Mocnym przeżyciem, co zgodnie podkreślają wszyscy członkowie Odnowy, był chrzest w Duchu Świętym, jaki odbył się przy końcu seminarium. „Chrzest w Duchu Świętym to mocne przeżycie wiary, doświadczenie
działania Ducha Świętego w człowieku - ożywiające, umacniające, oczyszczające. To doświadczenie powoduje przemianę w człowieku” - powiedział „Niedzieli” ks. Grzegorz Ziental.
Wspólnota szybko rozrosła się. Jak podkreślają jej członkowie, dawanie przykładu swoim życiem, zachowaniem skłoniło wiele osób do zwrócenia uwagi na Boga. „Nie musieliśmy nikogo przekonywać,
nakłaniać. Taka jest siła miłości” - zauważa ks. Ziental. Sławkowska wspólnota, co jest rzeczą rzadko spotykaną, skupia ludzi młodych, w średnim wieku i starszych. I wszyscy znajdują wspólny
język. Starsze osoby są zadowolone i mówią, że mogą czerpać z dynamizmu, wigoru młodzieży, zaś młodzi wychwalają opanowanie, doświadczenie starszych osób.
Zwyczajem ruchu nazwa wspólnoty opisuje jej charakter. Sławkowska wspólnota nosi imię „Teofil” - znaczy ten, który miłuje Boga. Na dzień dzisiejszy Odnowa liczy kilkanaście osób,
jak sami mówią są na etapie poznawania samych siebie, uczenia się modlitwy, szukania swojego charyzmatu, a więc tego, do czego Pan ich przygotowuje.
Świadectwa
„Miłość Boża jest niezgłębiona i niewyczerpana, a Bóg pierwszy nas umiłował. Doświadczyłam tego na sobie. Urodziłam się w biednej rodzinie. Było nas sześcioro rodzeństwa, ale nie narzekam. Mama
śpiewała pieśni, mówiła o Matce Bożej. Babcia śpiewała Godzinki. Ja byłam dobrym i wesołym dzieckiem. Gdy dorosłam wyszłam za mąż, urodziłam dwóch synów, weszłam w wir życia i wiara moja ostygła. Jedynie
przy usypianiu śpiewałam dzieciom Cześć Maryi... i Jezusa ukrytego..., uczyłam dzieci pacierza. I to wszystko. Dopiero jak mój młodszy syn został ministrantem, ożywił we mnie wiarę w Boga. Jeździł na
oazy, na rekolekcje, przywoził mi różne modlitwy. Pierwszy raz poszłam z nim na pielgrzymkę z Wiślicy na Jasną Górę w 1985 r.
Do dziś nie opuściłam ani jednego roku pielgrzymki. Matka Boża mnie porwała, pokazała drogę do Syna. Zaczęłam jeździć do Częstochowy na czuwania Odnowy w Duchu Świętym. Myślałam, żeby u nas, w Sławkowie,
powstała taka Odnowa. I stało się. Ksiądz Grzegorz założył wspólnotę Odnowy w Duchu Świętym. Było Seminarium Odnowy w Duchu Świętym, po którym dostąpiłam łaski „wylania” Ducha Świętego. Już
nie wyobrażam sobie życia bez Boga i Matki Bożej, bez naszej grupy „Teofil”. Jak każdego człowieka również i mnie spotykają w życiu różne przykrości, niepowodzenia, choroby w rodzinie, ale
jak jest mi ciężko, myślę sobie, jak Jezus cierpiał, poniósł za nas śmierć, a Matka była cały czas przy Nim - do końca. Odkąd przyjęłam Boga do serca, jest mi lżej znosić trudności życia”
- opowiada jedna z członkiń sławkowskiej Odnowy.
O tym, że Duch Święty ożywia, oczyszcza i uzdrawia, przekonała się Wacława, również z Odnowy w Sławkowie. „Było to w 1997 r. w roku Kongresu Odnowy w Duchu Świętym w Częstochowie. Doznałam
wówczas wielkiej przykrości od bliskiej osoby, tak, że tę osobę znienawidziłam. Źle jej życzyłam. Było mi bardzo ciężko, myślałam, że tego nie wytrzymam. Na dodatek bolała mnie noga, a tu zbliżała się
pielgrzymka. Mimo wszystko pojechałam na Kongres. I gdy tak sobie klęczałam na wałach Jasnej Góry, pewien zakonnik, który prowadził modlitwy, w pewnym momencie powiedział te słowa: »Jest tu kobieta,
która doznała przykrości i ma nienawiść w sercu. Pan Bóg Cię kocha, usuwa z Twego serca nienawiść i złość, a żebyś uwierzyła, przestaje Cię boleć noga«. Z oczu zaczęły mi płynąć łzy. Nie miałam
odwagi wstać, czułam nad sobą modlitwę wstawienniczą. W końcu wstałam, noga przestała mnie boleć, złość minęła i wybrałam się na pielgrzymkę warszawską” - wspomina pani Wacława.
Wszystkich, którzy chcą nawiązać osobisty kontakt z Panem Jezusem, zapraszamy na spotkania modlitewne wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym „Teofil”, które odbywają się w każdą niedzielę o
godz. 18.00 w salce katechetycznej przy ul. Kościelnej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu