Reklama

Kultura

W ostatniej scenie „Wyklętego” ściskam różaniec dziadka

[ TEMATY ]

wywiad

aktor

Materiały prasowe

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozmowa z Wojciechem Niemczykiem, aktorem i odtwórcą głównej roli w filmie "Wyklęty"

ARTUR STELMASIAK: – Na ekrany kin wszedł film "Wyklęty", w którym gra Pan główną rolę. Może Pan przedstawić swojego bohatera?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

WOJCIECH NIEMCZYK: – Mój bohater ps. "Lolo" jest przede wszystkim okropnie samotnym człowiekiem, który stracił wszystkich przyjaciół. Jest odizolowany od swojej rodziny i małego synka. On walczy ze swoją samotnością i walczy z samym sobą. Jego decyzja o podjęciu walki z komunistami była podyktowana chęcią walki o życie.

– A jak wyglądała gra na planie?

– Długie godziny spędzone na mrozie w bardzo ciężkich warunkach. Ale były to sceny na łonie przyrody. W pewnym momencie ekipa filmowa i kamery przestawały dla mnie istnieć, a czas na planie można porównać do osobistej medytacji. Po prostu wędrowaliśmy po górach z grupą przyjaciół, która czuje, że ma coś bardzo ważnego do opowiedzenia.

– Czyli hobby i rekreacja?

(śmiech)... – Można tak ująć. Gdy rozpoczęliśmy pracę nad filmem, nikt nie wiedział, czy na pewno uda się go zrealizować. Dopiero po roku, dwóch zaczęły pojawiać się promyki nadziei, że film powstanie. Dlatego tak bardzo się cieszymy z jego premiery.

– Które sceny w filmie dały Panu najwięcej satysfakcji?

Reklama

– To ten czas kiedy mój bohater "Lolo" zmagał się z samotnością i samym sobą. Mam nadzieję, że udał nam się ukazać dramat i jednocześnie poetykę między słowami.

– Jak Pan ocenia zwrot polskiego kina w stronę filmu historycznego, a zwłaszcza o podziemiu antykomunistycznym?

– Nie wiem, czy to jest jakiś wielki zwrot. Tak naprawdę filmów powstało dopiero kilka, a przecież walka i bohaterstwo Żołnierzy Wyklętych zasługuje na znacznie więcej. Ja bym sobie życzył, aby tego typu filmy były produkowane w normalnych warunkach. Historia Polski jest studnią bez dna i można naprawdę opowiadać wielkie i ciekawe historie. Powinniśmy z tej studni czerpać, bo kino historyczne ma to do siebie, że jest ponad czasowe i się tak szybko nie przedawnia. Dobre kino historyczne zostaje dla następnych pokoleń.

– Ile Pan ma lat i czy ma Pan dzieci?

– Ja mam 34 lata, a moja córeczka urodziła się podczas pracy nad tym filmem

– Czyli jest Pan mniej więcej w wieku głównego bohatera i z łatwością wyobraża sobie, co czuł żołnierz, który nie może spotykać się z rodziną i widzieć jak rośnie jego synek?

– Tak myślę, że sytuacja życiowa pomogła mi się wczuć w tę rolę. Lepiej zrozumiałem dramat tego człowieka. Wartości, które film niesie są mi bardzo bliskie.

– Czy to ważny film?

Reklama

– Według mnie, jest on dedykowany dla wszystkich, ale najbardziej zależy nam na młodych. Żyjemy bowiem w czasach, gdy zasady prawie nic nie znaczą i skupiamy się na jakiejś próżności, dążeniu do własnych wygód i zaspakajania własnych potrzeb.

– Widzę, że nosi Pan różaniec na szyi. Czy jest on ozdobą, czy może coś więcej znaczy dla Pana?

– Oczywiście, że znaczy. Modle się codziennie i staram sie również odmawiać różaniec. Ten różaniec jest wyjątkowy bo dostałem go od mojej umierającej babci, a więc jest dla mnie podwójnie ważny. Dlatego prawie zawsze go mam przy sobie.

– To ten różaniec trzyma Pan w dłoniach w ostatniej scenie filmu?

– Nie. W filmie ściskam w dłoniach różaniec dziadka mojej żony.

2017-03-10 19:04

Oceń: +1 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł słynny szwedzki aktor Max von Sydow

[ TEMATY ]

zmarły

aktor

Max von Sydow

Wikipedia.fr

Max von Sydow

Max von Sydow

W wieku 90 lat zmarł szwedzki aktor filmowy Max von Sydow - poinformowała francuski tygodnik "Paris Match" jego małżonka Catherine. Von Sydow był znany z filmów Ingmara Bergmana, m.in. z roli powracającego z wyprawy krzyżowej rycerza w filmie "Siódma pieczęć".

Jak dodała żona aktora, von Sydow zmarł w niedzielę.
CZYTAJ DALEJ

Sukces mierzy się ciężką pracą! [Felieton]

2025-09-29 10:39

PAP/EPA/ROLEX DELA PENA

Wśród naszych sportów narodowych można wymienić różne dyscypliny. Mamy w historii “trochę” sukcesów. Gdyby jednak była taka dyscyplina jak “narzekanie”, Polacy byliby w niej bezkonkurencyjni. Pomijam już codzienne rozmowy, ale zwracam uwagę na to, co dzieje się, gdy reprezentanci Polski biorą udział w różnych imprezach sportowych. Granica między chwałą, a hejtem jest bardzo cienka.

Na ostatnich mistrzostwach świata Polscy siatkarze zdobyli brązowe medale. Wielu internautów, podających się za kibiców [tu zaznaczę, że w moim pojęciu prawdziwy kibic to ten, kto jest z drużyną na dobre i na złe] zaczęło w niewybredny sposób atakować wręcz polskich zawodników za porażkę w Włochami. Dla mnie trzecie miejsce polskich siatkarzy to powód do dumy. Wiem, że to na tej imprezie najgorszy wynik od 2014 roku, ale przecież wcześniej tak pięknie nie było - mistrzostwo świata w 1974 roku i srebro w 2006 roku. A ponieważ z lat mej młodości pamiętam te “suche” lata, cieszę się, że reprezentacja Polski nie schodzi z wysokiego poziomu. W rzeczywistości 3 miejsce w mistrzostwach świata to dowód ogromnej pracy, wytrwałości i charakteru. W przypadku siatkówki, na sukces nakłada się wiele czynników, a wysiłek, który wkłada każdy z zawodników, aby wejść na poziom reprezentacyjny jest ogromny. Naprzeciw siebie stają zawodnicy, którzy poświęcają wiele, aby sukces sportowy odnieść. Obecnie nie ma miejsca na “taryfę ulgową”. Sport ma to do siebie, że bywa nieprzewidywalny. I co jest też ważne, sport, podobnie jak życie, to nie tylko zwycięstwa, lecz także potknięcia, z których trzeba wstać. I właśnie w tym tkwi prawdziwa wartość tego sukcesu.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent proponuje zaostrzenie kryteriów do uzyskania polskiego obywatelstwa

2025-09-29 20:38

[ TEMATY ]

obywatelstwo

Karol Nawrocki

Adobe Stock

Wydłużenie z trzech do 10 lat minimalnego okresu, nieprzerwanego pobytu w Polsce, do uzyskania obywatelstwa polskiego przewiduje skierowany przez prezydenta Karola Nawrockiego do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o obywatelstwie polskim.

Projekt przewiduje wydłużenie z trzech do 10 lat minimalnego okresu nieprzerwanego pobytu w Polsce (na podstawie zezwolenia na pobyt stały, zezwolenia na pobyt rezydenta długoterminowego Unii Europejskiej lub prawa stałego pobytu) wymaganego do uznania cudzoziemca za obywatela polskiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję