną i zastępczą. Formą rodzicielstwa zastępczego są pogotowia rodzinne. Rodzina zastępcza i pogotowie rodzinne są wspierane finansowo przez państwo.
Dofinansowanie rodzin zastępczych zakłada jednak posiadanie własnych środków na utrzymanie dzieci. Dotacja dla pogotowia rodzicielskiego jest większa, lecz ta forma sprawowania opieki nad dziećmi w potrzebie
jest ze wszystkich najtrudniejsza. W Łodzi obecnie ponad dwadzieścia rodzin pełni funkcję pogotowia. Są do dyspozycji o każdej porze dnia i nocy, trafiają do nich małe dzieci (do 10 lat) z interwencji
policyjnych, w różnym stanie zdrowia i czystości, dzieci maltretowane i zaniedbane, które były świadkami najbardziej traumatycznych wydarzeń. Dla tych małych, nieszczęśliwych istot pogotowie rodzinne
jest miejscem odpoczynku i trudnego powrotu do normalnego społeczeństwa. Rodzice prowadzący pogotowie często podejmują zadania sięgające granic możliwości psychicznych i emocjonalnych człowieka.
Istnieje również program opieki nad dziećmi opuszczonymi lub zagrożonymi, które nie podlegają adopcji i nie mogą być umieszczone w rodzinie zastępczej. Dotychczas trafiały one do masowych Domów Dziecka.
Wyjściem zdecydowanie lepszym i tańszym są profesjonalne placówki, w których trzech lub czterech wykwalifikowanych opiekunów stwarza niewielkiej grupie dzieci warunki życia prawie rodzinnego, zapewniając
im poczucie bezpieczeństwa, ale i możliwość samodzielnego rozwoju oraz współuczestnictwa na wzór rodziny naturalnej. Do prezentacji tego, jak się wydaje, optymalnego pomysłu na reformę domów dziecka powrócimy
wkrótce na naszych łamach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu