Reklama

Śp. ks. Ireneusz Chmielewski

Był przyjacielem ludzi

Niedziela warszawska 14/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdziekolwiek się pojawił, gromadziło się przy Nim wielu ludzi pragnących choć przez chwilę ogrzać się w Jego ciepłym uśmiechu i gorącym sercu. Zmarły 5 marca 2004 r. ks. Ireneusz Chmielewski był bowiem wielkim przyjacielem ludzi. Jego życiową dewizą była myśl św. Ireneusza: „Chwałą Boga jest człowiek” i przez ten pryzmat postrzegał każdego napotkanego człowieka. Do każdego umiał znaleźć właściwą drogę i szukał jej tak długo, aż się człowiek otworzył. Z każdym starał się zamienić chociaż kilka słów i o każdym pamiętał, a wielu znał po imieniu. Często podkreślał, że czerpie wzorce od św. Jana Bosko, w którego dziełach się rozczytywał i którego cytował w czasie swojego nauczania.
Pogrzeb śp. ks. Chmielewskiego odbył się 9 marca w Jaciążku k. Makowa Maz., jego rodzinnej miejscowości. Liturgii przewodniczył bp Stanisław Stefanek, ordynariusz łomżyński i przyjaciel zmarłego, a uczestniczyło w niej ponad 100 księży salezjanów, w tym władze zgromadzenia i około 40 kapłanów z całej Polski - Jego przyjaciół.
Na pogrzebie tego wspaniałego kapłana, zacnego człowieka i wielkiego patrioty, który przez lata rozgrzewał serca tysięcy Polaków Słowem Bożym i wzruszającym śpiewem oraz muzyką, nie mogło zabraknąć księży, wiernych i Orkiestry Victoria z parafii Matki Bożej Zwycięskiej w Warszawie-Rembertowie. Był bowiem ks. Ireneusz bardzo z nami związany.
Kilkakrotnie siał w naszej parafii ziarno Słowa Bożego, pielgrzymował z naszą wspólnotą do Fatimy, a z Victorią - z którą czasami grał i śpiewał - do Eger na Węgrzech, Pragi czeskiej, Kahlenbergu w Austrii i do Włoch oraz Watykanu. Często, kiedy tylko mógł, przyjeżdżał do Rembertowa, dobrze się z nami czuł, a plebania, jak sam mówił, była Jego trzecim domem - obok zakonnego i rodzinnego.
Naszym wielkim pragnieniem było, aby muzyką i śpiewem solistów modlić się za naszego Przyjaciela i podziękować Mu za dar bliskości i otwartości serca, a Panu Bogu za to, że posyłał Go do nas.
Kim był ks. Ireneusz Chmielewski, że na Jego pogrzebie zgromadziło się tylu kapłanów i rzesze wiernych z całej Polski?
Urodził się jako pierwszy syn, w rodzinie o bogatych tradycjach religijnych i patriotycznych. Rodzice zaszczepili w nim najwyższe wartości, nauczyli go kochać Boga i każdego człowieka bez wyjątku, i tym zasadom pozostał wierny do końca swojej kapłańskiej służby. Jego powołanie do kapłaństwa, jakie otrzymał od Boga i umacniał w atmosferze rodzinnego domu, rozwijało się, gdy obserwował wielokierunkową pracę księży salezjanów, którzy prowadzili parafię w Jaciążku.
Po ukończeniu szkoły podstawowej związał się z tym zgromadzeniem i wstąpił do Niższego Seminarium Duchownego w Czerwińsku. Święcenia kapłańskie przyjął 19 czerwca 1973 r. w Lądzie nad Wartą. Z taką samą wiarą i otwartością na Boga i ludzi, jak w dniu święceń, służył przez całe lata swojego kapłaństwa. A Pan Bóg obdarzył Go szczególnymi darami. Z mocą i miłością głosił Ewangelię, gdzie tylko mógł. Rozmiłowany w Matce Najświętszej pragnął przez Nią przyprowadzić do Chrystusa wszystkich wątpiących i obojętnych. Od początku swojego kapłaństwa przeprowadził ponad 800 rekolekcji i misji. Przełożeni, widząc u Niego dar słowa i gromadzenia wokół siebie młodych, uczynili Go odpowiedzialnym za powołania. Był wspaniałym wychowawcą młodzieży do kapłaństwa i życia konsekrowanego.
Otrzymał też od Boga talent muzyczny. Pięknie śpiewał i grał na trąbce - instrumencie, z którym prawie się nie rozstawał. Zawsze mówił, że przez muzykę łatwiej prowadzi się ludzi do Boga. A śpiewał nie tylko pieśni religijne i patriotyczne, ale także piosenki wojskowe i biesiadne.
Ks. Ireneusz był człowiekiem przejętym losami Ojczyzny. Polska była dla Niego jak Matka, którą trzeba kochać, o którą trzeba dbać i czynić wszystko, by była zdrowa moralnie, bogata i piękna czynami swych dzieci. Nie jeden raz mówił o tym z wielką mocą w swoich kazaniach i modlił się, by była zawsze wolna, suwerenna i bezpieczna, by wniosła do Europy swoje chrześcijańskie wartości. Bolał nad tym, że pozornie wolna, w istocie jest rozkradana i niewolona grzechem pychy Jej władców, że choć oficjalnie zrezygnowano z walki z wiarą i Kościołem, to podstępnie próbuje się twarde nakazy prawa Bożego zastąpić pokrętnym i złudnym hasłem „róbta co chceta”.
Będzie nam ks. Ireneusza bardzo brakowało, ale zawsze będziemy o nim pamiętać w naszych rozmowach, a przede wszystkim w naszej modlitwie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas do kapłanów: biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem

2024-03-28 13:23

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News/Facebook

Biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem. Jeśli ksiądz prowadzi podwójne życie, jakąkolwiek postać miałoby ono mieć, powinien to jak najszybciej przerwać - powiedział abp Adrian Galbas do kapłanów. Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. Krzyżma w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Podczas liturgii błogosławił oleje chorych i katechumenów oraz poświęca krzyżmo.

W homilii metropolita katowicki zatrzymał się nad znaczeniem namaszczenia, szczególnie namaszczenia krzyżmem, „najszlachetniejszym ze wszystkich dziś poświęcanych olejów, mieszaniną oliwy z oliwek i wonnych balsamów.” Jak zauważył, olej od zawsze, aż do naszych czasów wykorzystywany jest jako produkt spożywczy, kosmetyczny i liturgiczny. W starożytności był także zabezpieczeniem walczących. Namaszczali się nim sportowcy, stający do zapaśniczej walki. Śliski olej wtarty w ciało stanowił ochronę przed uchwytem przeciwnika.

CZYTAJ DALEJ

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Niedziela legnicka 16/2006

Karol Porwich/Niedziela

Monika Łukaszów: - Wielkanoc to największe święto w Kościele, wszyscy o tym wiemy, a jednak wielu większą wagę przywiązuje do świąt Narodzenia Pańskiego. Z czego to wynika?

CZYTAJ DALEJ

Fenomen kalwarii – przegląd polskich Golgot

2024-03-29 13:00

[ TEMATY ]

kalwaria

Wojciech Dudkiewicz

Kalwaria Pacławska. Tu ładuje się akumulatory

Kalwaria Pacławska. Tu ładuje się akumulatory

- Jeśli widzimy jakiś spadek wiernych w kościołach, to przy kalwariach go nie ma - o fenomenie polskich kalwarii, mówi KAI gwardian, o. Jonasz Pyka. Dzięki takim miejscom, ludzie, którzy nie mogą nawiedzić Ziemi Świętej, korzystają z łaski duchowego uczestnictwa w Męce Jezusa Chrystusa i przeżywania w ten sposób tajemnicy odkupienia rodzaju ludzkiego. - To złota nić, która łączy wszystkie kalwarie w Polsce - podkreśla profesor Wydziału Teologicznego UMK w Toruniu, o. Mieczysław Celestyn Paczkowski. Wielki Piątek, to drugi dzień Triduum Paschalnego, podczas którego w Kościele katolickim odprawiana jest liturgia Męki Pańskiej, upamiętniająca cierpienia i śmierć Chrystusa na krzyżu. Jest to jedyny dzień w roku, w którym nie jest sprawowana Eucharystia.

Kalwaria - Golgota

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję