Reklama

Polska

Abp Tadeusz Wojda: biskup to ten, od którego czuć zapach jego owiec

- Każdy chrześcijanin, także w Polsce, potrzebuje stałej formacji, stałego przypominania kim jestem i jaka jest moja rola w Kościele - mówi KAI abp Tadeusz Wojda SAC, mianowany dziś przez papieża metropolitą białostockim. - Postaram się dać z siebie wszystko, aby nie zawieść nadziei moich przyszłych diecezjan - zapewnia.

[ TEMATY ]

wywiad

abp Tadeusz Wojda SAC

YouTube.com/pallotyni

Ks. Tadeusz Wojda SAC

Ks. Tadeusz Wojda SAC

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KAI: Za kilka tygodni przyjmie Ksiądz święcenia biskupie. Co jest najważniejsze w posłudze biskupa w dzisiejszym świecie?

Abp Tadeusz Wojda SAC: Bycie biskupem to piękna i zarazem bardzo wymagająca posługa. A przy tym olbrzymia odpowiedzialność.
A posługa biskupa streszcza się potrójnej misji. Po pierwsze jest to prowadzenie ku świętości wspólnoty Kościoła lokalnego. Druga sprawa to nauczanie - stanie na straży czystości wiary chrześcijańskiej i przekazywanie tej wiary. A trzecia, to pasterzowanie: bycie ojcem dla tej wspólnoty, do której papież danego biskupa posyła. Pięknie ujął to Franciszek, mówiąc, że biskup to ten, który powinien być na początku, w środku i na końcu stada, które zostało mu powierzone. Wyjaśnił też, że biskup to ten, od którego czuć zapach jego owiec.

- Ksiądz Arcybiskup od lat pracuje w Kongregacji Ewangelizacji Narodów i przez to jest znawcą tematyki misyjnej. Jakie dziś dla Kościoła są najważniejsze wyzwania misyjne?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Po pierwsze są duże obszary na świecie, na których Ewangelia została dopiero co, całkiem niedawno zaszczepiona. Są to kraje Afryki południowej, tereny poniżej równika, a także olbrzymie tereny Azji, gdzie chrześcijaństwo jest obecne zaledwie w minimalnym procencie. Wyjątkiem są Filipiny, gdzie jest ponad 60 % chrześcijan, ale w Indiach zaledwie 2, 4 %, podobnie w Wietnamie, a w innych krajach Azji jest to poniżej 1 procenta. Na tych terenach bardzo potrzebna jest pierwsza ewangelizacja. A nie jest to łatwe, gdyż są tam obecne wielkie religie: Islam, Buddyzm i Hinduizm. Nie pozostawiają one wiele miejsca na głoszenie Ewangelii i często są niechętne wobec chrześcijan.
Kolejnym wyzwaniem jest formacja tych chrześcijan, którzy przyjęli wiarę stosunkowo niedawno i nie jest ona dostatecznie ugruntowana. Większość Kościołów w Afryce, poza Afryką zachodnią, ma przecież niewiele ponad 100 lat.
Ważnym wyzwaniem w tym kontekście jest formacja kleru. W krajach misyjnych jest dużo powołań i są to dobre powołania, ale potrzeba jest dobrej formacji duchownych. Kongregacja ds. Duchowieństwa wydała doskonały dokument na ten temat: Ratio Fondamentalis. Ukazane są w nim poszczególne etapy formacji księży. Jeśli chodzi natomiast o laikat, to jest on wciąż w stadium embrionalnym. Potrzeba jest bardzo dużo pracy, aby uformować tam elity świeckich, bo od tego zależy przyszłość Kościoła.

- Dotyczy to też Europy i Polski...

- Dotyczy też Europy, choć w Europie świeccy są znacznie bardziej zaawansowani jeśli chodzi o ich zaangażowanie w Kościele. Traktują to jako sposób wyrażenia swojej tożsamości chrześcijańskiej. Ale każdy chrześcijanin, także w Polsce, potrzebuje stałej formacji, stałego przypominania kim jestem i jaka jest moja rola w Kościele, w społeczeństwie a także na niwie życia państwowego.

- A jak Ksiądz Arcybiskup postrzega Kościół w Polsce, patrząc z watykańskiej, globalnej perspektywy?

- Jestem od ponad 30 lat na Zachodzie, więc Kościoła polskiego muszę się uczyć. Kościół z Polski na pewno jest wdzięczny za wielki pontyfikat Jana Pawła II. Pontyfikat Jana Pawła II z pewnością nadał bardzo mocną charakterystykę naszemu Kościołowi. Ale aby kwiaty rosły, to trzeba je nieustannie podlewać. Podobnie, aby Kościół w Polsce właściwie wzrastał, potrzebuje nowej ewangelizacji. Wiele mówi o tym papież Franciszek, który zachęca nas do nowego spojrzenia na misję Kościoła w dzisiejszym społeczeństwie.
Niemniej jednak Kościół w Polsce jest dość dobrze uformowany i potrafi wiele dać Kościołowi powszechnemu.

- Jakich Ksiądz Arcybiskup miał najważniejszych przewodników duchowych?

Reklama

- Na mojej drodze życia spotkałem bardzo wielu szlachetnych ludzi i kapłanów. Pierwszy to ks. Jan Nowobilski, kapłan diecezji kieleckiej, wikariusz w mojej rodzinnej parafii, w Brzezinach. Był wzorem szlachetnego kapłana, światłego i świątobliwego. Jako wikariusz w parafii, gromadził wokół siebie młodzież. Szczególną troską otaczał ministrantów, do których i ja należałem. Był przykładem kapłana świętego. To on przyczynił się do mojego powołania.
Później wielkim przykładem dla nas wszystkich był Jan Paweł II. Był szczególnym moim wzorcem duchowym. Wielokrotnie miałem okazję się z nim spotykać i czerpać z tego całymi garściami. Czerpać z jego ogromnego bogactwa duchowego i nie tylko, którym on promieniował. Zawdzięczam mu ugruntowanie mojego powołania kapłańskiego. Czuję się porwany, głęboko poruszony i zbudowany jego przykładem.
Kolejnym ważnym moim duchowym mistrzem był Włoch, jezuita o. Corcione, u którego przeżywałem rekolekcje ignacjańskie. Przeszlachetny i święty kapłan, który swoim prowadzeniem duchowym wywarł na mnie ogromny wpływ. Mógłbym też mówić o wielu innych...

- A osobiste zainteresowania i hobby. Czy tak jak Jan Paweł II jeździ Ksiądz na nartach?

- Na nartach niestety nie jeżdżę. Pasjonuje mnie za to dobra lektura, muzyka i podróże. Odbyłem bardzo wiele podróży w różne, nawet najbardziej odległe strony świata.

- Czego Ksiądz Arcybiskup życzyłby swoim przyszłym owieczkom, diecezjanom z okazji zbliżających się świąt Zmartwychwstania?

- Życzę dużo pokoju i radości w tym oczekiwaniu nowego pasterza. A ja postaram się dać z siebie wszystko, aby nie zawieść ich nadziei. Niech Pan Bóg im błogosławi i niech te święta Wielkiej Nowy będą pełne wewnętrznego pokoju.

- A kiedy odbędą święcenia biskupie Księdza?

- Przewidziane są one na 10 czerwca w katedrze w Białymstoku. Udzielać ich będzie prefekt Kongregacji Ewangelizacji Narodów i Krzewienia Wiary kard. Fernando Filoni, z którym współpracuję od lat.

- Dziękuję za rozmowę.

2017-04-12 12:49

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Słowem, przykładem, modlitwą

Niedziela warszawska 22/2021, str. I

[ TEMATY ]

wywiad

diakonat stały

Archiwum Rodzinne

Cezary Uszyński

Cezary Uszyński

O tym, czy trzeba być ministrantem, żeby zostać diakonem stałym, jak wyglądają przygotowania do święceń i co zrobić, jeśli ludzie nie chcą słuchać Słowa Bożego, z diakonem stałym Cezarym Uszyńskim rozmawia Łukasz Krzysztofka.

Łukasz Krzysztofka: Jak powinno się właściwie zwracać do diakona stałego? Cezary Uszyński: W naszej kulturze w zasadzie powinno się zwracać „księże diakonie”, ponieważ diakoni są również osobami duchownymi z racji otrzymanych święceń. Natomiast słowo „ksiądz” jest w Polsce słowem charakterystycznym. Nikt przecież nie odezwie się np. do biskupa: „biskupie”, bo byłoby to niegrzeczne. Tak samo do diakona: „diakonie”. Tytuł „ksiądz” w naszej polskiej historii odnosił się także do osób świeckich i nie był zarezerwowany wyłącznie dla prezbiterów.
CZYTAJ DALEJ

Słona dieta powoduje stan zapalny mózgu i podnosi ciśnienie krwi

2025-08-22 17:39

[ TEMATY ]

mózg

nadciśnienie

Sól

Adobe Stock

Wpływ wysokiego spożycia soli na mózg to niedoceniany dotychczas czynnik ryzyka nadciśnienia – sugerują badania, o których informuje pismo „Neuron”

Nadciśnienie tętnicze dotyka dwie trzecie osób powyżej 60. roku życia i co roku przyczynia się do 10 milionów zgonów na całym świecie. Często bezobjawowe, schorzenie to zwiększa ryzyko chorób serca, udaru mózgu i innych poważnych problemów zdrowotnych. Około jedna trzecia pacjentów nie reaguje na standardowe leki, które działają przede wszystkim na naczynia krwionośne i nerki, zgodnie z długoletnim poglądem, że nadciśnienie tętnicze zaczyna się właśnie tam.
CZYTAJ DALEJ

Szkoła w remoncie dusz – dokąd prowadzą reformy edukacji?

2025-08-23 21:02

[ TEMATY ]

szkoła

edukacja

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Gdy dzwonek zabrzmi inaczej 1 września 2025 roku uczniowie usłyszą szkolny dzwonek, ale jego ton nie będzie już taki sam. Ministerstwo Edukacji postanowiło gruntownie przebudować plan lekcji, kalendarz roku szkolnego i system oceniania. W życie wchodzą nowe przedmioty, zmienia się rytm ferii zimowych, wprowadzane są testy sprawnościowe i nowe metody oceniania uczniów z niepełnosprawnościami. Cele reform – jak podkreśla MEN – to przygotowanie młodzieży do rynku pracy, rozwój kompetencji cyfrowych i wyrównanie szans edukacyjnych.

Brzmi jak techniczna modernizacja. Jednak w tym całym zamieszaniu pojawia się pytanie o coś bardziej fundamentalnego – o wychowanie duchowe młodego pokolenia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję